Szczyt wszystkiego…

Szczyt wszystkiego…

Warszawa 06.11.2015 r. Andrzej Robert Depko – doktor nauk medycznych, specjalista seksuolog, specjalista neurolog. Fot. Krzysztof Zuczkowski

Ilekroć kobieta udaje orgazm, strzela sobie samobója Andrzej Depko jest doktorem nauk medycznych, neurologiem, specjalistą seksuologiem, prezesem Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej, członkiem Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego i certyfikowanym seksuologiem sądowym. Znany z licznych publikacji i audycji popularyzujących wiedzę o seksualności człowieka. Po co ludziom orgazm? – Dobre pytanie. Orgazm jest naszą zdobyczą ewolucyjną, która wynika z wysokiego stopnia rozwoju ośrodkowego układu nerwowego, a co za tym idzie rodzaju neuroprzekaźników, których wydzielanie się wywołuje niepowtarzalną gamę doznań i przeżyć, zarówno fizycznych, jak i psychicznych. Nadrzędną rolą orgazmu jest przywiązanie do siebie dwojga ludzi, a ponadto rezygnacja z zachowań poligamicznych na rzecz monogamicznych. Dla ludzi zachowania poligamiczne są niekorzystne, w przeciwieństwie do świata zwierząt. Dlaczego? Musimy zdać sobie sprawę z prostej rzeczy. Potomstwo większości zwierząt jest praktycznie od razu samodzielne i zdolne do życia. Dziecko potrzebuje opieki przez minimum 13-14 lat. Orgazm to swoista motywacja i spoiwo do bycia razem. Jest pewnego rodzaju bonusem dla kobiet za trudy macierzyństwa. Doświadczając orgazmu, kobieta chętniej i częściej współżyje z mężczyzną, a wtedy mężczyzna nie szuka zaspokojenia u innej kobiety. Po co ma chodzić do innych, skoro u siebie ma seks dający pełnię satysfakcji? Większość kobiet ma przynajmniej na początku życia seksualnego problem z orgazmem, ale mężczyźni nie. Matka natura była dla nich łaskawsza. – Natura dała kobiecie łechtaczkę, narząd służący wyłącznie osiąganiu przyjemności seksualnej. Mężczyzna takiego narządu nie ma. Ale to was natura obdarzyła łatwoś­cią orgazmu. – Zaraz, zaraz. Porównajmy, ile procent powierzchni ciała mężczyzny stanowią strefy erogenne, a ile ma ich kobieta. Również pod tym względem wygrywacie. Kolejna rzecz to większa liczba połączeń pomiędzy półkulami mózgowymi, dzięki czemu doznania są głębsze i intensywniejsze. Dodatkowo macie zdolność do wielokrotnego przeżywania orgazmu. Jeśli mężczyzna trafi na rozbudzoną seksualnie kobietę, o dużym libido, nie zdoła sprostać jej możliwościom. Zatem z punktu widzenia biologicznego to wy zostałyście hojniej obdarowane. Gdybyśmy chcieli porównać fizjologiczny potencjał erotyczny zdrowej kobiety i zdrowego mężczyzny, to – gdy wyjściowo obydwoje będą mieli podobny poziom napięcia seksualnego – kobieta będzie w stanie przyjąć tego mężczyznę wielokrotnie, a on w pewnym momencie nie zdoła jej już zaspokoić. (…) Do dziś w niektórych kulturach funkcjonuje pierwotny neurotyczny lęk mężczyzn przed kobiecym nienasyceniem. W ciągu ostatnich 5 tys. lat mężczyźni wprowadzali mechanizmy kontroli i ograniczania seksualności swych partnerek. Narzędziami represyjnymi stały się religia i kultura, przez co u niemałej części populacji kobiet nadal występują problemy z orgazmem. Tylko kobieta, która nie ma zahamowań w poznawaniu swojego ciała, która odrzuca stereotypy kulturowe, która zaprzyjaźni się z własną łechtaczką i potraktuje jako punkt wyjścia do poznawania tajemnicy optymalnej stymulacji seksualnej, nie będzie miała kłopotów z orgazmem. A jakie kobiety je mają? – Zazwyczaj problem występuje u tych kobiet, które były poddane represyjnemu (w odniesieniu do seksualności) procesowi wychowania i socjalizacji. Obszar ciała od pępka w dół stanowił strefę tabu. Dlatego wiele młodych kobiet ma kłopoty z akceptacją siebie. (…) Skoro nie widziały swojej łechtaczki, a w czasie kąpieli nigdy nie dotknęły narządów płciowych ręką, tylko przez gąbkę, bo czuły niechęć i obrzydzenie, to jak mogłyby odczuwać przyjemność podczas seksu, kiedy mężczyzna dotyka ich palcami albo wprowadza członek do pochwy? Jak się z takim problemem postępuje? – W każdym przypadku trzeba pracować indywidualnie i poznać wszystkie uwarunkowania seksualności tej kobiety. Przede wszystkim rozpoznać źródła niechęci, przepracować negatywne nastawienia do swojego ciała. Z drugiej strony są też kobiety, które mają bardzo pozytywne nastawienie do własnego ciała, do swojej seksualności i mimo to nie mają orgazmów. Dlaczego tak się dzieje? – Jeśli nie jest to kwestia partnera lub uwarunkowań społeczno-kulturowych, to niestety seksuolodzy nadal tego nie wiedzą. Wciąż próbujemy rozwiązać tę zagadkę. Zagadką są też kobiety krzyczące z rozkoszy. Mówi się, że świetnie udają orgazm… – Tak. Wystarczy obejrzeć film Roba Reinera „Kiedy Harry poznał Sally”. Tam są umiejętności oscarowe. – Jak zatem przy tak rozwiniętych umiejętnościach wokalizacyjnych niektórych kobiet rozpoznać, czy krzyk jest filmowy, czy stanowi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 02/2016, 2016

Kategorie: Zdrowie