Tag "Patryk Jaki"
Tyrmand o Jakim
„Patryk Jaki nie powinien być prezydentem Warszawy. Ci ludzie (Jaki plus Ziobro) powinni odejść”. I kto to mówi? Matthew Tyrmand. I to w ultraprawicowym „Do Rzeczy”. Co się z tą prawicą porobiło? Tyrmand wypomniał Jakiemu, że kluczy w sprawie kamienicy, w której udziały miał mąż Gronkiewicz-Waltz. Kiedy Onet ujawnił, że mieszkanie kupiła tam za 2,5 mln zł Grażyna Krupińska, zainteresowanie Jakiego tą kamienicą spadło do zera. Bo jakże to interesować się sprawami „swoich ludzi”? Pani Krupińska to matka Michała Krupińskiego, byłego
Minister Jaki kontra obywatel Kołbuc
Gdybym jako zwykły obywatel złożył doniesienie podobne jak pan minister, nikt by palcem nie kiwnął i nie uruchomił procedur Dobrzeń Wielki, część niewłączona do granic powiększonego miasta Opola. Skromny dom, w którym mieszkają uczynni, sympatyczni ludzie. Witają mnie Dolly i Emir, psy ze schroniska, pojawia się kotka Zojka. Dom Kołbuców to tymczasowe siedlisko niechcianych zwierzaków, niektóre jednak zostają tam na stałe. Roman Kołbuc był jednym z głodujących na przełomie grudnia 2016 r. i stycznia 2017 r. w proteście
Warszawiacy wiedzą swoje
Janusz PiS, czyli Patryk Jaki, ujada na Hannę Gronkiewicz-Waltz najgorszymi inwektywami. Rzadko zresztą jego niezborne myśli są zrozumiałe. Ale warszawiacy wykazują dużą odporność na repertuar niedawnego uciekiniera z PiS, zwanego przez obóz Kaczyńskiego zdrajcą. Jaki pluje i bełkoce, a warszawiacy? Według badań ośrodka Kantar Millward Brown w 2007 r. tylko 43% warszawiaków uważało, że stolica jest miastem bezpiecznym. A w 2017 r. sądzi tak aż 75%! 10 lat temu 30% oceniało, że Warszawa jest raczej czysta, a 66%, że raczej
Opus Dei szkoli za unijną kasę
Jaki jest poziom kadr PiS, tych tysięcy pisiewiczów na posadach, widać w każdym zakątku kraju. I słychać, bo aż zęby bolą, jak się nieboraki boksują z językiem, gdy chcą nam coś ogłosić. Zobaczymy, czy jakość kadr poprawi szkolenie, które katolicka organizacja Opus Dei zorganizowała dla 60 urzędników państwowych, w tym 10 wiceministrów. Z Jakim na czele. Nie przepracują się. Cały kurs to tylko 18 dni. W połowie spędzonych w Barcelonie. Bez żadnych egzaminów. Wystarczy być. Jeśli ktoś
Budować, więzić, zarabiać
Targają mną okrutnie ambiwalentne uczucia, kiedy słyszę zapowiedzi wiceministra sprawiedliwości pana Patryka Jakiego, że zbuduje nowe, najnowocześniejsze w Europie (a od kiedy to Europa jest jakimś punktem odniesienia?) więzienie w Brzegu. Zasadniczo do więzień mam stosunek zdecydowanie niechętny. Wolałbym ludzi na wolności (zwłaszcza kiedy czytam, jak za panowania wspomnianego ministra Jakiego w nadzorowanym przez niego wrocławskim więzieniu kwitnie sutenerstwo i handel więźniarkami). Z innej strony czytamy, że w ostatnich latach libertyńska, rozpasana albo protestancko mroczna (można
Po polskiemu, czyli elity partii władzy
Patryk Jaki przesłuchując Mirosława Kochalskiego, parokrotnie pytał go: „Czy do świadka nie przyszła taka refleksja?”. No cóż, do pisowskiego eksprezydenta Warszawy refleksja dopiero idzie. Idzie powoli, bo czeka jeszcze na refleksję z Nowogrodzkiej. Za to Dominik Tarczyński, medialna twarz PiS, nie czekał i sam się podzielił własną refleksją. „Jestem polską elitą”, oświadczył D.T. w Polsat News. Prowadząca przeżyła, ale studio po tej wizycie poddano egzorcyzmom.
„FAKTYCZNIE” i hatakumba
W gronie polityków rekordzistą występów medialnych jest Patryk Jaki. Komisja, którą kieruje, jest liderem statystyk obecności w mediach wśród dziesiątków telenowel, seriali i programów talk-show. Jak przystało na celebrytę, Jaki jest niezwykle wrażliwy na wszystko, co się o nim mówi i pisze. Ofiarą tej nadwrażliwości stał się „Tygodnik Faktycznie”. Za publikację artykułu „Jaki bez znaków zapytania” pełnomocnik wiceministra zażądał 50 tys. zł oraz przeprosin w siedmiu ogólnopolskich mediach, w tym dwóch telewizjach. Jeśli sąd
Śmierć dzikiej reprywatyzacji
Jeśli ktoś ciągle jeszcze uważa, że skrzywdzenie kilkudziesięciu tysięcy ludzi, mieszkanek i mieszkańców Warszawy (szacunki mówią nawet o 50 tys. osób) wyrzuconych w imię politycznej filozofii dzikiej reprywatyzacji z domów i mieszkań, w których nierzadko przeżyli całe swoje życie, było konieczne i nieuniknione, godne i sprawiedliwe, niepodważalne i zrozumiałe, jeśli zatem ktoś wciąż tak myśli, nigdy nie zrozumie, dlaczego PiS do władzy doszło i – co ważniejsze – dlaczego ją utrzyma. Sygnowany przez wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego projekt
Czy Jaki zaśpiewa?
Upadają kolejne bary z kebabami, a ich muzułmańscy pracownicy uciekają z Polski. Najczęściej do Niemiec. Patryk Jaki może otrąbić kolejny sukces „dobrej zmiany”. To przecież on ogłosił: „Zatrzymanie islamizacji to moje Westerplatte”. Z kebabami poszło mu dużo szybciej niż z reprywatyzacją. Ustawy, która by przecięła rozgrabianie majątku, jak nie było, tak nie ma. PiS nawet nie myśli jej uchwalać. A bez niej te wszystkie komisje, transmisje i miny Jakiego mają taką wartość jak występy Pietrzaka w Opolu. Może więc panowie zamienią się rolami?
Komisja Jakiego to cyrk
Cyrk można nazwać, jak się chce. Nawet komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji. Tyle że nazwą i występami w mediach nie rozwiązano jeszcze żadnego problemu. A reprywatyzacja to nasz największy problem po 1989 r. Praprzyczyna ogromnego rozwarstwienia społecznego, wyrosłego nie z pracy, ale ze złodziejskiego podziału majątku wspólnego. Powszechna grabież tego, co wybudowano w Polsce Ludowej kosztem obniżonego poziomu życia, jest zadrą, która pogłębiła i tak wielką nieufność, z jaką Polak traktuje Polaka. Dlaczego politycy i Kościół na to pozwolili? Na początku mogli to tłumaczyć brakiem








