Tag "Iwona Konarska"

Powrót na stronę główną
Felietony

Mydlenie oczu

Telewizyjna migawka – premier przyjął pielęgniarki. One, onieśmielone, prawie dygają grzecznie. Rok temu strajkowały, rozbiły namioty pod resortem pracy, głodowały, potem urządziły czarny marsz. Też był skwar. Potem coś im obiecano, a one, jak to kobiety, zawahały się, uwierzyły w jakiś tam, po nocach opracowywany, harmonogram prac rządu i wróciły do chorych. Dziś dziesięć tysięcy z nich jest na bezrobociu, te, które przeszły na własny rachunek, nie mają dobrych notowań w kasach chorych,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przegląd poleca

Coś na sumieniu

Nikt mu nie powiedział, że to zabawa, ukryta kamera Śmiech. Śmiech i deszcz. Dźwięki nie słyszane od dawna. Grube krople deszczu uderzały o parapet. Magda otworzyła okno jeszcze szerzej. Deszcz, nareszcie deszcz. A w pokoju obok Ewa śmiała się z czegoś pełnym głosem. Magda nie była ciekawa, z czego śmieje się Ewa. Była zła na przyjaciółkę i niezadowolona z siebie, że nie potrafi jej tego powiedzieć. Już trzeci miesiąc Magda mieszkała u niej i choć rzeczywiście była prawie przezroczystym gościem,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Pośle, idź na bezrobocie

Najpierw na sali było 27 posłów, potem 37, później 32. Tak było przez pierwsze godziny. Marian Krzaklewski wychodzi, gdy Józef Wiaderny zwraca się do niego z raczej retorycznym pytaniem, dlaczego w kraju rządzi “Solidarność”? Premier Buzek dotrwał do słów Wiadernego o rozszabrowanych PGR-ach. Aha, premier Balcerowicz opuścił salę, gdy Maciej Manicki powiedział, że osłon socjalnych potrzebują nie tylko najsilniejsi, górnicy, hutnicy, ale także pracownicy z małych, likwidowanych przedsiębiorstw. Też przeżywają tragedię. Ale tak ogólnie było spokojnie,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Samolikwidacja

Polska onkologia, by przetrwać, zamyka własne oddziały, jak ten na Wawelskiej Ewa przyjechała z Parczewa, Teresa z Mrągowa, Krystyna jest stąd, z Warszawy. Zawsze proszą, żeby w warszawskim szpitalu onkologicznym przy ulicy Wawelskiej dać im wspólny pokój. Żyją w rytmie – jedna się załamuje, koleżanki ostro ją ustawiają, druga się załamuje… Obowiązuje zasada – o chorobie się nie rozmawia. Chyba że nadejdzie kryzys. Peruki, niezbędne po chemioterapii, najlepiej wiszą zaczepione o szyjki butelek po Mazowszance. Na głowach

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Język za bardzo giętki

Teraz każdy uważa, że jego sposób mówienia jest poprawny Rozmowa z prof. Andrzejem Markowskim – Podobno bardzo nie lubi pan “Klanu”. – To nieprawda. Mam tylko zastrzeżenia do słów piosenki nadawanej przed każdym odcinkiem. Jestem przekonany, że teraz wszyscy będą sądzili, że nowela to długi utwór, który ciągnie się i ciągnie, i skończyć się nie może. Bo przecież słyszymy, że “życie jest nowelą”. I że ludzie będą sądzić, iż poprawnie mówi się “pożalić się do kogoś” zamiast “pożalić się przed kimś albo komuś”.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przegląd poleca

Przeklęta uroda

Ojciec i córka – byli zbyt piękni, żeby można było im wybaczyć Oboje byli piękni. Jej mąż i córka. Każdy, kto widział ich po raz pierwszy, uważał za stosowne zachwycić się ich klasyczną urodą. Byliby fascynujący w każdej epoce. Lidka odziedziczyła po ojcu ciemne włosy, piękne oczy i idealną figurę. Ojciec i córka. Aż przyjemnie było na nich popatrzeć. Potem ktoś, kto ich dopiero poznał, niechętnie przenosił wzrok na Izę. Drobna, zbyt koścista

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Kto nie namawia do małżeństwa?

– Gdy mężczyzna skończy 43 lata, liczy się każdy tydzień w jego życiu – powiedział pan prezydent w radiu publicznym. Już myślałam, że chodzi o Leszka Balcerowicza. Wyglądał na bardzo zestresowanego, gdy w telewizji tłumaczył, że porównując złotówkę z dolarem, jestem kobietą niedzisiejszą i niczego się nie nauczyłam. Bo porównywać złotówkę powinnam z euro. Rzeczywiście, od urodzenia wszystko mi się kojarzy z dolarem. Już taka zostanę. Ale żeby wicepremier Balcerowicz tak się tym denerwował… Jednak, jak się okazało, Aleksander Kwaśniewski

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Społeczeństwo

Korepetycje z przymusu

Szkoła poranna to obowiązek na niby. Prawdziwa nauka zaczyna się dopiero po południu Warszawskie Liceum im. Hoffmanowej należy do najlepszych. W tym roku o jedno miejsce walczyło w nim siedem osób. – Poziom był niższy niż w poprzednich latach – komentuje dyrektorka, Zofia Pietrych. – Uczniowie byli gorzej przygotowani. Rodzice tych, którzy zdawali, a się nie dostali, zastanawiają się, czy pieniądze wydane na korepetycje są wyrzucone. Rodzice przyszłorocznych kandydatów umacniają się w przekonaniu – bez korepetycji nie da

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Chłopka 2000

Dlaczego Marek Boligłowa ze wsi Boczkowice został Chłopem Roku 2000? Czyżby orał najrówniej, miał wychuchane bydlęta i najwyżej podrzucał rzepy? Na pewno okazał się chłopem na schwał! Ależ skąd. Marek Boligłowa przebrał się za kobietę, pomachał szeroką spódnicą, zachwycił swoimi zgrabnymi nogami. Za to dostał puchar premiera i pięć tysięcy złotych. Nikt nie sprawdzał jego orania i plonów. Jest to jedyna informacja z ostatnich dni, którą określiłabym jako triumfującą kobiecość. Choć i tu można mieć

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przegląd poleca

Utrwalanie łez

Na każdym zdjęciu są ludzie, których nie dostrzeżesz w pierwszej chwili Nagły upał. Ulica była rozżarzona. Szła coraz szybciej, żeby dotrzeć do bramy Powązek. Na schodach kościoła stała zakonnica, poprawiała ciężki bukiet róż. Żołnierze czekali na sygnał. Za chwilę miała się rozpocząć msza, potem wmurowanie tablicy – co miała upamiętniać, tego Maryla nie pamiętała. Dzisiaj dyżur miał Marcin, ona nie musiała robić zdjęć do gazety. Wreszcie mogła zająć się konkursem. Zakonnica spojrzała na nią z wyrzutem.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.