Czy z Kodeksu karnego należy usunąć artykuł o karaniu za obrazę uczuć religijnych?

Czy z Kodeksu karnego należy usunąć artykuł o karaniu za obrazę uczuć religijnych?

Prof. Zbigniew Mikołejko, filozofia religii Tak. Pojęcie uczucia jest niewymierne i subiektywne. Trudno ustalić jego granice. Inną sprawą jest niekonstytucyjność tego artykułu, bo mówi on o ochronie uczuć wierzących, a niewierzący też mają uczucia. Można więc bezkarnie obrażać uczucia osób niewierzących, jakby wyjętych spod prawa. Dodatkowo można nieustannie poszerzać zakres działania tego przepisu, o czym świadczą oskarżenia według własnego widzimisię różnych osób. Artykuł uderza w wolność nauki i poszukiwań artystycznych. Prof. Ewa Łętowska, b. rzecznik praw obywatelskich Art. 196 k.k. mówi o obrażaniu uczuć religijnych poprzez publiczne znieważenie przedmiotu czci religijnej lub miejsca przeznaczonego do publicznego wykonywania obrzędów religijnych. Prawidłowo stosowany przepis nie nasuwałby zastrzeżeń. Jest on jednak używany do zarzucania dopuszczenia się tej obrazy np. poprzez krytykę kleru, organizowanie przedstawień teatralnych albo imprez artystycznych czy rozrywkowych nieodpowiadających treścią czy wydźwiękiem wyznawcom dominujących religii. Zdarzało się kwestionowanie organizacji imprez rozrywkowych w święta kościelne albo w sąsiedztwie kościoła. Sądy na ogół nie tak łatwo dają się na to złapać, tyle że czasem to trwa, o czym przekonali się Nergal czy Nieznalska. W każdym razie nie należałoby w takich wypadkach karać pozbawieniem czy ograniczeniem wolności. Co najmniej w tym zakresie artykuł powinien być znowelizowany. Prof. Wojciech Sadurski, filozofia prawa Tak. Obraza uczuć religijnych jest rzeczą naganną – podobnie jak obraza odczuć moralnych, politycznych czy estetycznych. Jednak w społeczeństwie demokratycznym potępienie obrażania uczuć innych ludzi jest kwestią obyczajów, a nie prawa karnego. Tym bardziej że w Polsce temu przepisowi nadaje się charakter rozszerzający, co ma bardzo niedobre skutki dla wolności słowa – zarówno tych, którzy są z tego powodu ścigani, jak i tych, którzy nakładają sobie kaganiec autocenzury. Kodeks karny przewiduje karę za publiczne znieważenie grupy albo osoby z powodu jej przynależności m.in. wyznaniowej (art. 257) i to w zupełności wystarcza. Dr hab. Małgorzata Winiarczyk-Kossakowska, prawo wyznaniowe Art. 196 k.k., który za obrazę uczuć religijnych przewiduje karę grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch, powinien zostać wykreślony. Zabrania on bowiem obrażania uczuć religijnych, ale nie penalizuje obrazy innych uczuć, co jest sprzeczne z konstytucyjnie zagwarantowaną zasadą równości. Jest niezgodny zwłaszcza z zasadą wolności słowa. Wolność powinna kończyć się tam, gdzie są naruszane prawa innych osób. Takim naruszeniem może być obraza uczuć. Powstaje zatem pytanie, dlaczego tylko religijnych. Not. BT Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 04/2015, 2015

Kategorie: Pytanie Tygodnia