Najdłuższa kampania Bibiego

Najdłuższa kampania Bibiego

TOPSHOT - Palestinian demonstrators step on a burnt image of Israeli Defence Minister Avigdor Lieberman in front of the house of Ismail Haniya, the Head of the Palestinian Islamist movement Hamas, in Gaza on November 14, 2018. - Israeli Defence Minister Avigdor Lieberman announced his resignation and called for early elections after a sharp disagreement over a Gaza ceasefire deal, throwing the government into turmoil. (Photo by MAHMUD HAMS / AFP)

Już po dwóch miesiącach od wyborów izraelski parlament podjął decyzję o samorozwiązaniu Izraelczycy już chyba przyzwyczaili się do tego, że ich parlament nie jest w stanie przetrwać pełnej kadencji po wyborach. Ale tym roku okres urzędowania Knesetu był rekordowo krótki, bo od wyborów nie minęły nawet dwa miesiące, a posłowie przegłosowali wniosek o samorozwiązanie zgromadzenia narodowego. Kolejne wybory zostały rozpisane na 17 września. Kraj znów rozpoczął kampanię wyborczą. Jeśli w najbliższych trzech miesiącach nie przytrafią się jakieś dramatyczne wydarzenia, najpewniej niewiele się zmieni w stosunku do ostatniej dekady rządów premiera Beniamina Netanjahu. Trudno jednak przewidzieć, czy liderowi prawicowego Likudu uda się tym razem pogodzić przeciwstawne oczekiwania koalicjantów, których potrzebuje, by utrzymać pozycję przywódcy. Koalicja rozbita przed powstaniem Po wyborach parlamentarnych z 9 kwietnia to właśnie Bibiemu, jak go nazywają media, powierzono misję zbudowania rządu. Wydawało się, że w skład koalicji rządzącej wejdą stali gracze z prawej części politycznego spektrum. Tymczasem okoniem stanął przewodniczący partii Jisrael Betenu (Nasz Dom Izrael), Awigdor Lieberman. Koalicja jeszcze przed powstaniem rozbiła się o kwestię obowiązkowej służby wojskowej ultraortodoksyjnych Żydów, a co za tym idzie, świeckości Izraela. We wrześniu 2018 r. Lieberman, wówczas minister obrony, zaproponował w Knesecie ustawę, na mocy której Żydzi z rodzin ultraortodoksyjnych (haredim) podlegaliby takiemu samemu obowiązkowi powszechnej służby wojskowej jak reszta żydowskich obywateli. Haredim, podobnie jak izraelscy Arabowie, są z tego obowiązku zwolnieni, ku niezadowoleniu pozostałych grup społecznych. Rządzący od 2005 r. premier Netanjahu zawsze szedł w tej sprawie na rękę partiom reprezentującym ortodoksów. Dlatego, formując koalicję, która miała ponownie pokierować państwem, zaproponował odrzucenie dokumentu w obecnym kształcie i przygotowanie nowego tekstu. Lieberman nie zgodził się. Argumentował, że ustawa nie została odrzucona w pierwszym czytaniu i prace nad nią należy kontynuować. Rozkręciło to spiralę wzajemnych oskarżeń i szantaży, które miały skłonić pochodzącego z Kiszyniowa polityka do współpracy z Likudem pod groźbą ponowienia wyborów. Przeciwko pójściu narodu do urn była również opozycja, reprezentowana przez liberalną koalicję Niebiesko-Białych. Domagała się ona przekazania misji tworzenia rządu jej przewodniczącemu Beniemu Gancowi. Ta propozycja została jednak odrzucona, co Miki Zohar, likudnik odpowiedzialny za złożenie wniosku o samorozwiązanie parlamentu, skomentował słowami: „Naród oddał dwa głosy, na Netanjahu i Likud, nie na Ganca”. Ostro skrytykował przy okazji Liebermana, zarzucając mu, że z własnej żądzy władzy zmusza naród do ponownego wybierania swoich przedstawicieli. Wniosek o samorozwiązanie parlamentu musiał zostać przegłosowany najpóźniej do 29 maja. Po tym dniu prezydent Reuwen Riwlin mógłby przekazać misję tworzenia rządu innemu politykowi niż Netanjahu. Likud nie mógł jednak sobie pozwolić na ryzyko utraty władzy. Kierownictwo partii próbowało ratować sytuację, zapraszając na kolejne spotkania koalicjantów, lecz lider Jisrael Betenu odmawiał udziału. Ostatecznie 29 maja Kneset przyjął wniosek i wyznaczono termin nowych wyborów parlamentarnych na 17 września. Z Mołdawii do Izraela Awigdor Lieberman urodził się w 1958 r. jako Ewiet Lwowicz Liberman, w rodzinie rosyjskojęzycznych mołdawskich Żydów. Rodzice wychowali go w duchu świeckiego judaizmu, a ojciec Lew, pisarz i były więzień łagru, zaraził miłością do rosyjskiej literatury. Choć młody Ewiet Lwowicz chciał zostać poetą, wybrał studia w Instytucie Rolniczym. Nigdy jednak nie pracował w wyuczonym zawodzie hydrologa. Do Izraela przyjechał w roku 1978 i przybrał imię Awigdor. Po odbyciu obowiązkowej zasadniczej służby wojskowej w Hebronie, mieście na okupowanych terytoriach Zachodniego Brzegu Jordanu, studiował stosunki międzynarodowe i politologię na Uniwersytecie Hebrajskim w Jerozolimie. Karierę zawodową zaczynał jako pracownik lotniska i bramkarz w klubach, jednocześnie działając w organizacjach studenckich związanych z Likudem. Ta działalność zaowocowała uzyskaniem stanowiska dyrektora generalnego partii (lata 1993-1996), a później, podczas pierwszej kadencji Netanjahu, szefa kancelarii premiera. Zdobyte w ten sposób doświadczenie pomogło mu w utworzeniu własnej partii, Jisrael Betenu, na czele której w 1999 r. po raz pierwszy wszedł do parlamentu. Nasz Dom Izrael powstał jako ugrupowanie rosyjskojęzycznych Izraelczyków, którzy popierali politykę twardej ręki wobec Palestyńczyków i bliskowschodniego procesu pokojowego. Protestował m.in. przeciwko wycofaniu wojsk ze Strefy Gazy. Jest sprzymierzony

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2019, 28/2019

Kategorie: Świat