Święta w domu dziecka

Święta w domu dziecka

The little boy looks out the window. Rainy Day. Loneliness and waiting concept

Tańsza i skuteczniejsza rodzinna piecza zastępcza ma wciąż pod górkę Dom dziecka w Toruniu, 60 podopiecznych w wieku 4-18 lat. Wolontariuszka pyta dyrektorkę, co najbardziej by się przydało. Ta nie potrafi wskazać niczego konkretnego. W końcu mówi, że się martwi, bo jest mało sponsorów i nie będzie skąd wziąć dla dzieci… słodkości. Poprosiła, by zorganizować paczkę ze słodyczami. Czekolady i cukierki rozdzielone zostaną wśród dzieci. Wolontariuszka na facebookowej grupie: dla nas to niewiele, może każda chciałaby dołożyć od siebie po czekoladzie? Ja mogę pojeździć, pozbierać, spakować to i wysłać. Akcja „Obudź w sobie Mikołaja” organizowana przez portal DomyDziecka.org, Pomagam Bo Chcę, GL Parcels i stację STARnowa.tv. spełniła niemal 700 marzeń dzieci z województw lubelskiego, podkarpackiego i śląskiego. „W tym roku odwiedzimy Małopolskę. Świętym Mikołajem może zostać każdy z Was! Także osoby mieszkające w Anglii”. Z listów dzieci z domów dziecka do Świętego Mikołaja: „Interesuję się informatyką. Ponieważ zaciekawiły mnie sprzęty typu komputery, interesuję się tym od 2 lat, wydaje mi się, że jestem w tym dobry. Sprawia mi to przyjemność i mam nadzieję, że prezent pozwoli mi w rozwijaniu pasji. Moim marzeniem jest dostać klawiaturę gamingową”. Adrian, 15 lat. „Drogi Święty Mikołaju, mam nadzieję, że nie padłeś ofiarą pandemii. Smutno mi, że moją osiemnastkę spędzę w zamknięciu 🙁 To dla mnie ważny dzień, a przez to, co się dzieje, nie spędzę go tak, jak bym chciała. Marzy mi się paletka cieni do malowania oczu”. Ania, 18 lat. Może jednak w rodzinnej pieczy zastępczej dałoby się w większym stopniu spełnić te marzenia? A nie jak w ubiegłym roku: do rodzinnego domu dziecka przywieziono setkę pluszaków od darczyńców. Setkę. Okoliczne szkoły i znajomy rodziców zastępczych oraz jego rodzina robili „akcję dobroczynną”. Warto zestawić suche fakty: rodziny zawodowe otrzymują ustawową kwotę 2,4 tys. zł brutto. Czy więc chodzi tu o zarabianie, skoro na kasie np. w Lidlu można dostać więcej? Ich praca to dyspozycyjność 24 godziny na dobę. Ponieważ Kodeks pracy nie przewiduje pracy całodobowej, siedem dni w tygodniu, pracują na umowę-zlecenie. W 2019 r. miesięczne utrzymanie dziecka w rodzinie zastępczej kosztowało państwo 1114 zł, natomiast w domu dziecka – 5044 zł. Gdyby nawet rodziny zastępcze zarobiły dwa razy więcej, gdyby miały dostęp do pomocy psychologów, psychiatrów i terapeutów, i tak dla samorządów ich utrzymanie byłoby tańsze niż utrzymywanie domów dziecka. Dlaczego więc, mimo że opieka rodzinna jest tańsza i lepiej funkcjonuje, samorządy wciąż wolą inwestować w kosztowną i nieskuteczną opiekę instytucjonalną? Można inaczej Na szczęście nie wszystkie samorządy trzymają się kurczowo zastępczej pieczy instytucjonalnej, czytaj domów dziecka. – Trzeba było wytrwałości i determinacji, żeby zmienić sytuację w naszym mieście – mówi Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji. – Był u nas dom dziecka, moloch liczący ponad 120 dzieci. W 2005 r. postawiliśmy sobie za cel jego likwidację. Mieliśmy jednak tylko jeden rodzinny dom dziecka. Ale też chęci i pomysły. Przeszkolone już osoby gotowe prowadzić placówki rodzinne kierowaliśmy do tzw. inkubatora, wydzielonego skrzydła w dotychczasowym domu dziecka, gdzie przebywały z dziećmi już samodzielnie, ale pod pewnym nadzorem, przez kilka miesięcy. Potem dostawały klucze do domów, których wynajem był finansowany przez miasto. W ciągu kilku lat stworzyliśmy kilkanaście rodzinnych domów dziecka. Do nich trafiały dzieci z opróżnianego stopniowo wielkiego domu dziecka. Pamiętam, że święta Bożego Narodzenia 2010 dzieci spędziły już z rodzinami. Dziś widzimy, jak są zadowolone. W miejsce wielkiego domu zbudowaliśmy solidny system wsparcia pieczy rodzinnej. Nasze rodziny zastępcze mają wsparcie i ufają nam. Jak coś się dzieje, mogą otrzymać pomoc psychologa czy rehabilitanta. Cały czas tę pomoc doskonalimy. Zdaniem Michała Gucia, kto raz widział dom moloch, nie może tego zapomnieć i powinien zrobić wszystko, żeby go zlikwidować. Tworzyć co najwyżej domy kameralne, dla dziesięciorga dzieci. W Gdyni, w strukturach miasta, są w tej chwili trzy takie małe domy dziecka, gdzie przebywają dzieci starsze. Czasami są tak potrzaskane przez los, że musiałyby być objęte opieką specjalistyczną jeden na jeden. Takiej liczby specjalistycznych rodzin zastępczych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2020, 51/2020

Kategorie: Kraj