Tag "Karol Marks"

Powrót na stronę główną
Felietony Roman Kurkiewicz

Studentom z wdzięcznością

Nie mam wyników odpowiednich badań, nie wiem, czy są robione, opieram się na swoich doświadczeniach w pracy ze studentami/tkami. Opowiadam o nich rzadko, ale i tak zbyt często. Chociaż może bardziej są to jednak opowieści o mnie niż o nich. O tym, czego w nich nie rozumiem, co pozostaje niewyjaśnione, w czym są enigmą lub zaskoczeniem. Mówię tu grzecznie i elegancko, ale w życiu często tak nie jest. Zaskakują mnie rzeczy, które może nie powinny. Są dziećmi swoich czasów, swojej szkoły, swojego otoczenia i środowiska. Łatwo wpaść w ton lamentacji i gorzkich

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Aborcja i polityka

Kapitał występuje za zaostrzeniem prawa aborcyjnego w imię zwiększenia korzyści ekonomicznych, a nie „prawa do życia” Kwestia aborcji w Polsce postrzegana jest głównie jako problem światopoglądowy, ideologiczny. Nie negując tego aspektu, warto zwrócić uwagę na inne, znacznie głębsze usytuowanie tego problemu w życiu społecznym, a mianowicie na aspekt polityczny i ekonomiczny. Od dziesięcioleci politycy krajów rozwiniętych straszą wyborców dwiema tezami, podszytymi myślą o walce pokoleń i nacjonalizmem: Jesteśmy społeczeństwami starzejącymi się, pracujący będą stanowili mniejszość

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Dokąd idziesz, lewico?

Lewica nie szuka odpowiedzi na pytania o to, dlaczego tak wygląda rzeczywistość i jak ją zmieniać Lewica jest w potężnym kłopocie. Osiągnęła w zasadzie wszystkie wyznaczone 150 lat temu cele, niektóre szybciej, inne nieco wolniej. Jest w sytuacji tego anegdotycznego Saszy z żartu o Budionnym, który po ostatniej zwycięskiej bitwie z „białymi”, wycierając skrwawioną szablę, zapytał: „I co teraz, towarzyszu atamanie?”. Widocznego wroga już nie ma, wszyscy „biali” nie żyją lub przeszli na naszą stronę, a niektórzy są nawet bardziej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Korkuć poległ na Marksie

Pewno bez Macieja Korkucia byłoby mądrzej. I uczciwiej. Ale i nudniej. Bo Korkuć, modelowy funkcjonariusz IPN, przypomina, na co idą nasze podatki. Robi to w taki sposób, że gdyby ktoś szukał konsultanta do projektów, które dotyczą obłędu, obsesji czy fanatyzmu, lepszego od Korkucia eksperta nie znajdzie. A jaki jest przy tym gorliwy! Dopadł Karola Marksa w Boguszowie-Gorcach. Autor „Kapitału” miał tam ulicę od końca II wojny światowej. Mieszkańcom to nie przeszkadzało. Ale Korkuć zażądał krwi nieboszczyka. Przysporzył pracy Naczelnemu Sądowi Administracyjnemu, który w prawomocnym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Aktualność Marksa

Bez myśli Marksa trudno o tożsamość lewicy 200. rocznica urodzin Karola Marksa powinna być dla lewicy okazją do dyskusji nad znaczeniem – głównie współczesnym, ale także historycznym – jego dzieła. Przede wszystkim Marks jest bodaj jedynym myślicielem należącym w sposób jednoznaczny do lewicy, a jednocześnie zajmującym niezwykle ważne miejsce w historii myśli ludzkiej. O ile pierwsza część tego stwierdzenia nie budzi żadnych wątpliwości, o tyle druga mogłaby się stać zarzewiem gorącego sporu.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

Nieżywy Marks wciąż straszy

Gratuluję naukowcom z Uniwersytetu Szczecińskiego i dziękuję im za zorganizowanie konferencji naukowej poświęconej Karolowi Marksowi. Wkroczeniem policji nie powinni byli być zaskoczeni, bo ustawodawstwo zabraniające publicznego manifestowania symboli komunizmu, a Marks jest czymś gorszym niż symbol, bo głównym i najbardziej wpływowym twórcą ideologii komunistycznej, otóż to ustawodawstwo jest powszechnie znane i egzekwowane z ogłuszającym biciem w bębny tudzież z pedanterią, jakiej w Polsce się nie spotyka w żadnej innej dziedzinie. Organizatorzy konferencji wiedzą, że w Polsce obowiązuje dekomunizacja ulic,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Policja na uniwersytecie

Wejście policjantów na uczelnię i tropienie wśród naukowców wrogów państwa to zaprzeczenie naukowej wolności Piątek, 11 maja br. przeszedł już – niechlubnie niestety – do polskiej historii politycznej. Tego dnia na bezpośrednie polecenie szczecińskiej prokuratury troje funkcjonariuszy policji, bez wymaganej do tego przez prawo zgody rektora uczelni, wkroczyło na teren ośrodka Uniwersytetu Szczecińskiego w Pobierowie, gdzie trwała ogólnopolska konferencja naukowa poświęcona filozofii społecznej Karola Marksa i jej konsekwencjom. Policjanci nie pojawili się na konferencji

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Urządzanie się w d…

Kisiel mawiał, że najgorsze jest nie to, że znaleźliśmy się w d…, ale to, że zaczęliśmy się tam urządzać. Kolejne wydarzenia i kolejne braki reakcji na nie przekonują, że tak jest, niestety. Gdy w Trybunale Konstytucyjnym sędziowie dublerzy orzekali w sprawie legalności ich wyboru, żadnej znaczącej reakcji nie było. Nie zaprotestowały ani akademickie wydziały prawa, ani Instytut Nauk Prawnych PAN, ani żaden z samorządów prawniczych. Większość prawników była wprawdzie oburzona, ale ich oburzenie nie nabrało instytucjonalnych form. Media też

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Widmo Marksa krąży nad Polską

Od czasu, kiedy trzech policjantów (w tym jeden tajny) wkroczyło na teren ośrodka konferencyjnego Uniwersytetu Szczecińskiego w Pobierowie, żeby ustalić, czy podczas konferencji naukowej „Filozoficzne źródła nowoczesnej Europy” organizowanej w tym roku pod hasłem „Karol Marks 1818-2018” nie jest łamana konstytucja poprzez praktyki totalitarne, – nie wiadomo: bać się czy płakać. Sam pomysł, że grupka naukowców i naukowczyń, wśród których było siedmioro uniwersyteckich profesorów, doktorzy i doktoranci, może w Polsce w 2018 r. łamać konstytucję, wygłaszając referaty naukowe,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Totalny chamuś

Nawet TVPiS ma problem z Rachoniem. Tak bardzo nie panuje on nad sobą, że trąci to ekshibicjonizmem. Przebieranie się za penisa nie jest przecież standardową zabawą chłopców. A do tego te głupawe skojarzenia Rachonia. „Kapitał” Marksa można różnie oceniać, ale porównywać go (w programie „Woronicza 17”) do guana? Może się to półanalfabecie Rachoniowi nie podobać, ale „Kapitał” jest na liście Pamięć Świata UNESCO. Czy Rachoń musi pokazywać… swoje kompleksy w telewizji, która miała być publiczna? I która żebrze o abonament? Za co płacić? Za głupotę tego totalnego chamusia?

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.