Sami dla siebie

Sami dla siebie

Rozwinięcie własnej energetyki pozwoli Polskiej Miedzi zaoszczędzić co roku 150 milionów złotych Może to się wydać dziwne: KGHM za jedno z ważniejszych zadań na przyszłość uznaje… produkcję energii elektrycznej. Prezes Stanisław Speczik tak uzasadnia to zamierzenie: – Pieniądze zainwestowane w przedsiębiorstwa rokujące wysokie dochody, a niezwiązane z naszą działalnością podstawową – jak chociażby telefonia- nie zwróciły się w takim stopniu, jakiego oczekiwaliśmy. Gdyby wszystko to, co zostało wydane np. na telefonię Dialog, było zainwestowane w biznes podstawowy, dziś bylibyśmy największym w Europie producentem wyrobów z miedzi, mielibyśmy najlepiej wyposażone kopalnie, dysponujące najnowocześniejszą automatyką, a co za tym idzie – znacznie niższe koszty niż obecnie. Gdyby inwestycje w energetykę przeprowadzono we właściwym czasie, dziś mielibyśmy o 30% niższe koszty energii. Póki jeszcze jest na to czas, chcemy przygotować się do samodzielnego zaopatrywania się w energię elektryczną. Z analiz przeprowadzonych w czasie opracowywania strategii spółki wynika, że inwestowanie we własną energetykę pozwoli obniżyć koszty produkcji miedzi, a więc wpłynąć na pozycję KGHM wśród konkurentów. W planach strategicznych Polskiej Miedzi zapisano, iż wyprodukowanie jednej tony miedzi w roku 2006 kosztować będzie 1,4 tys. dol. – o 160 dol. mniej niż dziś. Obniżenie kosztów energii elektrycznej jest jednym z ważniejszych warunków uzyskania takiego wyniku. KGHM to jeden z największych w kraju pożeraczy energii. W statystyce najlepszych klientów energetyki znajduje się na drugim miejscu, po PKP. Na Polską Miedź przypada prawie 2% ogólnokrajowego zużycia energii. Energię w przemyśle miedziowym pochłaniają maszyny pracujące pod ziemią i transportujące urobek na powierzchnię oraz wentylatory przewietrzające podziemia kopalń. Przy drążeniu wyrobisk pod ziemią wzrasta temperatura. Dół kopalni trzeba więc nie tylko wietrzyć, ale również klimatyzować, a takie urządzenia są niezwykle energochłonne. Elektrycznie napędzane są podstawowe urządzenia w Zakładach Wzbogacania Rudy: kruszarki, młyny, maszyny flotacyjne, klasyfikatory, pompy, suszarki itp. W samej hucie bardzo duże ilości energii elektrycznej pochłaniają wytop i elektroliza. Dodając do tego potrzeby oświetlenia i napędu urządzeń powierzchniowych, otrzymamy ogromną ilość 2,5 tys. gigawatogodzin. Jest to – przekładając na język zrozumiały dla statystycznego odbiorcy energii elektrycznej – 2,5 mld kilowatogodzin. Dla porównania Warszawa – wraz z przemysłem – zużywa nieco dwukrotnie więcej energii niż KGHM, a 2 mln mieszkańców stolicy w gospodarstwach domowych „wypala” rocznie zaledwie 1,5 mld kilowatogodzin. Te wyliczenia pokazują, jak dla KGHM ważny jest każdy grosz obniżki kosztów energii. Roczne rachunki kombinatu za energię sięgają około pół miliarda złotych. Gros tej sumy wpływa na konto Zakładu Energetycznego Legnica – lokalnej spółki dystrybucyjnej, która dostarcza 85% energii elektrycznej zużywanej w KGHM. Kombinat nie ma nic do zarzucenia współpracy z zakładem energetycznym z Legnicy. I trudno się dziwić. Energetyka żyje dzięki KGHM. To on kupuje 70-75% całej energii sprzedawanej przez zakład energetyczny. Ten stara się więc, żeby klient był zadowolony. Targuje się o ceny u producentów energii i obniża własne koszty. Spośród wszystkich spółek zainteresowanych zdobyciem takiego klienta jak KGHM ta była najtańsza. I niezawodna. To bardzo ważny warunek dla KGHM, gdyż ten przemysł wymaga wysokiej pewności dostaw energii. Od tego zależą ciągłość ruchu i bezpieczeństwo zarówno technologii, i jak załóg górniczych. Szefostwo KGHM nie ma pewności, czy dostawcy zewnętrzni w pełni pojmują specyfikę tego przemysłu, dlatego każdy oddział górniczy i hutniczy zasilany jest co najmniej z dwóch źródeł oddzielonych terytorialnie. Każde z nich pokrywa pełne zapotrzebowanie mocy. Z kolei pewność samych dostaw daje wiarygodny i odpowiedzialny dostawca zewnętrzny, jakim jest lokalna spółka dystrybucyjna. I w pewnej mierze – właśnie dostawa z własnych elektrociepłowni, w których produkuje się dziś 15% energii. Zlokalizowane są one przy hutach miedzi Głogów i Legnica oraz przy kopalniach Lubin i Polkowice-Sieroszowice należących do własnej spółki Energetyka. To stan na dziś. W przyszłości KGHM chce robić dalsze oszczędności. Plany owych poczynań biegną dwutorowo. Pierwszy to wprowadzanie do procesów wydobycia i technologii produkcji miedzi urządzeń mniej energochłonnych i tańszych w eksploatacji. Drugi to właśnie inwestowanie we własną produkcję energii. Z dzisiejszych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 13/2003, 2003

Kategorie: Kraj
Tagi: Maciej Wołk