Tag "Jan Cofałka"

Powrót na stronę główną
Książki

Legendy u Cofałki

Na piłce znają się wszyscy, ale są dowody, że Jan Cofałka jest w lidze mistrzów. Po części ma to w genach. Bo czy ktoś urodzony w Rybnej (dziś Tarnowskie Góry) może być poza piłką? Ale piłka to część wielkiej pasji Cofałki, której owocem jest saga o Śląsku. O jego historii. Przede wszystkim o ludziach. „Księga Ślązaków”, „Ślązacy i Kresowiacy”, „Ślązacy w Warszawie” i „Ślązacy w świecie” to świetnie udokumentowane historie o Ślązakach, którzy są oczywiście Polakami, ale dodatkowo mają specjalny śląski stempel. To nie tylko gwara, lecz także niezwykle pożądane, choć

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Książki

Trochę więcej seksu na scenie

Piotr Beczała: z Czechowic-Dziedzic do Metropolitan Opera Legendarnego Jana Kiepurę nazywano chłopcem z Sosnowca (…). Obecnie do nazwiska innego wielkiego śpiewaka operowego, tenora Piotra Beczały, mieszkańcy Czechowic-Dziedzic dodają nazwę miasta, w którym się urodził (1966), spędził dzieciństwo i młodość. 30 czerwca 2013 r. w sali Miejskiego Domu Kultury na scenie, na której stawiał pierwsze kroki, śpiewając w miejscowym Chórze Mieszanym im. Stanisława Moniuszki, nie bez wzruszenia odebrał przyznany mu przez miasto tytuł Honorowego Obywatela. (…) Przypadkiem trafiony (…)

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Niezagojona rana Osmańczyka

O powstańczej beznadziei i dogorywaniu osamotnionego miasta Edmund Jan Osmańczyk u progu wolności, w której nadejście nigdy nie zwątpił, przegrał z nieuleczalną chorobą. Cztery miesiące wcześniej, 4 czerwca 1989 r., został wybrany z listy Solidarności do odrodzonego Senatu, uzyskując na ziemi opolskiej 243 463 głosy. Pozostawił po sobie ponad 50 książek oraz najboleśniejszy i najdramatyczniejszy dokument – „Dziennik z Powstania 1944” zapisany drobnym maczkiem w zszarzałym, okupacyjnym zeszycie szkolnym, dedykowany maleńkiemu synkowi Łukaszowi. Osmańczyk nie potrafił do niego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Człowiek spoza układów

Prof. Messner uważał, że aparat partyjny myśli schematycznie i oprócz przeciwnika mamy głupców we własnych szeregach Do polityki – jak twierdzi – przywiał go wiatr z Gdańska w pamiętnym Sierpniu 1980 r., wywiała z niej gorączka 1988 r., kiedy to już wiadomo było, że dotychczasowy niedemokratyczny system ustrojowy, oparty na kierowniczej roli partii i społecznej własności środków produkcji, przechodzi do historii. Postanowiliśmy sprawdzić: co skłoniło Profesora, z utrwaloną wcześniej pozycją naukową i szacunkiem w środowisku akademickim, do zajęcia się polityką? Jak

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.