Sprawiedliwość z amerykańskiej ambasady

Sprawiedliwość z amerykańskiej ambasady

Na dywaniku u ambasadora

Dzięki portalowi WikiLeaks wiemy, co stało się potem. Z końcem listopada 2010 r. na tym portalu rozpoczęła się publikacja 251 287 poufnych depesz amerykańskich placówek dyplomatycznych, w tym 972 depesz z ambasady amerykańskiej w Warszawie oraz dwóch z konsulatu generalnego USA w Krakowie. Wśród tej ciekawej korespondencji znalazła się depesza ambasadora amerykańskiego w Warszawie Victora Ashe’a z 7 października 2008 r., w której ambasador donosi przełożonym w Departamencie Stanu o rozmowie przeprowadzonej 3 października z wiceministrem sprawiedliwości Łukaszem Rędziniakiem.

Jak wynika z depeszy, do amerykańskiej ambasady w Warszawie został wezwany wiceminister sprawiedliwości Łukasz Rędziniak. Przekazano mu tam wyrazy wielkiego niezadowolenia, że polski sąd nie wydał zgody na ekstradycję Randy’ego Craiga L. do Stanów Zjednoczonych. Pan L. jest Amerykaninem, który przyjął obywatelstwo polskie tylko w tym celu, aby uniknąć odpowiedzialności za swoje czyny w USA. Pracownicy ambasady pouczyli naszego urzędnika państwowego, że przecież w 2006 r. zmieniono zapis w polskiej konstytucji i wydanie Polaka jest możliwe. Rędziniak stwierdził, że ministerstwo też jest niezadowolone z tego wyroku i polski rząd planuje odwołać się od decyzji sądu.

Przywołany do porządku wiceminister postanowił natychmiast zadowolić Amerykanów i kilka dni później minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ćwiąkalski wniósł do Sądu Najwyższego kasację od orzeczenia krakowskiego sądu okręgowego sprzed prawie roku o niewydaniu Amerykanom Randy’ego Craiga L. z powodu posiadania obywatelstwa polskiego.
Wiceminister Rędziniak ewidentnie mijał się z prawdą, twierdząc, że ministerstwo planowało odwołanie się od decyzji sądu. Jak mogło to planować, skoro przez rok nic nie zrobiło w tej sprawie i dopiero kilka dni po rozmowie w ambasadzie wystąpiono o kasację?

Teraz już wszystko poszło tak, jak chcieli Amerykanie. Sąd Najwyższy uchylił wyrok, argumentując, że zgodnie ze zmianami w konstytucji możliwe jest wydanie obywatela polskiego. Sprawa wróciła do Krakowa, gdzie sąd okręgowy, mając podstawę w wywodzie Sądu Najwyższego, stwierdził, że wydanie Randy’ego Craiga L. jest możliwe. Minister sprawiedliwości Andrzej Czuma natychmiast podpisał zgodę na ekstradycję i wystąpił o zastosowanie aresztu.

Tu trzeba się zgodzić z pracownikami amerykańskiej ambasady, że ten 100-procentowy Amerykanin, który nagle zapragnął zostać Polakiem, zrobił to celowo. Najprawdopodobniej dysponował egzemplarzem naszej konstytucji sprzed 2006 r. i nie wiedział o zmianach w art. 55.

Strony: 1 2 3 4

Wydanie: 09/2015, 2015

Kategorie: Kraj

Komentarze

  1. Anonim
    Anonim 1 marca, 2015, 13:05

    Nasza władza służyła poprzednio Moskwie a obecnie USA przykre to bo miało być inaczej. Bo nie wygląda to że mamy wolność jeżeli musimy się słuchać wuja Sama.

    Odpowiedz na ten komentarz

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy