Tag "kultura studencka"

Powrót na stronę główną
Kultura

Guru kultury studenckiej

Glosa do tekstu „Litwiniec i kundlizm” Wielkie podziękowanie dla PRZEGLĄDU za artykuł Radosława S. Czarneckiego „Litwiniec i kundlizm” (nr 4/2023). Bohater tego tekstu to postać niezwykła, zasługująca na wielkie opisanie i wielką analizę. Bogusława Litwińca poznałem w 1963 r., gdy byłem na drugim roku wrocławskiej polonistyki. Był to szczytowy okres Studenckiego Teatru Kalambur, założonego w 1957 r. właśnie przez Litwińca. Kreator, dramaturg, reżyser, recenzent, aktor, pomysłodawca wielu inicjatyw kulturalnych tamtego czasu przynoszących rozgłos krajowy, europejski i światowy,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Publicystyka

Polska Ludowa, w której wzrastałem

Doprawdy nie byli Polacy narodem zastraszonym i zdeptanym Moje wspomnienia z PRL zaczynają się około 1956 r., o czasach wcześniejszych nie będę więc pisał. Przed tą datą pojawiają mi się tylko pojedyncze, wyrwane z kontekstu naiwne obrazki. (…) Nauczyciele, pracownicy akademiccy i profesura wyszli z okresu okupacji straszliwie przetrzebieni. Tymczasem na ich barki spadła nie tylko odbudowa systemu oświatowego, zapewnienie ciągłości nauczania, ale i wielka akcja alfabetyzacyjna. Dokonywać się musiała ona zarówno wysiłkiem ocalałych kadr, jak i nowych nauczycieli, formowanych z początku

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Pytanie Tygodnia

Czy kultura studencka jeszcze istnieje?

Czy kultura studencka jeszcze istnieje? Dr Sławomir Rogowski, Wydział Dziennikarstwa UW Czasy tak bardzo się zmieniły, że trudno porównywać dzisiejszą i peerelowską kulturę studencką. Z całą pewnością można stwierdzić jedynie, że nie istnieje już ona w takim rozumieniu jak przed 1990 r. Jest inna, bo inne są jej determinanty społeczno-polityczne i kulturowe. Przykładem mogą być juwenalia. Kiedyś to była improwizacja i „pospolite ruszenie”, teraz impreza organizowana przez wyspecjalizowane agencje; wszystko jest profesjonalne, ale brakuje ducha. Jeśli chodzi o teatry

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.