Błędy są konieczne do dalszego rozwoju. Nie ma wygranej bez przegranej Po co rozmawiamy o porażkach? Przecież lepiej myśleć pozytywnie. – Dobre pytanie… Ale potrzebne, bo nie zdajemy sobie sprawy z tego, że nie ma wygranej bez przegranej. Czy możliwa jest droga do sukcesu bez porażek? – Rzadko. Jednak ja bym nie przedstawiał tej drogi tak, że sukces jest na górze, a porażka na dole. Widzę to linearnie. Kiedy wybieramy się w podróż, staramy się zabezpieczyć przed ewentualnymi niepowodzeniami. I co robimy? Dobieramy ekipę, planujemy trasę, kompletujemy ubrania. Mamy więc mnóstwo narzędzi, żeby wyprawa się udała. Jeśli robimy to po raz pierwszy, opieramy się na doświadczeniach innych ludzi. Popełnione przez kogoś błędy są dla nas nauką i przestrogą. Ktoś musiał kiedyś jako pierwszy upiec chleb. Ale ile razy mu się nie udało, zanim z pieca wyszedł chrupiący bochenek? Jeśli gotujemy po raz pierwszy zupę, pytamy kogoś, jak to zrobić. Po to, aby uniknąć błędów, które popełnili nasi poprzednicy. Ale ktoś te porażki musiał przed nami ponieść, zanim doszedł do sukcesu. A ja postąpiłam kiedyś inaczej, piekąc po raz pierwszy ciasteczka. Mama dała mi sprawdzony przepis oraz instrukcję, czego unikać. Ale ja wzięłam się do tego po swojemu. Bazą były herbatniki, a potem dodałam różne produkty, które znalazłam w lodówce: szprotki, żółty ser, twaróg i bardzo słodkie konfitury. I wszystko wymieszałam z bratkami z ogródka. Dodałam przyprawy do grilla i na koniec posypałam ciasteczka cynamonem. Wszyscy byli zachwyceni! – Potrawa była jednak przygotowana z wypróbowanych produktów jadalnych. Samą kompozycję zrobiłaś po swojemu i tutaj wykazałaś się odważną twórczością. Brawo! Natomiast cała historia nauki to dzieje różnych eksperymentów, najpierw nieudanych. Jeśli popatrzymy na jakikolwiek wynalazek, to poprzedza go seria porażek. Dopiero potem są sukcesy. To znaczy, że warto eksperymentować… – W historii sukcesów cywilizacji (samolot, telewizor, telefon komórkowy) było mnóstwo porażek. Dzięki nim wynaleziono różne rzeczy. Jeśli ktoś szybko reaguje na porażkę, wyciąga wnioski, to może sobie skrócić drogę do celu. Gorzej, gdy nic nie widzimy – tylko niepowodzenie – i fiksujemy się na nim. Ludzie są różni. – Właśnie, jedni mają silny lęk przed porażką i trzymają się sprawdzonych procedur, o ile w ogóle odważą się coś samodzielnie robić. Drudzy, ci odważniejsi, zakładają popełnienie błędu jako naturalny element procesu i działają dalej. Myślą sobie tak: „Najwyżej wyciągniemy potem wnioski z naszego niepowodzenia… a może przy okazji odkryjemy coś innego? Przecież tyle rzeczy powstało przez przypadek!”. Sukces jako produkt uboczny porażki… Ciekawe. – Tak, trzeba tylko inaczej na nią spojrzeć, szerzej. W cudzej porażce możemy znaleźć inspirację do osiągnięcia sukcesu. Bo ktoś szedł do swojego celu, szedł i szedł, trochę z klapkami na oczach, nie zobaczył, że jest inne wykorzystanie punktu, do którego dotarł, a który dla niego był błędem, niepowodzeniem. Na przykład mam kwiaty w ogrodzie, które nie są piękne, i mogę się zadręczać, że tak jest, ale ktoś inny zauważy, że są… smaczne. Jak spostrzegłaś to ty. Popatrz na koperek – przecież nie jest cudny, ale okazało się, że sprawdził się jako dodatek do potraw. A jak ludzie wpadli na wino? – Powstało z zepsutych owoców. A sery pleśniowe – z czego są? A wiesz, że Islandczycy jedzą zepsute rekiny, a Szwedzi zepsute śledzie? Wiem. Chińczycy natomiast – zepsute jaja… Dlaczego boimy się porażek? – Boimy się nie samych niepowodzeń, ale ich konsekwencji. Uświadamiamy sobie, że miało być inaczej, a tutaj proszę – mamy nieadekwatne rezultaty, niezgodne z oczekiwaniami. Nie rozumiem. – Chodzi o trudne emocje, które się pojawiają. Złość, smutek, wstyd, wyrzuty sumienia… Obniża się samoocena. Czujemy się po prostu fatalnie. Czy jeszcze czegoś się boimy? – Osamotnienia. Bo jak nie osiągnę sukcesu, to mnie nie awansują, a skoro tak, to ludzie się ode mnie odsuną. To wszystko razem jest poważną motywacją do wystrzegania się niepowodzeń, strachu przed nimi. Iluzja bezbłędności A jakie konsekwencje grożą nam z powodu omijania porażek? – Tworzenie iluzji bezbłędności. Będzie nam się wydawało, że porażki nas nie dotyczą, są dla innych. Skutki? – Ktoś deklaruje, że zmierza do celu,
Udostępnij:
- Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook
- Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X
- Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X
- Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram
- Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp
- Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail
- Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety









