Tag "historia Rosji"
Zrozumieć agresję
Przeczytałem niedawno opinię przeciwstawiającą prezydenta Wołodymyra Zełenskiego marszałkowi Finlandii, Carlowi Gustafowi Mannerheimowi: w roku 1940 dla ratowania niepodległości oddał on Stalinowi 35 tys. km kw. terytorium swojego państwa, a dziś Zełenski nie rezygnuje nawet z Krymu! Porównanie to efektowne, lecz ahistoryczne. Mannerheim podjął decyzję w momencie przechylania się szali na korzyść napastnika; nie mając wyboru, przyjął żądania radzieckie, te zaś, po paru miesiącach walk, były już wtedy umiarkowane. A Ukraina? Czy jej zgoda na cesje
Fakty i mity o rewolucjach
W armii carskiej 119 generałów miało polskie korzenie Prof. Andrzej Andrusiewicz – historyk, politolog i socjolog. Specjalizuje się w dziejach Rosji i stosunków polsko-rosyjskich. Autor ponad 20 publikacji książkowych dotyczących historii Rosji, szczególnie okresu wielkiej smuty, oraz wielu biografii carów, m.in. Iwana Groźnego, Piotra Wielkiego, Katarzyny II, a także Aleksandra Kiereńskiego. PRZEGLĄD wydał jego książkę „Buntownicy i marzyciele. O rewolucji rosyjskiej, rewolucjonistach i terrorystach”. Skąd się wzięli rewolucjoniści? – Rewolucji nie można
70 mln ofiar, głównie cywilów
Polska poniosła największe straty ludzkie i materialne spośród państw biorących udział w II wojnie światowej II wojna światowa była największym konfliktem zbrojnym w dziejach ludzkości. Nie tylko pod względem liczby zaangażowanych w nią państw, wielkości walczących armii, rozmiarów terytoriów objętych walkami i okupacjami. Największe były także straty ludzkie – w tej wojnie zginęło ok. 70 mln osób, co stanowiło ponad 3% ówczesnej populacji świata, liczącej 2,3 mld. W większości były to straty cywilne będące rezultatem
Wielka dziejowa zmiana
Polacy widzą teraz, co oznacza Wschód. To zostało im przypomniane w sposób potworny, apokaliptyczny, złowieszczy Prof. dr hab. Zbigniew Mikołejko – filozof i historyk religii, kierownik Zakładu Badań nad Religią w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN Co wojna w Ukrainie zmieniła w naszym myśleniu? W postrzeganiu świata, w tym, co ważne, a co nieważne? – Ta wojna uderza w nas z całą jaskrawością. Przede wszystkim dlatego, że dzieje się tuż za miedzą, że jesteśmy w nią niemal bezpośrednio zaangażowani. Że za nią czai się zgroza, która mogłaby
Hej, sokoły
Kozacy – rozbójnicy i żołnierze Wojna w Ukrainie sprawiła, że Polacy zainteresowali się historią sąsiadów. Zwłaszcza że nasi przodkowie żyli niegdyś w jednym państwie – Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Kim byli zamieszkujący Zaporoże i Dzikie Pola Kozacy? Skąd się wzięli i czy ostatecznie zniknęli z kart historii? Słowo kozak znane było już w średniowieczu. W spisanym w Kaffie (obecnie Teodozja na Krymie) w XIII w. rękopisie Codex Cumanicus oznaczało ono stróża lub wartownika. W używanych na terenach
Refleksje i realia
Tak, wojna ukraińska jest przejawem rywalizacji rosyjsko-amerykańskiej (z Chinami w tle). Tak, USA i Zachód popełniły w minionych latach wiele błędów. Lecz to przecież nie USA/Zachód ciągnęły Ukrainę do NATO. To sama Ukraina, która w 1994 r. wyrzekła się arsenałów jądrowych (uzyskując gwarancje bezpieczeństwa od USA i Rosji), ciążyła i ciąży w stronę wspólnot euroatlantyckich, bo czuje zagrożenie Rosji. Granica oddzielająca Rosję od kolebki ruskiej państwowości, od ludzi mówiących podobnym, a czasem tym samym językiem, granica przecinająca to, co przez ostatnie trzy
Samobójstwo
Nie wiemy, ile trupów jest jeszcze potrzebnych tyranowi, nie wiemy, jak się zakończy wojna rosyjsko-ukraińska, ale jedno wiemy na pewno: już nie ma Rosji. To znaczy: Rosja istnieje jako państwo, nadal ma broń jądrową, nadal też jest globalnym graczem, ale nie ma Rosji z jej entelechią, z jej wielowiekową misją, z jej uniwersalizmem. Razem z pociskami, które spadły na Kijów, umarła ruskość Rosji. Ruskość Rosji! W Polsce często sobie z niej dworowaliśmy: jaka ruskość? Wszak to „potomek Czyngis-chana”! Ale takie
Przeciąganie Ukrainy
Obecnych wydarzeń nie można rozpatrywać w oderwaniu od historii najnowszej 24 lutego 2022 r. świat przeżył szok. Rosja rozpoczęła wojnę napastniczą z Ukrainą, czyli dokonała zbrodni przeciwko pokojowi. Putin eufemistycznie nazwał tę agresję „specjalną operacją wojskową”, której celem miałaby być „denazyfikacja” Ukrainy. W ten sposób określił próbę narzucenia temu państwu prorosyjskiego rządu, podobnie jak na Węgrzech w 1956 r. i w Czechosłowacji w 1968 r. Po raz pierwszy od wojen towarzyszących rozpadowi Jugosławii (1991-1995, 1998-1999) rozpętano w Europie
Putin wstał z kolan
Gdy piszę te słowa (czwartek, 24 lutego), Rosja zaatakowała ukraińskie lotniska i centra dowodzenia, rozpoczęła też lądową operację w Donbasie. Jej celem jest, jak można się domyślać, opanowanie całych obwodów donieckiego i ługańskiego, bo w rękach separatystów było do dziś zaledwie ok. 30% ich obszaru. Nadto celem jest całkowite zdestabilizowanie Ukrainy jako państwa i dokonanie w niej zmiany władzy. Putin, komentując zbrojną napaść, powiedział kilka ważnych rzeczy. Po pierwsze, wezwał wojskowych
Okno możliwości
Rosja na zawsze utraciła Ukrainę Dr hab. Agnieszka Legucka – profesor Akademii Finansów i Biznesu Vistula, analityczka ds. Rosji w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Do 2016 r. związana z Akademią Obrony Narodowej. Autorka takich publikacji jak „Polityka wschodnia Unii Europejskiej”, „Geopolityczne uwarunkowania i konsekwencje konfliktów zbrojnych na obszarze poradzieckim”. Zaskakująca jest determinacja, z jaką Rosja chce podporządkować sobie Ukrainę… – Rosja, jak przyznaje wielu rosyjskich badaczy i pisarzy, zafiksowała się na punkcie Ukrainy.