Szkodliwa decyzja

Szkodliwa decyzja

Podpisanie umowy w sprawie instalacji tarczy antyrakietowej jest przedwczesne i niezgodne z narodowym interesem Polski 1. Tzw. tarcza antyrakietowa, której istotne elementy instalowane mają być, wedle umowy między rządami RP i USA na terenie Polski, to system obrony przed ewentualnym atakiem rakietowym, jaki mógłby nastąpić z niestabilnego polityczne regionu Zatoki Perskiej. Mówi się zwłaszcza o Iranie. Jest zagadnieniem wiedzy o świecie, czy amerykańska ekspertyza zagrożeń pokoju jest właściwa, kompletna i prowadzi do działań zagrożenia te zmniejszających. Jest też kwestią bieżącej oceny, czy sprawa Iraku – raz ze względu na dane wywiadu amerykańskiego, które, przywołane przez prezydenta Busha, prowadziły go do znanych decyzji, dwa ze względu na ocenę skutków II etapu interwencji dla stabilizacji (albo ściślej – destabilizacji) regionu, trzy ze względu na rachunek kosztów i zysków materialnych w szerokim kontekście polaryzacji światów biedy i bogactwa – nie powinna rzutować na decyzje w sprawie zagrożenia ze strony Iranu. Na ile retoryka Ahmadineżada, w istocie obelżywa i nad wyraz niepokojąca, jest wskaźnikiem rzeczywistego zagrożenia dla naszego świata, w tym dla Ameryki? Czy może raczej, podobnie jak miało to miejsce w przypadku Saddama Husajna, przejawem – prawda, że osobliwej – kultury politycznej? 2. Stany Zjednoczone Ameryki, nasz sojusznik, wspierające wielki wysiłek Polaków w walce o wolność i pełną suwerenność państwową, nasze starania o pełnoprawne uczestnictwo w NATO, a także udzielające nam pomocy w stabilizacji gospodarki rynkowej w pierwszych latach transformacji ustrojowej mają prawo oczekiwać od Polski rzeczowego podejścia do ich planów obrony przed ewentualnym atakiem ze strony państw jawnie wrogich demokratycznemu porządkowi prawnemu i polityce opartej na poszanowaniu praw człowieka oraz wspierających terroryzm. Daliśmy już zresztą świadectwo, że można na nas liczyć w takich okolicznościach. Wątpliwości wyrażone w pierwszym punkcie wymagają jednak rzeczowego oddalenia. W przypadku Iraku Polska okazała się sojusznikiem, na którego można liczyć. Ceną była śmierć naszych żołnierzy i podważenie dość specjalnego, pozytywnego miejsca Polski w świadomości irackich elit. 3. Polska musi prowadzić swoją politykę, w ramach wybranych przez siebie sojuszy, zgodną z długookresowym interesem narodowym, dla umocnienia jej bezpieczeństwa, w różnych jego aspektach i dla wzmocnienia roli naszego kraju w polityce międzynarodowej, w warunkach partnerstwa, równości i wzajemności. 4. Istotną okolicznością umowy w sprawie instalacji elementów tarczy antyrakietowej pomiędzy Rzeczpospolitą Polską a Stanami Zjednoczonymi jest wyraźny sprzeciw Federacji Rosyjskiej. W tej kwestii trzeba wyraźnie stwierdzić, że Polska prowadzi swoją politykę jako państwo suwerenne, a system tarczy antyrakietowej jest systemem obronnym, a więc zagrażać może jedynie interesom ewentualnego agresora. Ponadto Polska jest uczestnikiem NATO i sojusznikiem Stanów Zjednoczonych. Decyzje więc podejmuje i będzie podejmować sama, w porozumieniu ze swoimi sojusznikami, stosownie do własnego rozumienia swojego interesu i w odwołaniu do wyznawanych przez siebie wartości. 5. Decyzje te jednak zawsze powinny służyć podwyższeniu bezpieczeństwa Polski, naszemu narodowemu interesowi zarówno w aspekcie militarnym, jak też politycznym i gospodarczym. 6. Podpisanie przez rząd RP umowy ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie instalacji wyrzutni tzw. tarczy antyrakietowej jest przedwczesne i niezgodne z narodowym interesem Polski. Oto argumentacja tego stanowiska: – Umowy bilateralne, w tej i podobnych kwestiach, osłabiają sojusze, porozumienia i procedury multilateralne. W szczególności w ramach NATO i Unii Europejskiej. W przypadku tarczy są nie tyle ich dopełnieniem, ile konkurencją. Zawarcie tej umowy z Amerykanami powinno być poprzedzone wypracowaniem wspólnego stanowiska w ramach Paktu Północnoatlantyckiego i w ścisłym porozumieniu z naszymi europejskimi partnerami. – W tej sprawie nie dość, że nie ma wypracowanego spójnego stanowiska naszych europejskich partnerów, to w przededniu wyborów w USA zagadnienie to dzieli samych Amerykanów. – Polska opinia publiczna nie została dotychczas dostatecznie poinformowana o stanowisku w tej sprawie demokratycznego pretendenta i jego sztabu, a także, co istotniejsze, naszych partnerów z Unii Europejskiej. – Śledząc negocjacje w sprawie tarczy, a także okoliczności im towarzyszące, można odnieść wrażenie, że podejmowane przez nasz rząd decyzje są obciążone niepotrzebnymi emocjami i wpisują się bardziej w potrzeby i logikę wewnętrznych amerykańskich i polskich interesów partyjnych niż realizują narodową strategię bezpieczeństwa. Podpisanie umowy międzynarodowej o wybitnie doniosłych konsekwencjach dla Polski nastepuje przed publiczną debatą

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2008, 35/2008

Kategorie: Kraj