Tag "Paweł Drąg"
Azjatyckie biedronki atakują
Pierwsze wrażenie robi całkiem niezłe. Modny zimą pomarańcz zdobią fantazyjne kropki różnej wielkości. Zdobienia mogą się kojarzyć z ekspresyjnymi maźnięciami pędzla. Nie sposób znaleźć dwóch identycznych okazów. Czasami występuje w odcieniach czerni, czerwieni i żółtego. Nawet wspomniane kropki to indywidualna historia. Niektóre osobniki nie mają ich wcale, ale zdarzają się i nosiciele 23 kleksów na grzbiecie. Ujmujący wygląd jest jednak złudny. To plaga, która od pewnego czasu terroryzuje Polskę. Harmonia axyridis to gatunek
Koguty mają życie futbolistów
Nielegalne walki w mieście bezprawia Korespondencja z Ekwadoru Kolejne uderzenia raz za razem przecinają powietrze. Rywale są w takim szale nienawiści, że nie dają rady wymierzać celnych ciosów. Przypomina to nawalankę przed sklepem, a nie bój zawodowców, którym dziś kibicuje jakieś 70 osób. W końcu czarny jak smoła kogut trafia w głowę drugiego. Rywal jest zamroczony, ale nie zamierza się poddawać. Rozgorączkowani emocjami Ekwadorczycy szaleją bardziej niż ptaki. W hangarze czuć zaduch spoconych ciał. Jest słabe
Mordownie z dalekiego równika
Tu, jeśli ktoś wejdzie komuś w drogę, zwyczajnie się go załatwia. I tyle Korespondencja z Ekwadoru Uciekam wzrokiem od jej ciemnych jak węgiel oczu zuchwale połykających mnie w całości. Gapię się na sztangi, poprawiam koszulkę, ale nic nie pomaga, bo nieustannie się we mnie wpatruje. Spoglądam więc na nią, choć wiem, że to nie najlepszy pomysł. W końcu idę w drugi kąt siłowni, kładę się na ziemi i zaczynam robić brzuszki. Mija parę chwil i znów jest blisko mnie. Błękitne
Śmiertelna inicjacja
Chłopcy skaczą z mostu do rwącej rzeki. W Ventanas mogą przetrwać tylko najsilniejsi Korespondencja z Ekwadoru Dave z butną miną wspina się coraz wyżej po konstrukcji mostu. Mięśnie jego drobnych ramion twardnieją za każdym razem, gdy mocniej uczepia się kolejnej przeszkody. Jest zwinny i pewny w swoich ruchach, ale mokre stopy utrudniają mu zadanie. Kiedy więc niefortunnie ślizga się i tylko refleks ratuje go od upadku na beton, jego rozemocjonowani koledzy zaczynają wiwatować. W końcu dociera na szczyt. Od rwącej rzeki dzieli