škoda Skowrońskiego na obczyźnie

škoda Skowrońskiego na obczyźnie

Bardzo nas rozbawił Bernard Margueritte. Starsi czytelnicy pamiętają go z czasów PRL i ekranów telewizyjnych. Kapitalizm mu jednak za bardzo nie służy. Została mu tylko rubryka w „Tygodniku Solidarność”. I tam dzieli się swoimi (złotymi) myślami ze stoczniowcami i górnikami. Choćby tą, która nas szczególnie rozbawiła: „wyrzucenie z radia Krzysztofa Skowrońskiego, jednego z najwybitniejszych dziennikarzy europejskich i zastąpienie go tuzinkową redaktorką…”. Rozbawiło nas skojarzenie tej opinii z tekstem w tygodniku „NIE”, gdzie opisano, jak to ten wybitny Europejczyk służbową škodą bez pozwolenia zarządu pojechał sobie na urlop na Słowację. škodę ukradziono, a Skowrońskiemu podobno zgodę na wyjazd podpisał honorowy członek komitetu wyborczego Lecha Kaczyńskiego przez moment będący członkiem Zarządu PR. škody jednak tak czy owak nie ma. Pracownicy Trójki, którzy też by się chcieli gdzieś przejechać na urlop radiowym autkiem, mogą skonsultować trasę z Europejczykiem Skowrońskim? Albo Bernardem Margueritte’em! Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 12/2009, 2009

Kategorie: Przebłyski
Tagi: Przegląd