Tag "Adolf Hitler"
Grynszpan, Goebbels i Bonnet
Według kalkulacji Goebbelsa wsparciem hitlerowskich Niemiec miał się stać francuski minister spraw zagranicznych Najpierw krótkie who is who, bo nie tylko młodzi, lecz i starsze pokolenie może mieć kłopoty z Herszelem Grynszpanem. Nie pamiętano o nim ani w sześciotomowej Encyklopedii PWN, ani w 30-tomowej Wielkiej encyklopedii PWN. Śladu tego nazwiska nie ma również w 30-tomowej polskiej edycji Encyklopedii Britannica. A przecież to jego, 17-letniego polskiego Żyda, śmiertelne strzały do niemieckiego dyplomaty Ernsta vom Ratha, oddane 7
Rzeźnia
Wojciech Smarzowski, zmyślnie nazywany przez krytyków „Wajdą z siekierą”, zamienił ostrze na sztych łopaty. Niestety, nie tylko po to, by ekshumować szczątki, o których naród nie chce pamiętać, ale także w celu maksymalnego uproszczenia przekazu. „Wesele”, jak rozumiem, miało stanowić obok „Róży” i „Wołynia” dopełnienie tryptyku pogromowego, ale jest osadzone na lichych zawiasach, ze swoją czytankową topornością pasuje do tamtych zniuansowanych dzieł jak fajans do porcelany. Nie chcę się pastwić, bo Smarzowskiemu kibicuję, a na wojnie, którą wypowiedział pisowskiej polityce historycznej, jestem
Bitwa pod Ewiną
IPN bagatelizuje wydarzenia z 12 września 1944 r., a nawet tworzy mit, że partyzanci AL uciekli przed przeciwnikiem 12 września 1944 r., ok. godz. 9 rano, w rejonie wsi Ciężkowice nieopodal Radomska, oddziały niemieckiej żandarmerii uderzyły na żołnierzy 3. Brygady Armii Ludowej im. Józefa Bema. W ten sposób rozpoczęła się jedna z największych bitew partyzanckich na ziemiach polskich. Rosnąca w 1944 r. w siłę w powiecie radomszczańskim partyzancka Armia Ludowa była solą w oku niemieckich okupantów. Do ukrywających się w lasach
Czy wrzesień mógł być lepszy?
Rocznica największej klęski w polskiej historii Miesiąc, w którym szóste co do wielkości, a zarazem potencjału ludnościowego państwo w Europie, znika z dnia na dzień z mapy, musi skłaniać do refleksji i wszechstronnych analiz. Na naszą klęskę złożyło się wiele elementów, takich jak geopolityka, słabość gospodarcza, karygodne błędy marszałka Piłsudskiego, który w czasie swoich dziewięcioletnich rządów dyktatorskich wyszykował nam armię dobrą do walki w roku 1914, lecz nie w 1939. Na końcu doszły jeszcze błędy dyplomatyczne i polityczne rządzącego Polską trójkąta: prezydenta
Odwrócone sojusze
Dlaczego musiało dojść do wojny niemiecko-radzieckiej w 1941 r. 22 czerwca 1941 r. o godz. 3.15 czasu środkowoeuropejskiego rozpoczęła się operacja „Barbarossa”, czyli agresja państw Osi na Związek Radziecki. Liczebność sił niemieckich zaangażowanych w ten atak wynosiła ponad 3 mln żołnierzy. Pierwszego dnia agresji Niemców wsparła tylko 300-tysięczna armia rumuńska. Następnego włączyły się do walki wojska słowackie, 26 czerwca fińskie, a 27 czerwca węgierskie. W lipcu 1941 r. na froncie wschodnim pojawił się też
Niechlubne dziedzictwo bratanków
W Polsce nie mówi się o roli Węgier w prześladowaniu i Zagładzie europejskich Żydów O roli Węgier w II wojnie światowej wiemy w Polsce niewiele. Nad Wisłą przypomina się głównie o pomocy niesionej polskim uchodźcom przez węgierskie władze, o podejmowanych przez polskie podziemie i węgierską armię epizodach współpracy w okupowanym kraju czy o snutych w latach 1943-1944 planach zerwania przez reżim regenta Miklósa Horthyego sojuszu z III Rzeszą. Trzymając się hasła „Polak, Węgier – dwa bratanki”, polscy badacze wolą nie wspominać o tym,
Stacja Auschwitz
Ludzie byli spokojni. Rozumieli, że idą na śmierć, i czuli bezsens jakiejkolwiek próby oporu Nazywał się Kabeli, profesor Kabeli, bo był profesorem literatury w Atenach. Hans dosiadł się do mężczyzn. Zapytał, w jakim komandzie profesor pracował. – W Sonderkommando. Hans się przestraszył. Pierwszy raz spotkał osobę, która zatrudniona była w Sonderkommando. Teraz, gdy ten koszmar niemal dobiegł końca, usłyszy, jak to wszystko wyglądało w Birkenau. – Pan boi się zapytać, ale opowiadanie o tym nie sprawia
Gestem Berniego
Jest tyle tematów, w których niezabieranie głosu, niewyrażanie zdania, niedzielenie się opinią powinno być powodem do chwały. Co gorsza, być może są to wszystkie tematy. Niestety, potraktowanie poważnie takich konstatacji jest dla publicysty zabójcze. Z drugiej strony podzielenie się listą tematów, na które nie chce się wypowiedzieć, jest też mocną wypowiedzią, jest opinią zakamuflowaną, krytyką idącą z niespodziewanej strony, odebraniem wagi temu, co nie waży, ale cieszy się zainteresowaniem powszechnym. Dlaczego? Nie będę zatem









