Tag "Ministerstwo Kultury"
Gliński ceni, płaci i żenuje
Nie od wczoraj wiadomo, że najuważniejszym czytelnikiem i uczniem włoskiego historyka i filozofa komunistycznego Antonia Gramsciego jest prawica, w tym polska prawica, zarówno przed dojściem do władzy, jak i – szczególnie – po jej zdobyciu. Gramsci ze swoją teorią hegemonii kulturowej (twórzcie instytucje kultury, nowy język, i tak – zamiast w drodze rewolucji – przejmując rząd dusz i mózgów, zdobędziecie realną władzę) po prostu się opłaca. Wyraźnie to widać w powoływaniu nowych instytucji, zawłaszczaniu starych, przejmowaniu tego, co się
Kłamcie dalej!
Pan premier Mateusz Morawiecki przyszedł na świat 20 czerwca 1968 r. Jest więc całkowicie zrozumiałe, że Polski dlań przedtem nie było, podobnie jak słońca, powietrza, a nawet matczynej piersi. Od urodzenia do jakiej takiej jego dojrzałości (wątpliwej zresztą, gdyż sam opowiada, że ledwo osiągnąwszy wiek młodzieńczy, zaczął strugać karabiny do boju z komuną) minąć musiało z 15-16 roczków. Krótko mówiąc, świadomym obserwatorem życia w PRL stać się mógł (inna sprawa, czy tę możliwość wykorzystał) około roku
PIW zostanie uratowany?
Ministrowie kultury i skarbu w końcu posłuchali czytelników Nieoczekiwany zwrot akcji w sprawie przyszłości Państwowego Instytutu Wydawniczego. Oficyna, będąca obecnie przedsiębiorstwem państwowym, nie zostanie zlikwidowana. Ministrowie kultury i skarbu, Małgorzata Omilanowska i Andrzej Czerwiński, stwierdzili, że najlepszym rozwiązaniem będzie oddłużenie wydawnictwa, by możliwe stało się przekształcenie go najpierw w jednoosobową spółkę skarbu państwa, a następnie w instytucję kultury podległą ministrowi kultury. To bardzo dobra wiadomość dla PIW i czytelników. Zmiana koncepcji Zrezygnowano zatem z dotychczasowej
Zajazd na PIW
Minister skarbu Andrzej Czerwiński i minister kultury Małgorzata Omilanowska pokazali czytelnikom środkowy palecPaństwowy Instytut Wydawniczy pozostawał w likwidacji od 2012 r. W poniedziałek, 6 lipca br., pod nieobecność dotychczasowego dyrektora i likwidatora Rafała Skąpskiego, do siedziby wydawnictwa przy ul. Foksal 17 w Warszawie wkroczył nowy likwidator wyznaczony przez ministra skarbu. Zaplombował gabinet dyrektora, przejął dokumentację. Najprawdopodobniej oznacza to koniec oficyny bardzo zasłużonej dla polskiej kultury. Jak na ironię wszystko to odbywa się niemal na 70-lecie









