Tag "Edyta Gietka"
Wyśpiewać prawosławie
Takich miejsc nie ma nigdzie. Dwa dni w Terespolu śpiewa się wschodniosłowiańskie kolędy. Już po występie, ale jeszcze marzną w jedwabnych bluzkach. Bo słuchać kolęd też trzeba na galowo. Żadni z nich muzycy. Rolnicy, dopiero co oderwani od gospodarskich prac. Gospodynie przywiozły władykom w czarnych sutannach złocistego sękacza. Podziękować. Że raz w roku prosty człowiek może zaśpiewać jak artysta. W Terespolu już X Międzynarodowy Festiwal Kolęd Wschodniosłowiańskich odbywa się jakby na przekór światu. Bo świat pędzi, a oni,
Z ziemi irackiej do Polski
Jedni uciekli przed reżimem, drudzy, by studiować za pieniądze Husajna. Dziś są podzieleni bardziej niż przed upadkiem tyrana Przyjeżdżali od lat 60. Na studia. Większość została tu przez przypadek. Dziś nazywają Polskę kismet – przeznaczeniem. I siostrą. Są lekarzami, wykładowcami, prawnikami, prowadzą duże biznesy albo restauracje z kebabem. Zapuścili korzenie w Oleśnicy, Morągu, Kutnie, Radomiu. W Białymstoku, Piaskach, Olsztynie mają polskich teściów. Zupełnie tak samo jak Polak z krwi i kości przerywają rozmowę siarczystym „do jasnej cholery” i „proszę ja ciebie”.
My, dzieci z Auschwitz
Bardziej od dymu zapamiętały łaźnię. I wstyd matki rozbieranej na ich oczach Nie lubią syren i ujadania psów. Niektórzy przed snem równiutko układają ubranie na krześle. Tak, by szybko je nałożyć. Albo nie wytrzymują zapachu przypalającego się mleka. Przypomina odór krematorium. Gdy pod koniec lat 60. mówiło się głośno o zagrożeniu ze strony „imperialistów RFN-owskich”, dziewczynka z Oświęcimia, wówczas już matka, schowała w apteczce truciznę. Dla siebie i dziecka. Świadomość, że własnemu grozi tamto, była nie do zniesienia. Jeśli w ogóle dziewczynki
BIELAWA – seks w małym mieście
Nawet wyrok sądu nie przekonał bielawian, że skazani mężczyźni molestowali seksualnie Małgorzatę B. W Bielbawie nikt dziś nie powie o niej Gośka. Od czasu gdy sąd w Dzierżoniowie skazał dziecięciu kolegów z zakładu za to, że przez półtora roku molestowali Małgorzatę B., wykorzystując jej krytyczne położenie (art. 199 k.k.), mówi się o niej „pani Małgorzata”. Z paragrafu za gwałt prokuratura się wycofała. Niby pod przymusem, ale jednak uległa. Mimo że proces toczył się za zamkniętymi drzwiami, w 35-tysięcznej Bielawie szczegółów
Rosyjski nad Wisłą
Bukwy już przestały straszyć. Dziś ich znajomość to mocny punkt w CV Większość 20-latków traktuje cyrylicę na równi z chińskim. – Co to za znaczki? – dziwią się znajomi Kasi Dmowskiej spod Siedlec, drugi rok rusycystyki. Rodzice się dąsali, gdy postawiła na rosyjski. Ale miała nosa. W miejscowości Kasi jest fabryka z paszą, która handluje ze Wschodem. Gdy szukali tłumacza, musieli zatrudnić dziewczynę po ogólniaku. Czas zdjął z cyrylicy polityczny stygmat. Ostatnio coraz częściej spotyka się ogłoszenia:
Siostry jak anioły
W Wojnowie na Mazurach siedem prawosławnych mniszek modli się w intencji świata Szosa w Wojnowie wije się wzdłuż krętej rzeki Krutyni. Za zakrętem wyłania się drewniana cerkiewka z niebieskim ornamentem i złocistą kopułką. Za cerkwią, wśród kawałka sadu i ogródka, cmentarz. Maleńki. Jak wymarła dawno parafia. Kilkanaście krzyży o podwójnych ramionach. Czyściutkie, wygrabione ścieżynki prowadzą do domu z czerwonej cegły. Gdy ludzie wstają do swoich zajęć, gdy zasypiają po ciężkim dniu, w domu z czerwonej cegły modlą
Dziewczyny XXL
Kawał baby w świecie lansującym szczupłe sylwetki Pisze się o nim nieznośny ciężar bytu. Bo życie dziewczyn wagi ciężkiej nie jest lekkie. Zmiana ustroju umożliwiła kupienie stanika z miseczką DD na Zachodzie. Ale z Zachodu przyszła przy okazji moda na chude. Dziś XXL znaczy tyle, co fajtłapa. Szpeci biuro i plażę. XXL-ce nikt nie zagląda w duszę. Jest oceniana na pierwszy rzut oka. Zawsze stereotypowo. Albo z pobłażliwą życzliwością, albo prześmiewczo. A jeśli wspominają o niej gazety, to tylko w kontekście, że widelcem
Jak się Godziszów z Unią oswaja
Godziszów podejrzewa Unię o zemstę za 88% na „nie” w referendum unijnym. – Niepokornych trzeba karać – mówią wójt i ksiądz proboszcz Potrzebna nam Unia jak diabeł w Częstochowie, kiwały głowami chłopy w Godziszowie, gminie, która 88-procentowym „nie” dla Europy ustanowiła rekord w ubiegłorocznym referendum, gdy „Przegląd” gościł tam przed akcesją. I choć podobne wyniki padły także w wyborach do europarlamentu, bo posłowie z partii antyunijnych dostali 92% głosów, Godziszów był równie jednomyślny w kwestii… unijnych dopłat,
Wiem, że umieram – post scriptum
Aż trudno uwierzyć, ilu ludzi musiało już się zmierzyć ze śmiercią. Łatwiej im o tym mówić w Internecie. I anonimowo Gdy w piątek, 29 października, w portalu Onet.pl pojawił się tekst „Wiem, że umieram” („P” nr 44), ludzie właśnie przyszli do pracy. Zdążyli zaparzyć kawę, usiedli, żeby przejrzeć newsy, zanim zacznie się codzienny harmider w biurowcach. Jak zwykle o tej porze. Pierwsze maile: „Miałam 20 lat, gdy mama zmarła na białaczkę. Po roku u mnie wykryto to samo. Kilka dni temu
Wiem, że umieram
Rozmowy z ludźmi na łożu śmierci Ostatnie słowa? Już się w życiu nagadałem – Grześ Łojewski ma cięty humor. Śmierć dawno przewartościowała świat 30-latka z Wołomina, wywracającego oczy z braku tlenu. Urządzenie umieszczone na brzuchu posapuje odgłosem wycieraczki samochodowej. Wymusza oddech – wdech, wydech, 20 razy na minutę. Od ponad trzech lat ten silnik od wycieraczki malucha pompuje w Grzesia życie. Ukradzione śmierci 37 miesięcy. Minuta po minucie… Z medycznego punktu widzenia przy