Tag "Grzegorz Warchoł"

Powrót na stronę główną
Świat

Na czarno w Londynie

Anglia to eldorado dla polskich bezrobotnych. Kto pracuje sześć dni w tygodniu po 16 godzin na dobę, łatwo odłoży 7 tysięcy złotych miesięcznie Można tam zarobić dwa razy więcej niż w Niemczech czy Holandii, oczywiście “na czarno”. Żeby jednak przekroczyć angielską granicę, trzeba liczyć na łut szczęścia. W ubiegłym roku z granicy zawrócono 6 tysięcy Polaków. Na miejscu szczęście też się przyda – urzędnicy zajmujący się kontrolą legalności zatrudnienia są bezlitośni. Przekonało się o tym 85

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Gawronik i co dalej

Czy za kratki zaczną trafiać ci, którzy rządzą mafią zza biurek? Organizacja działa podobno od połowy lat 90. w największych polskich miastach. Podobno zarządza nią siedmiu “prezesów”, którzy zatrudniają skarbników, księgowych, cały sztab prawników oraz kilku… “oficerów” do zadań specjalnych. To nie “prezesi”, a właśnie ci “oficerowie” kontaktują się z przywódcami największych grup przestępczych w Polsce. Kilkanaście spółek (należą do osób podstawionych przez “prezesów”) zajmuje się “praniem” brudnych pieniędzy z interesów gangsterów. Fikcja? Niekoniecznie Wprawdzie od dawna mówi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Broń, która usypia

Fale elektromagnetyczne o niskich częstotliwościach mogą obezwładnić całą armię albo wpłynąć na giełdę W uczelnianym pokoju prof. Stanisława Micka, fizyka z Uniwersytetu Jagiellońskiego, komputer ciągle rysuje wykresy fal elektromagnetycznych. Na półce obok klasycznych książek z dziedziny fizyki stoją podręczniki medyczne – wszystkie na temat pracy ludzkiego serca. – Serce jest bardzo czułe. W momencie pojawienia się fal elektromagnetycznych o ekstremalnie niskich częstotliwościach (ELF – Extremely Low Fraquency, zakres częstotliwości 3-30 Hz)

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wydarzenia

Jesteśmy kulą u nogi

– mówi Helena Miziniak, prezydent Europejskiej Unii Wspólnot Polonijnych – Czy można mówić o zjednoczonej Polonii? – W sytuacjach takich jak ostatnia powódź Polacy za granicą potrafią się zorganizować. Zabrakło jednak odgórnej koordynacji. To spowodowało, że ogromne pieniądze przeznaczone na pomoc rozlały się jak ta woda po kraju. Dlatego tak bardzo potrzebujemy oprzeć się na silnej organizacji. Staramy się już teraz pomagać, jak tylko potrafimy. Szkoda tylko, że jak jedziemy na Wschód i spotykamy się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wydarzenia

Polska zbyt łatwo ulega naciskom

– uważa prof. Andrzej Stelmachowski, prezes Stowarzyszenia “Wspólnota Polska” – Mówił pan, że władze polskie czynią za mało, żeby pomóc Polonii. Co w takim razie powinny robić? – Polskie władze traktują Polonię instrumentalnie, a przecież Polonia to przeszło 16 mln ludzi i krąg ten się coraz bardziej rozszerza. Pomoc dla Polonii często nic nie kosztuje; wystarczy nadawać i odbierać na tych samych falach, by w sprawach istotnych była chęć porozumienia. Nie może być tak, że pan

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wydarzenia

Żale Polonusów

Polonia ma pretensje do Polski o wiele spraw. I słusznie Zjednoczona wokół walki o niepodległość, później pomocy “Solidarności”, a wreszcie zaangażowana w przełamywanie obaw wobec naszego wstąpienia do NATO – polska emigracja zawsze łączyła się wokół najważniejszych spraw dla Ojczyzny. Co ją jednoczy dzisiaj? Po II Zjeździe Polonii i Polaków z Zagranicy, który skończył się w ub. tygodniu, można odnieść wrażenie, że tym razem musi koncentrować się na własnych problemach: jak dogadać się z rządem w Warszawie, jak stworzyć

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Złe gliny

Policjant musi mieć czyste ręce. Jeśli raz popełni jakieś przestępstwo, później będzie brnął w coraz poważniejsze Łapownictwo, przemyt, haracze, gwałty to przestępstwa, których dopuszczają się nie tylko bandyci, ale i ci, którzy powinni tych bandytów ścigać – policjanci. W ub. czwartek aresztowano pięciu policjantów z Komendy Stołecznej Policji, w tym kierownika sekcji zwalczającej kradzieże samochodów. Współpracowali z gangiem pruszkowskim. I nie chodzi o tylko jedno przestępstwo, a o całą serię, której dopuścili się w ciągu ostatnich sześciu lat. Każdy z tych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Matactwa świadka

Jeśli Halina G. nie zacznie “sypać”, prokuratura będzie musiała przesłuchać setki osób z kręgów biznesowych i politycznych, szukając zabójcy Jacka Dębskiego Czy były szef Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, Jacek Dębski, wziął kilkadziesiąt tysięcy dolarów za pomoc w załatwieniu wygranej w przetargu? Nasz informator twierdzi, że gra toczyła się o bardzo wysoką stawkę: jeden z największych w Warszawie obiektów rekreacyjno–wypoczynkowych. Ma on liczyć ponad 15 tys. metrów kw. powierzchni, będą się tam znajdować baseny,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wydarzenia

Minister od mafii?

Dębski mówił, że interesy świata sportu i mafii krzyżują się. Ale zaprzeczał, że ma z tym cokolwiek wspólnego Czy Jacek Dębski robił interesy z mafią? Nieoficjalnie policjanci mówią, że utrzymywał się z prowizji za pośrednictwo w interesach gangsterów z urzędnikami, których znał z czasów, gdy był ministrem Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki. Możliwe, że został zamordowany za niewywiązywanie się z obietnic, za które przyjął zaliczki. Śledczy nie wykluczają jednak, że morderstwo mogło mieć zupełnie inne motywy. Z nieoficjalnych informacji operacyjnych policji wynika, że Dębski

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Małyszowcy

Jechali 16 godzin, żeby zobaczyć 16 sekund lotu ich Adama – Jedziemy na Małysza?! – rzucił hasło kolega. – To niedaleko, tylko 1200 km. Cała Polska tam jedzie. Ostatni występ w Pucharze Świata. Akurat w weekend – kusił. Pojechaliśmy. Nie przygotowani, bez biletów, bez zarezerwowanego hotelu. Polski ambasador w Słowenii pocieszał kibiców w radiu, że on jedzie z Polski do Słowenii dziewięć godzin. My tego wyniku nie pobiliśmy. Może przez korki na granicy polsko-czeskiej i przez kibiców Małysza awanturujących się z czeskimi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.