Świat bardziej sprawiedliwy

Rządy wielu państw umacniają unie kredytowe i banki spółdzielcze, widząc w nich sojuszników w staraniach o stabilizację finansową mieszkańców

światowy kryzys gospodarczy  pokazał, że globalizacja rynku finansowego rodzi poważne zagrożenia. Rozpoczął się właśnie od wielkich banków i ponadnarodowych instytucji finansowych. Odporne na niego okazały się natomiast instytucje finansowe lokalne, środowiskowe, oparte na zasadzie współpracy, solidarności, a nie maksymalizacji zysku.

Kasy jak wentyl bezpieczeństwa
Przykładem może być Irlandia, gdzie kasy spółdzielcze okazały się nie tylko miejscem, w którym obywatele mogli chronić oszczędności, lecz także wentylem bezpieczeństwa dla nastrojów społecznych. Dziś aktywa irlandzkich kas są szacowane na ponad
20 mld dol. Przy czym są to pieniądze bezpieczne, co ma szczególne znaczenie, ponieważ kraj z winy banków komercyjnych pogrążył się w kryzysie. Trzy największe irlandzkie banki (Anglo-Irish, AIB oraz BoI) poprzez nie do końca przemyślane operacje nie tylko zrujnowały finanse publiczne kraju, lecz także spowodowały utratę zaufania do systemu.
Nic dziwnego, że w latach 2009-2010 Irlandczycy masowo wycofywali depozyty. Część przeniosła je właśnie do gwarantujących bezpieczeństwo kas spółdzielczych.

Konkurencja dla banków
Również w Stanach Zjednoczonych, w których do kas spółdzielczych należy ponad 91 mln Amerykanów, czyli ponad 43% ludzi aktywnych zawodowo, ta forma okazała się dla przeciętnych obywateli skutecznym sposobem łagodzenia skutków kryzysu. Aktywa Credit Union szacuje się na prawie 897 mld dol. – są największe na świecie. Rząd federalny i władze stanowe wspierały i wspierają rozwój unii kredytowych, zwłaszcza że działają one wśród uboższych obywateli USA.
Amerykańskie kasy spółdzielcze – tak jak irlandzkie – nie tylko wyszły z kryzysu obronną ręką, lecz także zaoferowały bezpieczne rachunki oszczędnościowe oraz lokaty. Dlatego w latach 2008-2009 ich aktywa wzrosły.
Podobne zjawisko zaobserwowano w Kanadzie, gdzie do unii kredytowych należy 47% aktywnych zawodowo obywateli. Aktywa kas to ponad 230 mld dol. Kasy spółdzielcze są szczególnie popularne we francuskojęzycznym Quebecu. Rząd Kanady z uznaniem odnosi się do ich dokonań, doceniając stabilizującą rolę, jaką odgrywają w systemie finansowym.
Nie inaczej jest w Australii. Tamtejszy rząd podjął działania, by wzmocnić pozycję unii kredytowych i banków spółdzielczych, dostrzegając w nich sojuszników w staraniach o stabilizację finansową mieszkańców. Australijskie unie kredytowe dysponują aktywami w wysokości ponad 42 mld dol., lecz należy do nich ok. 3,5 mln obywateli – 24% aktywnych zawodowo. Rząd liczy, że zmuszone do konkurencji banki będą się starały utrzymać oprocentowanie pożyczek oraz kredytów na rozsądnym poziomie.

Kierunek – wschód
O Polsce ekonomiści mówią, że jest ona – tak jak niegdyś Irlandia – zieloną wyspą, której jako jedynej w Europie nie dotknął tak mocno światowy kryzys. Warto więc także tutaj zwrócić uwagę na Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe, które są dziś na drugim miejscu w Europie zarówno pod względem liczby członków, jak i zgromadzonego kapitału. Tę pozycję daje im
ponad 2 mln osób i aktywa szacowane na ponad 4 mld dol. Wyprzedzamy Wielką Brytanię, Ukrainę, Węgry i Rumunię.
Spółdzielcze Kasy Oszczędnościowo-Kredytowe działają na prostych zasadach. Unikają wątpliwych operacji finansowych, pożyczają środki zgromadzone przez swoich członków i starannie oceniają ryzyko. Taki sposób postępowania zapewnia bezpieczeństwo wkładów. W zbliżony sposób działają też banki spółdzielcze, mogą jednak podejmować nieco większe ryzyko.
Sukces polskich SKOK-ów nabrał w ostatnich latach wymiaru międzynarodowego. Kasa Krajowa, w ramach partnerstwa ze Światową Radą Unii Kredytowych, jako jeden z najsilniejszych ruchów członkowskich WOCCU, uważana jest za lidera wymiany doświadczeń z uniami kredytowymi na Białorusi, Ukrainie i Litwie, w Mołdawii, Rosji, Macedonii i na Słowacji.
Pierwszym sąsiadem Polski, który skorzystał z wiedzy naszych spółdzielców, była Ukraina. Dziś tamtejsze kasy liczą ponad 2 mln członków, a ich aktywa to ponad 0,5 mld dol. Co najważniejsze, ukraińskie SKOK-i znacznie łagodniej przeszły lata 2008-2009, gdy światowy kryzys pustoszył gospodarkę. Jest w tym też zasługa polskich ekspertów, którzy dobrze wyszkolili pracowników ukraińskich kas.
Nasi eksperci przyczynili się również do powstania Republikańskiego Stowarzyszenia Konsumenckich Spółdzielni Finansowych Białorusi. W 2009 r. Narodowy Bank Białorusi nawiązał z Kasą Krajową współpracę, której celem było uzyskanie wsparcia Polaków dla starań stowarzyszenia o przyjęcie do Światowej Rady Unii Kredytowych. Dziś białoruskie unie kredytowe należą do WOCCU, choć ich aktywa, szacowane na ponad 670 tys. dol., zaliczają się do skromnych.
Sukcesy ekspertów Kasy Krajowej na Ukrainie i Białorusi sprawiły, że z ich wiedzy i doświadczenia zdecydowali się skorzystać mieszkańcy Mołdawii i Macedonii. Dziś do mołdawskich kas należy ponad 130 tys. członków, a ich aktywa liczą powyżej 30 mln dol. Macedonia, która jest mniejszym krajem, stawia dopiero pierwsze kroki. Ponad
7 tys. członków zgromadziło na razie ponad 6 mln dol. i jeśli nic złego się nie stanie, za kilka lat sytuacja macedońskich kas powinna się ustabilizować. Będzie w tym także zasługa Polaków.

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy