Sodoma w bazie lotniczej

Sodoma w bazie lotniczej

Skandal seksualny wstrząsnął armią izraelską

To zapewne największy skandal seksualny w historii armii izraelskiej. Władze prowadzą śledztwo w sprawie 17 żołnierzy podejrzanych o gwałt na 11-letniej dziewczynce.
Być może w seksualnym wykorzystywaniu dziecka przez kilka lat brało udział ok. 30 żołnierzy i pięciu pracowników cywilnych w bazie lotniczej na południu kraju. Rzecznik sił zbrojnych oświadczył w imieniu naczelnego dowódcy wojsk lotniczych, gen. Eljezera Szkedy, że incydent jest bardzo poważny i oznacza złamanie wszelkich obowiązujących w wojsku zasad i norm etycznych. Zapowiedział też „bezkompromisowe” rozwiązanie tej sprawy, gdy tylko prokuratura wojskowa zakończy śledztwo.
Armia początkowo wprowadziła blokadę informacyjną na ten temat, potem ujawniono tylko niewiele szczegółów. Według dziennika „Haarec”, ofiara jest córką oficera. Dziewczynka cierpiała na zaburzenia psychiczne, leczyła się i bardzo wcześnie rozpoczęła życie seksualne. Kiedy miała 11 lat, jej ojciec przeniósł się do bazy lotniczej. Na terenie jednostki zamieszkała cała rodzina. Żołnierze, w sprawie których toczy się śledztwo, zeznali, że dziewczynka sama wystąpiła z inicjatywą erotycznych zabaw i zapewniała, że skończyła już 16 lat. To w Izraelu „wiek zgody”. Kontakty seksualne z osobami młodszymi są nielegalne i zagrożone karą. Prokuratorom trudno jednak uwierzyć, iż żołnierze wzięli za 16-letnią pannę dziecko, które nie obchodziło jeszcze 12. urodzin. W każdym razie wojskowym bardzo podobały się erotyczne przygody z oficerską córką. Seanse seksualne odbywały się przez ponad dwa lata. Przypuszczalnie brało w nich udział wielu członków personelu wojskowego, ale dziwnym trafem nikt niczego nie zauważył. Skandal wybuchł dopiero w marcu br., kiedy żandarmeria prowadząca rutynowe dochodzenie w innej sprawie spostrzegła, że w bazie lotniczej dzieje się coś niedobrego. Poinformowany dowódca jednostki odbył rozmowę z rodzicami dziewczynki, którzy prawdopodobnie nic o jej zachowaniu nie wiedzieli. W każdym razie byli pewni, iż zaszło nieporozumienie. Fakty jednak okazały się bezlitosne. Oficer wraz z rodziną musieli opuścić bazę. Dziecko uczy się obecnie w prywatnej szkole, pozostaje pod opieką psychiatrów, jak również pod kontrolą odpowiednich władz. Izraelska „Lolita” potwierdza, że oszukała żołnierzy co do swego wieku. Zapewne uczestnicy seksualnych uciech z 11-latką nie unikną jednak oskarżenia o gwałt. Podejrzani wojskowi nadal pełnią służbę, na razie zostali pozbawieni możliwości awansów oraz uczestnictwa w kursach szkoleniowych.
Ta skandaliczna afera wywołała szok w państwie żydowskim. Pewien wysoki rangą oficer wojsk lotniczych powiedział dziennikarzowi „Haarec”: „W obecnym momencie mamy więcej pytań niż odpowiedzi. Usiłujemy zrozumieć, jak to było możliwe, iż karygodny proceder trwał tak długo. Martwi mnie fakt, że ani jeden żołnierz nie wszczął alarmu. Można było oczekiwać, że w tej Sodomie znajdzie się przynajmniej jeden sprawiedliwy, który wniesie skargę, aby potworne wydarzenia dobiegły kresu. Tak jednak się nie stało”.
Z ust wojskowych dygnitarzy padają ostre słowa potępienia. Emerytowany pułkownik Gadi Amir, psycholog, który wcześniej kierował wydziałem badającym zachowania w wojsku, twierdzi wszakże, że gwałt w bazie lotniczej był możliwy tylko na skutek zmowy milczenia, w której uczestniczyli także oficerowie. Amir podkreśla, że takie wydarzenia oznaczają złamanie kodeksu etycznego, bez którego siły zbrojne nie mogą istnieć.
Skandal już mocno zaszkodził armii, tym bardziej że nastąpił tuż przed 58. rocznicą utworzenia Państwa Izrael, którą obchodzono uroczyście. Armia przez dziesięciolecia była instytucją cieszącą się w państwie żydowskim największym szacunkiem, jako gwarantka istnienia narodu i państwa, otoczonego przez nieufnych lub wrogich arabskich sąsiadów. Ostatnio jednak w wojsku doszło do serii skandali korupcyjnych oraz związanych z napastowaniem seksualnym. Antybohaterem największej jak do tej pory afery stał się były minister obrony, Icchak Mordechaj, polityk uważany nawet za poważnego kandydata na szefa rządu. Błyskotliwa kariera załamała się jednak, kiedy gen. Mordechaj oskarżony został o seksualne molestowanie dwóch kobiet, swej sekretarki w stopniu oficera w 1992 r. oraz w 1996 r. zamężnej aktywistki partii Likud, która starała się u niego o pracę. Lubieżny minister obrony obłapiał bez skrupułów swoje ofiary, które początkowo milczały, potem jednak złożyły skargę. W 2001 r. sąd w Jerozolimie skazał polityka na 18 miesięcy więzienia z zawieszeniem. Był to najwyższy rangą izraelski dygnitarz, uznany winnym molestowania seksualnego. Wyrok ten wydali dwaj prawnicy mężczyźni, wchodząca w skład kolegium sędziowskiego kobieta domagała się czterech miesięcy bezwzględnego aresztu. Komentatorzy byli zdania, że sąd okazał się pobłażliwy, ponieważ nie chciał wysłać za kraty bohatera wojennego, odznaczonego licznymi orderami. Mordechaj do dziś daremnie walczy o uchylenie wyroku. Niektórzy doszli do wniosku, że tak łagodne potraktowanie byłego ministra nie było dobrym przykładem dla innych. W każdym razie w siłach zbrojnych Izraela, do których powoływani są młodzi ludzie płci obojga, coraz częściej dochodzi do przypadków molestowania seksualnego.
Przeprowadzone w 2003 r. przez armię badania wykazały, że jedna piąta żołnierek doświadczyła tego na własnej skórze, a prawie 70% Izraelek w mundurach musiało się bronić przed agresywnymi zalotami swych kolegów.
W listopadzie 2005 r. trzej piechurzy oskarżeni zostali o brutalny gwałt na koleżance podczas wakacji w Eilacie. Najpierw zaprosili żołnierkę do nocnego klubu, a potem, gdy była już oszołomiona alkoholem, zabrali ją do pokoju hotelowego. Dziewczyna chciała zostać tylko z jednym mężczyzną, ten jednak zapewnił, iż jego towarzysze to „geje”, którzy traktują kobiety obojętnie. Chwilę później rzekomi geje także rzucili się na żołnierkę. Postawieni przed sądem napastnicy zapewniali, że kobieta zgodziła się na seks, przeczyły temu liczne obrażenia na ciele ofiary.
Niektórzy socjolodzy uważają, że przypadki napastowania seksualnego w siłach zbrojnych zdarzały się zawsze, obecnie jednak izraelskie kobiety stały się bardziej niezależne i świadome swych praw, a więc częściej składają skargi. 19-letnia Idan Chalili jako pierwsza Izraelka odmówiła podjęcia służby wojskowej, powołując się na swe feministyczne przekonania. Argumentowała, iż molestowanie seksualne jest endemiczne w patriarchalnym i hierarchicznym środowisku, jakim jest armia, a stamtąd przenika także do cywilnego społeczeństwa. Kobiety w mundurach wykonują tylko mało znaczące zadania, takie jak podawanie kawy mężczyznom oficerom, tak więc prawdziwa feministka w wojsku służyć nie może. W listopadzie 2005 r. krnąbrna Chalili trafiła do aresztu, miesiąc później jednak została zwolniona po licznych protestach organizacji kobiecych i pozarządowych.
Obecny skandal ma znacznie szerszy wymiar. Wszystko wskazuje na to, że szukający wrażeń żołnierze wykorzystywali seksualnie dziecko przez długi czas, dosłownie pod okiem swoich oficerów. Władze wojskowe zamierzają podjąć energiczne kroki, aby zapobiec podobnym bulwersującym wydarzeniom w przyszłości. Na polecenie dowódcy wojsk powietrznych dyskusje na ten temat przeprowadzono we wszystkich oddziałach.

Wydanie: 19/2006, 2006

Kategorie: Świat

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy