Tag "Napoleon Bonaparte"

Powrót na stronę główną
Świat

Giganci polityki

Wielcy przywódcy muszą rozumieć swoje społeczeństwa i w nie wierzyć. Ale też muszą być zdolni wznieść się ponad nie Henry’ego Kissingera – doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego oraz sekretarza stanu w administracjach Richarda Nixona i Geralda Forda – czytelnikom PRZEGLĄDU nie trzeba przedstawiać. 2 lipca 2022 r. na łamach „Spectatora” ukazał się ciekawy wywiad, którego Kissinger udzielił wybitnemu brytyjskiemu historykowi Andrew Robertsowi. Ten ostatni jest autorem wyśmienitej pracy o Napoleonie Bonapartem, która została przetłumaczona na język

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wojsko

Modlitwa o deszcz i błoto

Wojny mają swoje uniwersalne reguły Początek 1807 r. przyniósł wojskom Napoleona pchniętym na polskie ziemie wytchnienie. Cesarz ogłosił pauzę operacyjną i posłał żołnierzy na zimowe kwatery. Innego wyjścia nie miał – umęczeni wiarusi niespecjalnie już nadawali się do walki. Za nimi były nie tylko liczne bitwy i potyczki z Rosjanami, ale też nie mniej wyczerpujące zmagania z… błotem. Francja już w tamtym czasie mogła się pochwalić gęstą siecią utwardzonych dróg, więc francuscy żołnierze nie byli przygotowani

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Kogo i jak (nie) obchodzą sankcje

Czy Rosja wygra gospodarczą wojnę z Zachodem? Sankcje i embargo to instrumenty nacisku na przeciwnika znane i stosowane od stuleci. Na początku XIX w. Napoleon Bonaparte chciał zgnieść gospodarkę Wielkiej Brytanii, wprowadzając blokadę kontynentalną, czyli zakaz handlu z Londynem przez kraje europejskie. Bezskutecznie. W roku 1906 rząd Austro-Węgier wprowadził embargo na serbskie towary, chcąc wymusić ustępstwa Belgradu. Głównym towarem eksportowym Serbii była wówczas trzoda chlewna, dlatego konflikt nazwano „świńską wojną”. Nie udało się.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Ludwik Stomma

Jeszcze o pomnikach

Napisała przed miesiącem w „Wyborczej” Magdalena Środa: „Wielu jest przekonanych, że w Warszawie nie powinien stać pomnik Feliksa Dzierżyńskiego i dobrze się stało, że rozerwano go na strzępy. Ja uważam, że trzeba było go zostawić wraz z tablicą, która upamiętniałaby nie tylko jego zbrodnie, ale i system, który zbrodnie te traktował jako zasługi”. Brzydzę się rozrywaniem czegokolwiek na strzępy, wszelako tutaj jestem jednym z tych „wielu przekonanych”. A dlaczego? Już tłumaczę. Pomnik jest przypomnieniem i patetycznym wyróżnieniem zasług dla miejsca, kraju i narodu tej osoby, którą

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.