Tag "polska szkoła"
Edukacyjna fikcja
Zaczyna się w szkole podstawowej. Jak sądzę, ok. 90% dzieci uczęszcza do szkół publicznych, do prywatnych – ok. 10% (co najwyżej). W tych drugich klasy są mniej liczne, nauka dostosowana do ucznia, uczenie języków obcych lepsze. Tyle że to kosztuje. Na taką szkołę stać najbogatszych rodziców. Czynnikiem nieco łagodzącym tę różnicę jest zapewne to, że bogaci rodzice, których stać na prywatne szkoły, niekoniecznie utrzymują w domu klimat intelektualny. Szkoła, choć płatna, i to niemało, nie we wszystkim domowe zaległości nadrobi. Ale i tak równość szans najmłodszych jest fikcją.
Później szkoła średnia. Tu kolejny problem i kolejna fikcja. W dużych miastach licea z definicji są lepsze. To pokazują rankingi. Pozycję szkoły w rankingu oblicza się zasadniczo wedle dwóch kryteriów: liczby olimpijczyków i procentu przyjęć na studia. Na ogół jednak nie wspomina się, że do tych „najlepszych” liceów, z reguły w dużych miastach, uczęszcza młodzież ze środowisk wielkomiejskich, w dodatku z bogatych rodzin. Takich, które stać na opłacenie korepetycji. Wedle mojej wiedzy, zapewne niepełnej, ale to da się zbadać i tym samym zweryfikować, w tych liceach procent uczniów pobierających korepetycje jest bardzo wysoki. Tak więc efekty – procent olimpijczyków i przyjęć na studia – są dziełem nie tylko szkoły, ale i opłacanych przez rodziców korepetytorów. Aby ranking liceów był mniej więcej obiektywny, powinien uwzględniać nie tylko liczbę olimpijczyków i przyjętych na studia, lecz także liczbę pobierających płatne korepetycje. Oczywiście tego nie tylko się nie robi, ale nawet nie da się zrobić. Praktyka tajnego nauczania, jak twierdzą złośliwi, jest częścią polskiej tradycji, podobnie jak zakonspirowanie tego nauczania, którym trudnią się najczęściej po godzinach pracy słabo wynagradzani nauczyciele liceów, którzy w ten sposób dorabiają, w tajemnicy przed swoimi dyrektorami i fiskusem.
Bałagan z nowymi maturami
Wyścig na najlepsze uczelnie i szkoły, które wszystko przerzucają na uczniów – Siedzę na ostatnim zebraniu w roku szkolnym. Syn za rok podchodzi do matury. Nauczycielka, która chwilę temu stwierdziła, że żarty się skończyły i wszyscy muszą się wziąć do pracy, z całą powagą oświadcza: „Proszę państwa, nie wiem nic. W przyszłym roku jest nowy arkusz, ale jeszcze go nie mamy, więc uczniowie nie mają na czym ćwiczyć. Z nową punktacją też nic nie wiadomo. Ale mogę obiecać, że będę sprawdzała stronę Centralnej Komisji
Korepetycje spółka z o.o.
Polacy wydają rocznie miliardy na korki. Gdzie w tym jest publiczna szkoła? Rynek korepetycji osiągnął w 2022 r. niebotyczną wręcz wartość ok. 7,5 mld zł. A jeszcze w 2019 r. szacowano go na 4 mld zł. Średnio rodzice na korepetycje dla swoich dzieci wydawali miesięcznie 293 zł. Im dziecko starsze, tym większa skala wydatków. Według najnowszych sondaży CBOS z korepetycji korzysta 26% z ok. 4,9 mln uczniów. Niektórzy twierdzą, że korepetycje stały się tak popularne
Komu i dlaczego zagrozi prof. Wakat
Stosowane przez rząd i samorządy metody radzenia sobie z kryzysem kadrowym można nazwać ratowaniem publicznej oświaty do ostatniego nauczyciela W kilku tekstach na łamach PRZEGLĄDU przedstawiałam narastające zagrożenie egzystencji polskich szkół publicznych, szczególnie średnich, brakiem nauczycieli. Do tej pory polska edukacja korzystała z obfitości kadr zatrudnionych jeszcze w PRL do nauki roczników wyżu z lat 80., kiedy to rocznie rodziło się dwa razy więcej dzieci niż obecnie. Teraz to pokolenie nauczycieli odchodzi. Ministerstwo Edukacji
Ty jesteś głosem
Nie damy się zamknąć, nie będziemy się bać – to przesłanie Nauczyciela Roku 2021, Dariusza Martynowicza – Gdy próbowałem się odstresować, wpadła mi na YouTubie piosenka „Ty jesteś głosem”. Jej słowa: „Nie damy się zamknąć, nie będziemy się bać” – to jest moje przesłanie – mówił tuż po ogłoszeniu wyników Konkursu na Nauczyciela Roku 2021 Dariusz Martynowicz, nauczyciel języka polskiego w Małopolskiej Szkole Gościnności w Myślenicach. – Jestem wzruszony, to oczywiste. Przelatują mi przez głowę moi
Celem ministra jest pacyfikacja nauczycieli
Lex Czarnek to pakiet zmian prawnych, które mają ograniczyć autonomię szkół Jarosław Pytlak – od 1990 r. dyrektor Szkoły Podstawowej nr 24 STO w Warszawie, od 2007 r. Zespołu Szkół. Biolog i pedagog, nauczyciel biologii, chemii i przyrody, harcmistrz. Odznaczony Medalem Komisji Edukacji Narodowej, Srebrnym Krzyżem „Za zasługi dla ZHP” oraz Złotą Odznaką Społecznego Towarzystwa Oświatowego. Autor bloga Wokół szkoły. Ma pan komplet nauczycieli? – Mam. Szczęściarz z pana. – Wiem. Ale jeśli
Syndrom sztokholmski – odmiana edu
Ostrożnie szacuje się, że zabraknie około 13 tys. nauczycieli. Czy będzie miał kto uczyć nasze dzieci? „Chcę, by pani wiedziała, że w poprzednich szkołach, które nienależycie zajmowały się moimi dziećmi, dyrektorzy i wicedyrektorzy lądowali na dywaniku u prezydenta miasta, a kuratorium tak ich skontrolowało, że nie mieli czasu na oddech. Dla swoich dzieci zrobię wszystko – usłyszałam od jednej z matek ostrzeżenie jakiś czas temu. Na szczęście zmieniła miejsce zamieszkania. Ale to obrazuje, jak działa machina. Podetnie nawet
Guzik wiemy o naszych dzieciach
Co drugie dziecko mówi: chcę mieć pewność, że rodzice przyszli mnie usłyszeć, a nie doradzać Tomasz Zieliński – prezes Akademii Komunikacji zajmującej się m.in. mediacjami w biznesie. W lockdownie zainicjował akcję „Usłyszeć na czas” – bezpłatne codzienne rozmowy z dziećmi w kryzysie psychicznym i ich rodzicami. Prowadzi warsztaty dla rodziców „Wszechwiedzący, słodko-pierdzący dorosły”. Co my, dorośli, przegapiamy, zawalamy w kontaktach z dziećmi? – U każdego dziecka przegapiamy coś innego. Dlatego to pytanie powinniśmy zadać indywidualnie