Premier Morawiecki, z wielkopańskim gestem zatrudnił kolejnego doradcę, a precyzyjnie doradczynię. Kinga Niemiec ma 21 lat i jest studentką Wydziału Prawa i Administracji UW. Trafiła do wyjątkowej, nawet jak na standardy PiS, niemoty. Może premier uznał, że z Adamem Andruszkiewiczem głupiej już być nie może. Niech więc przynajmniej będzie śmieszniej. Kinga Niemiec nie spełnia oczywiście żadnego z wymogów stawianych doradcom. Ale czy Andruszkiewicz zdałby test gimnazjalisty? A Morawiecki zaliczył badanie wykrywaczem kłamstw?
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy