Z GADZIEJ PERSPEKTYWY Wychodzi na to, że papież najbardziej obraża uczucia religijne Polaków. Ale nie ten żywy, mieszkający w Watykanie, tylko każdy jego wizerunek. Odbiegający od pomnikowego. Jeszcze nie ucichła nagonka na sprawców pokazania w telewizji publicznej filmu dokumentalnego o papieżu-Polaku, zrealizowanego przez Amerykankę, Żydówkę – jak szeptem dopowiadano, a już jest kolejny pretekst do medialnego ujadania. W warszawskiej “Zachęcie” na jubileuszowej wystawie rzucona zostanie na żer opinii publicznej rzeźba papieża Jana Pawła II padającego pod przygniatającym go meteorytem. Budynek “Zachęty” jawi się niczym przeklęty. Mało kto już pamięta, że został tam zamordowany pierwszy prezydent Rzeczypospolitej, Gabriel Narutowicz, który wbrew podszeptom doradców poszedł na wystawę. Pomni tych doświadczeń jego następcy unikali kontaktów z niebezpieczną, zabójczą wręcz dla polityków, sztuką piękną. Wybitny aktor Olbrychski, godny grać królów i prezydentów, usiekł niedawno w “Zachęcie” wystawę, która obrażała jego uczucia patriotyczne, czyli takie same jak religijne. Jeśli dodamy do tego podobne w istocie, chociaż różne w formie, akcje wymierzone przeciwko publicznie wystawionym: a to pupce-idolce “Playboya” rozkładającej się i wystawionej na billboardach, a to plakatowi reklamującemu film Milosza Formana o skandaliście-Flincie, a to afiszowi informującemu, iż “Pudelsi grają Düpą”, a to reklamie spodni męskich, bądź telefonii komórkowej – bo się komuś kojarzą ze świętościami, a to… tu można pewnie wpisać kolejny skojarzeniowy skandal. Uczucia religijne i moralne w naszym kraju łatwo można zauważyć i poznać tylko wtedy, kiedy są obrażane. Nie obraża się w naszym kraju uczuć religijnych, kiedy umieszcza się wizerunek papieża-Polaka na popielniczkach, breloczkach dyndających, zwisających i powiewających makatkach, na szklankach napełnianych nierzadko płynem alkoholowym, na butelkach plastikowych, na cudowną wodę przeznaczonych, a także na wielu, wielu innych szkaradnych – z estetycznego punktu widzenia – przedmiotach. Pod warunkiem że wspomniane wyżej wizerunki trzymają podstawowy dla uczuć standard. Mogą być estetycznie hańbiące, ale muszą być pomnikowe. Za to każdy wizerunek papieża-Polaka, przedstawiający go jako osobę pełną rozterek duchowych, intelektualnych, osobę przygniecioną problemami tego świata czy galaktyki, od razu obraża uczucia religijne i patriotyczne. W naszym kraju najbardziej obrażające uczucia religijne i patriotyczne są te prezentacje w sztuce, które wymagają, niestety, myślenia i refleksji. Radni krakowscy zrywali plakaty reklamujące film Formana i skłaniające do myślenia, bo nie były one jednoznaczne. Artysta Olbrychski siekł wizerunki, swoje i kolegów, bo wywoływały one niejednoznaczne procesy myślowe u widzów. Amerykański film o papieżu-Polaku został wyklęty, bo myśli, czasami nieczyste, pobudzał. Wodził na pokuszenie intelektualnych refleksji. Rzeźba Maurizio Cattelana też jest zła, bo przedstawia papieża przygniecionego zamiast papieża przygniatającego. Zwycięskiego. Zawsze, wszędzie. I dość już tego gadania. Uczyńcie akt wiary i pokory. Share this: Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email Click to print (Opens in new window) Print
Tagi:
Piotr Gadzinowski