Czy nasze numery PESEL są odpowiednio chronione?

Czy nasze numery PESEL są odpowiednio chronione?

Andrzej Kulik,
Krajowy Rejestr Długów
Obywatel zawsze powinien się martwić o to, co się dzieje z jego danymi. Jako konsumenci wielokrotnie dopuszczamy do tego, że informacje o nas wpadają w niepowołane ręce. Za przykład niech posłuży zostawianie dowodu osobistego przy wynajmowaniu np. kajaka czy roweru. Przed takimi zachowaniami nie uchroni nas żadna instytucja. Może to zrobić wyłącznie sam właściciel danych. Jeśli chodzi o bazę numerów PESEL, wszystko wskazuje na to, że procedury są właściwe, a do wycieku danych wcale nie doszło.

Maciej Jurczyk,
inżynier ds. bezpieczeństwa informacji w firmie ODO 24
Generalnie nasze dane osobowe są słabo chronione. Prosty przykład: jeśli znam czyjeś imię i nazwisko oraz miejsce zamieszkania, to dzięki internetowi mogę poznać numer księgi wieczystej lokalu, który jest jego własnością. Wykaz ksiąg wieczystych jest zamieszczony na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości. Wystarczy wpisać numer i możemy poznać PESEL właściciela. Również małżonka, jeśli jest to współwłasność. Niedorzeczne jest to, że w przypadku wycieku danych z państwowych rejestrów to obywatel musi się martwić o zabezpieczenie swojego interesu. Od tego przecież powinny być państwo i jego instytucje. W sektorze bankowym bardzo dba się o bezpieczeństwo danych, a wycieki są ograniczane. Weryfikuje się tożsamość klientów. Tymczasem urzędnicy państwowi często nie mają świadomości, jakiej wagi informacjami i danymi dysponują.

Przemysław Zegarek,
współwłaściciel kancelarii Lex Artist
To trudne pytanie. Przypomina pytanie o bezpieczeństwo lotów pasażerskich po zamachach terrorystycznych. Uważam, że mimo zdarzających się niekiedy wypadków dane są względnie bezpieczne. W kwestii zabezpieczenia danych, podobnie jak po katastrofie lotniczej, wyciągane są wnioski i wprowadzane nowe procedury. W Polsce działa Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Dlatego teoretycznie państwo chroni nas dobrze. Jakiś czas temu GIODO kontrolował kancelarie prawnicze (również moją), badając, jak przetwarzane są dane osobowe klientów. Jeśli prokuratura uzna, że kancelarie komornicze nienależycie zabezpieczają dane osobowe, możliwe, że również one będą kontrolowane. W tym zakresie państwo zadbało o nas, jeśli chodzi o ochronę prywatności. Wszystko będzie zależało od działań, jakie podejmie teraz GIODO wspólnie z prokuraturą.

Maciej Chmielecki,
firma doradcza Omni Modo
Ryzyko dla osób, których dane zostały pobrane z bazy PESEL, jest minimalne. Komornicy pobierali dane w innych celach niż podszywanie się pod obywateli. „Wyciek” jest jednak wyrazem innego, dużo poważniejszego problemu – panuje ogólny brak kontroli nad danymi osobowymi Polaków. Ministerstwo dopiero po kilku miesiącach wykryło, że ktoś pobiera ogromne ilości danych. Przedsiębiorcy nie wiedzą, jak bezpiecznie przetwarzać dane (lub nie chcą tego robić, bo za uchybienia nie ma konsekwencji). Obywatele nie znają swoich praw. GIODO nie ma narzędzi, aby egzekwować prawo. Nędza prywatności. Dobrze, że doszło do tego wycieku – stwarza bardzo małe ryzyko, a jednocześnie jest o nim wystarczająco głośno, aby zwrócić uwagę Polaków na kwestię ochrony ich danych osobowych.

Wydanie: 2016, 36/2016

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy