Swoi – swoim

Swoi – swoim

Rok przepychanek w Sejmiku Województwa Pomorskiego Franciszka Cegielska – od końca marca minister zdrowia w rządzie Jerzego Buzka – jeszcze przez trzy miesiące – do końca czerwca – była oficjalnie przewodniczącą Sejmiku Województwa Pomorskiego. Próbowano obliczyć wówczas dochody pani minister. Były imponujące. Cegielska już od stycznia ‘99, czyli od momentu wyboru na przewodniczącą sejmiku, bardzo rzadko bywała w swoim przestronnym gabinecie w Gdańsku, bowiem były ważniejsze poselskie zadania niż samorządowe, lokalne przepychanki. Targi o schedę po Cegielskiej trwały w Gdańsku kilka miesięcy. Politycy rządzącej AWS nie mogli się porozumieć co do następcy. Dopiero pod koniec listopada wybrano Grzegorza Grzelaka (AWS – Stronnictwo Konserwatywno-Ludowe), który wcześniej był wiceprzewodniczącym zarządu w Urzędzie Marszałkowskim. Rezygnacja z godziwych pieniędzy – 7,5 tys. zł – zdumiała wielu. Grzelak będzie teraz zarabiał około 1,7 tys. zł. W gronie zdumionych był także Jacek Kurski, drugi wiceprzewodniczący w Urzędzie Marszałka, działacz ZChN, który niedawno “wsławił się” podróżą służbowym autem na prywatny urlop do Włoch. Cegielska namaściła Jacek Kurski od początku pełnienia funkcji wiceprzewodniczącego w Urzędzie Marszałkowskim był niezwykle pryncypialny. To on ostro napiętnował Franciszkę Cegielską za pełnienie wielu funkcji, a czerwcową rezygnację minister zdrowia z samorządowej funkcji przyjął z ulgą, uznając, że w Pomorskiem skończy się nareszcie “urzędowa fikcja”. Przewodnicząca sejmiku nie pojawiła się bowiem nawet na marcowej sesji zatwierdzającej budżet województwa pomorskiego. Radni sejmiku byli cierpliwi – na oficjalną rezygnację minister Cegielskiej czekali do ostatnich dni czerwca. Niesmak wzbudziła w nich forma odejścia. “Spodziewaliśmy się, że minister Cegielska pofatyguje się do Gdańska i osobiście złoży urząd – mówi jeden z radnych AWS, związany ze służbą zdrowia. – Tymczasem dostaliśmy tylko list”. Minister Cegielska powierzyła w nim swoje obowiązki zastępcy – Brunonowi Synakowi. Prof. Brunon Synak jest socjologiem na Uniwersytecie Gdańskim. To on jako prorektor w telewizyjnych “Wiadomościach” odkrył dokumenty studenta UG z lat 80., Aleksandra Kwaśniewskiego. Obecnie prof. Synak jest prezesem Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, ma też poparcie gdańskiego RS AWS. Kontrkandydatem prof. Synaka do funkcji przewodniczącego sejmiku był Grzegorz Grzelak – również pracownik naukowy UG, doktor w Zakładzie Nauk Społecznych, specjalista od współpracy regionów i samorządów. Był przewodniczącym sejmiku samorządowego przez dwie kadencje (1990-98). Wywodzi się z Ruchu Młodej Polski, obecnie w AWS-KL. Był pierwszym prezydentem euroregionu “Bałtyk”, a także wiceprzewodniczącym Krajowego Sejmiku Samorządu Terytorialnego. Targi partyjne AWS wokół tych dwóch kandydatów trwały ponad pięć miesięcy. W rozpatrywanie kandydatur włączył się aktywnie poseł Jacek Rybicki, zwany “kadrowym” AWS. Rybicki był zwolennikiem prof. Synaka, Grzegorza Grzelaka poparł natomiast Aleksander Hall, lider SKL w AWS. W końcowej fazie rokowań zagrożono, że SKL wyjdzie z lokalnego układu z AWS, jeśli przewodniczącym nie zostanie Grzegorz Grzelak. Poseł Hall nie po raz pierwszy okazał się skuteczny. Prof. Synak w połowie listopada “dobrowolnie” wycofał się z walki o fotel i gabinet przewodniczącego sejmiku. Wśród różnorakich zastrzeżeń wobec Synaka pojawił się zarzut “komasowania funkcji i stanowisk” – od wykładowcy na UG i w prywatnych szkołach wyższych, poprzez prezesurę i kierowanie pracami Zarządu Głównego Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, po szefowanie w Gdańsku Polskiemu Towarzystwu Socjologicznemu i udział w różnych gremiach opiniotwórczych. – Czy ten czas odbił się na prestiżu sejmiku? – zastanawia się Grzegorz Grzelak. – Myślę, że w jakimś sensie tak. Polityka, także samorządowa, nie lubi próżni. Ubiegając się o stanowisko przewodniczącego, podkreślałem swoje doświadczenie, nabyte przez lata umiejętności, a także przygotowanie teoretyczne – mówi Grzegorz Grzelak. – To jednak nie satysfakcjonowało przez długi czas przeciwników mojej kandydatury. Spotkałem się ze stanowiskiem, iż potrzebne są zmiany, bo nie można się zasiedzieć na stanowisku – dodaje. – Nie załamało się funkcjonowanie sejmiku, ale myślę, że teraz będzie lepiej – przede wszystkim sprawniej. Może z SLD? Po wyborze na przewodniczącego Grzegorz Grzelak zadeklarował, że chce uaktywnić radnych z SLD. – Na 50 radnych w sejmiku 16 jest z SLD, a żadnej komisji w województwie pomorskim nie przewodniczy radny SLD,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 01/2000, 2000

Kategorie: Kraj