Song o Brechcie

Song o Brechcie

Prapremiera

 SONG O BRECHECIE

odbędzie się 25 sierpnia 2016 roku

w Teatrze Kamienica w Warszawie

 

Reżyseria:

Duśka Markowska-Resich

Scenografia:

Wojciech Stefaniak

Songi:

Bertolt Brecht / Kurt Weill

Tłumaczenie na język niemiecki: Samanta Gorzelniak

Artyści:

  • Mirosław Zbrojewicz – Brecht
  • Katarzyna Zawiślak-Dolny – śpiewaczka
  • Jacek Bylica – fortepian

Monodram Duśki Markowskiej Resich „Song o Brechcie” mógłby być,  po prostu, biografią świetnego artysty tworzącego w nieświetnych czasach. Mogłaby. Jednak jest czymś znacznie więcej: szorstką („ostrą jak brzytwa”!) apologią pisarza i pisarstwa.

Poznajemy bohatera – Berta (nie Bertolta!) Brechta, który na dwie godziny przed próbą spektaklu, poddaje się reminiscencjom ze swojego życia. Przybierają one formę świadectwa-rozprawy z przeszłością, artykułowanej raz to przez bohatera na scenie, raz przez głosy z offu. Te rozliczeniowe rejestry pamięci wynurzają się wartkim rytmem, jakby – zgodnie z programowymi postulatami teatru Brechta – miały „brać ludzi za pysk”. W gruncie rzeczy jest to bowiem ciąg antytez: mieszczańskie ambicje ojca contra antymieszczańskość bohatera, konformistyczny system edukacji contra bunt, pierwsza sztuka teatralna– anty-moralne treści, praca w lazarecie wojskowym podczas I wojny światowej contra pacyfizm, ład społeczny contra rewolucja, stary  teatr contra nowy teatr Brechta… Życie artysty jest oto zwielokrotnionym gestem negacji.

Monologi bohatera przeplatane są songami do muzyki Kurta Weilla, które fantastycznie posuwają akcję do przodu, wyostrzają jeszcze spojrzenie bohatera na kolejne fragmenty historii – tej osobistej i tej europejskiej (choćby song w tłumaczeniu B. Witek Swinarskiej „Jak sobie pościelisz” w zderzeniu z emigracją bohatera po dojściu Hitlera do władzy). Wspaniały autorski pomysł, tkanka literacka godna wielkich dramaturgów.

Kolejne antytezy wpisują się zaś w szersze zaprzeczenie tożsamości bohatera z różnych okresów życia: Bert nie jest już tylko antymieszczaninem, nie tylko komunistą, rewolucjonistą czy pacyfistą. Nie jest nawet, po prostu, tylko twórcą i teoretykiem teatru. Jest Wielkim Pisarzem! Tym, który pisze w każdych czasach i przyporządkowanym im tożsamościom. Brecht-Pisarz – oto, kto wyłania się z tej niezwykłej sztuki Duśki Markowskiej Resich. Tu także widać ostry pazur pisarski, który znam ze sztuk o Stanisławie Auguście Poniatowskim” Ostatni sen króla” czy mojej ukochanej „Kawy z kalwadosem”.

Specjalne ukłony dla autorki za wewnętrzną dialogiczność monologów bohatera, projektującą relację bohater-odbiorca, aktor-widz.

Autorka: ANNA GRĘDA- dziennikarka współpracująca z magazynem muzycznym Muzyka w Mieście i z life stylowym Twoim Stylem.


 

Fragment sztuki Song o Brechcie: Emigracja Ameryka

 

Brecht:

I wreszcie Ameryka….wymarzona Ameryka.

Kraj wielkich możliwości…..Hollywood tuż za progiem.

Więc ogromne możliwości dla mnie. Mogę na przykład pisać scenariusze do filmów. Może wreszcie Helena wróci do zawodu….przecież to wielka aktorka.

Może wystawię Karierę Artura Ui….Może inne sztuki.

Więc cudownie?

 

Nic z tego.

Nie ma dla mnie pracy. Żadnej. Ani dla Heleny.

Nie mogę nauczyć się angielskiego, tęsknię za Europą, tęsknię za Niemcami.

Nie mam pieniędzy, nie mamy za co żyć.

 

Bieda!

Bieda nie jest dla mnie straszna, jem byle co, chodzę ubrany byle jak, tylko ta niemożność pracy, to żebranie o pracę, te propozycje, które ktoś odrzuca nie słuchając nawet o czym mówię.

 

Napisałem taki wierszyk. Oklaskiwany przez przyjaciół – emigrantów:

Wieś Hollywood została zaprojektowana według wyobrażeń

Jakie tu mają o niebie. Wyliczono tu mianowicie

Że pragnąć stworzyć niebo i piekło

Nie potrzebował Bóg zaprojektować dwóch instytucji

Lecz tylko jedną, mianowicie niebo. Ono

Służy pozbawionym środków i sukcesów

Za piekło….

 

A ja? No cóż.

Doprawdy na tym wymarzonym kawałku ziemi nie dałem rady.

Teraz nawet napisanych artykułów nikt mi nie odsyłał. Zbędna fatyga.

Wydanie:

Kategorie: Kultura

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy