Tag "pracownicy"
Negocjacje w toku
OPZZ konsekwentnie broni praw pracowniczych Od wielu lat krytykujemy prymat doktryny neoliberalnej w państwie i gospodarce. Nadmierna liberalizacja oraz wiara w niewidzialną rękę rynku nie wpłynęły na poprawę stanu gospodarki, rynków finansowych ani sytuacji pracowników. Wręcz przeciwnie, wzrosły rozwarstwienie społeczne i poziom ubóstwa. Bankructwa firm obniżyły poczucie bezpieczeństwa socjalnego. Negatywne zjawiska dostrzegli również politycy i pracodawcy. Ta sytuacja wpłynęła na wzrost gotowości stron dialogu społecznego do negocjacji, co zaowocowało intensyfikacją prac Rady Dialogu Społecznego. OPZZ od dawna proponowało zmiany w prawie pracy poprawiające i stabilizujące pozycję pracowników. W ostatnich kilkunastu miesiącach udało się wynegocjować część postulowanych przez nas regulacji prawnych. Co ważne, w większości przypadków osiągnięto trójstronny kompromis. Udało nam się wywalczyć wprowadzenie zasady pisemnego potwierdzania warunków pracy przed przystąpieniem pracownika do wykonywania obowiązków oraz wydłużenie terminu na odwołanie do sądu pracy od decyzji o zwolnieniu z pracy z 7 do 21 dni. Porozumieliśmy się też w kilku kompleksowych zagadnieniach na szczeblu unijnym. Dotyczy to m.in. ustawy o pracownikach delegowanych. Do jej przyjęcia obligowała Polskę dyrektywa UE z 2014 r. W dzisiejszym kształcie zobowiązuje ona do wypłacania pracownikowi delegowanemu do pracy w innym państwie co najmniej wynagrodzenia minimalnego kraju przyjmującego. Według OPZZ jest
Miałem większe oczekiwania
Władze nie traktują związków, nawet Solidarności, jako faktycznego partnera Prof. Juliusz Gardawski – dyrektor Instytutu Filozofii, Socjologii i Socjologii Ekonomicznej Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, badacz klasy pracowniczej, związków zawodowych i dialogu społecznego Panie profesorze, w czerwcu 2013 r. związki zawodowe demonstracyjnie opuściły Komisję Trójstronną. Instytucjonalny dialog przedstawicieli pracowników, pracodawców i rządu wznowiono dopiero jesienią 2015 r. w nowej formule – Rady Dialogu Społecznego. Czy pod rządami Prawa i Sprawiedliwości – zgodnie z zapowiedziami liderów tej partii – dialog zyskał nową jakość? – Z pewnością sytuacja jest znacznie lepsza niż w czasie drugiej kadencji rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego, choć od razu muszę przyznać, że moje oczekiwania były większe. Solidarność, która nakłoniła pozostałe związki do wyjścia z Komisji Trójstronnej w proteście przeciwko nieliczeniu się władzy z reprezentacją świata pracy, oświadczyła, że jeśli dialog ma być kontynuowany, związki muszą uzyskać w nim pozycję równorzędnego partnera rządu, z którym konsultuje się wszystkie istotne projekty, którego stanowisko uwzględnia się przy podejmowaniu decyzji. Wydawało się, że ze względu na szczególną pozycję Solidarności i jej wkład w zwycięstwo PiS tak właśnie będzie. Z czasem jednak okazało się, że elita rządzącej partii wybrała inną
Niedziela wolna albo lepiej płatna
Stawki za pracę w niedzielę powinny być minimum dwa i pół razy wyższe niż za dzień powszedni Trwają dyskusje na temat ustawy ograniczającej handel w niedzielę, którą przygotował NSZZ Solidarność, a wspiera rząd Prawa i Sprawiedliwości. Zgodnie z jej założeniami zakaz ma objąć głównie galerie handlowe, sklepy wielkopowierzchniowe i sklepy sieci franczyzowych. Polacy należą do najbardziej zapracowanych społeczeństw w Europie i nic by się nie stało, gdyby w niedzielę sklepy były zamknięte. Doświadczenia innych krajów nie wskazują też jednoznacznie, czy taki zakaz negatywnie wpłynąłby na poziom zatrudnienia w branży. Pomysły Solidarności są jednak niespójne. Procedowana ustawa nie zakłada bowiem całkowitego zakazania handlu w niedzielę, lecz zakaz tylko w części placówek, szczególnie tych dużych. Tymczasem najgorsze warunki pracy i najniższe pensje są w małych sklepach osiedlowych, które rozpatrywany projekt zamierza wręcz wesprzeć. Do tych małych sklepów nie docierają ani związki zawodowe, ani kontrole Państwowej Inspekcji Pracy. Warto też pamiętać, że w niedzielę pracują setki tysięcy ludzi i ekipa rządząca nie interesuje się ich losem. Należy dyskutować o warunkach zatrudnienia wszystkich pracowników. W niedzielę muszą być otwarte szpitale i elektrownie, dostępne usługi publiczne. Tego dnia funkcjonuje transport miejski, samochodowy, kolej, latają samoloty
Wyzysk z uśmiechem
Praca w Amazonie jest wycieńczająca. Po roku ludziom wysiadają stawy, kolana, kręgosłupy. Ale zaciskają zęby i „są bohaterami” Mistrzowie Europy w pakowaniu i wysyłaniu paczek pochodzą z Poznania i okolic. Rok temu pobili rekord – od północy do północy przyjęli do magazynu ponad milion paczek, a kilka tygodni później wysłali ponad milion. Wszystko w ramach rywalizacji z magazynami Amazona z Niemiec, Francji i Anglii. W nagrodę za wydajną pracę szeregowi pracownicy mogli o czwartej nad ranem podziwiać pokaz sztucznych ogni i zjeść kawałek tortu. Nie wszyscy załapali się na poczęstunek – część wracała o tej porze autobusem z nocnej zmiany do domu. W puli nagród znalazł się jeszcze awans zawodowy – czuwający nad załogą lider został menedżerem. Była presja, żeby się cieszyć, ale radość z wyników to radość kadry zarządzającej. Menedżer ogłosił kolejny wielki sukces firmy i zadeklarował, że wierzy w półtora miliona paczek w 24 godziny. 3,2,1… pick pack Sterty paczek i skanery. To jej pierwsze skojarzenie, gdy słyszy Amazon. Wielu znajomych Agaty miewa koszmarne sny, szukają w nich drogi powrotnej po tym, jak zgubili się między korytarzami w magazynie. W rzeczywistości podpoznańska hala, centrum dystrybucyjne, ma ponad 100 tys. m kw. powierzchni,
Budowlańcy mają dość
Wyzysk, wypadki, niskie wynagrodzenia, umowy śmieciowe, praca ponad siły – to standard na polskich budowach Szczecin, grudzień 2015 r. Budowlańcy pracują przy konserwacji dachu. Na górę wciągają rolki papy. Nagle z dachu spada mężczyzna. Ma 25 lat. Umiera na miejscu. Z relacji mieszkańców wynika, że pracownicy nie byli niczym zabezpieczeni. Pół roku później na budowie osiedla przy ul. Powązkowskiej w Warszawie traci przytomność młody operator 35-metrowego żurawia. Po jakimś czasie odzyskuje świadomość, ale nie może sam zejść na dół. Ratownicy sprowadzają go na ziemię za pomocą lin. Koledzy z branży podejrzewają, że zasłabnięcie to wynik przepracowania. Warunki pracy na polskich budowach są bardzo ciężkie, a płace niezadowalające. Dlatego budowlańcy postanowili coś zmienić. W ramach porozumienia „Budowy bez wyzysku” walczą o wyższe standardy w branży. Piramida podwykonawców Porozumienie tworzą trzy organizacje: Związek Zawodowy Budowlani, Komisja Operatorów Żurawi Wieżowych OZZ Inicjatywa Pracownicza oraz stowarzyszenie Polska Społeczna. „Organizujemy się, by bronić naszych praw”, tłumaczą na stronie internetowej inicjatywy. Związkowcy i społecznicy skarżą się, że niskie zarobki, brak umów o pracę, niewypłacanie wynagrodzenia i praca na czarno to smutna norma na polskich budowach. – Najgorsza jest niepewność. Na budowach większość pracowników jest zatrudniona przez podwykonawców, bardzo
Obchody na cmentarzu przemysłu
W ostatnich dniach obchodzono uroczyście 40. rocznicę wydarzeń czerwcowych w Radomiu, Ursusie i Płocku oraz 60. rocznicę poznańskiego Czerwca. Oglądam relacje z tych wydarzeń z mieszanymi uczuciami. Jak zawsze uroczystości zostały zdominowane przez politykę. Kłótnie o apel smoleński
Pracownik wiecznie tymczasowy
Większość agencji pracy tymczasowej zatrudnia na śmieciówkach. Aż 72% z nich łamie prawo – Kilka razy miałem nieprzyjemność pracować za pośrednictwem agencji pracy tymczasowej. Dlatego wiem, że w nich jak w soczewce skupiają się wszystkie patologie polskiego rynku pracy – mówi Maciej Konieczny, członek zarządu krajowego partii Razem. – Tam wszystko jest nie tak, szczególnie przestrzeganie zasad BHP. Raz o mały włos nie zostałem zabity przez spadającą paletę z papierem toaletowym. Takich historii jest wiele, dlatego agencje i korzystające z ich usług firmy wzięła pod lupę Państwowa Inspekcja Pracy. W latach 2013-2015 skontrolowano 1209 podmiotów. Rezultaty nie pozostawiają złudzeń. 72% zbadanych agencji i 73% firm dopuściło się naruszenia przepisów. Zyski rosną Polski rynek pracy tymczasowej rozwija się ekspresowo. Już teraz jest trzecim pod względem wielkości w Europie. Wyprzedzają nas jedynie Wielka Brytania i Niemcy. Nie ma czemu się dziwić, w grę wchodzą niemałe pieniądze. Polskie Forum HR, organizacja zrzeszająca największe agencje zatrudnienia, szacuje, że nasz rynek pracy tymczasowej jest wart ok. 6,5 mld zł. Obecnie działa 6,5 tys. agencji zatrudnienia. W zeszłym roku z ich usług korzystało
Związki zawodowe częścią demokracji
Rządowe propozycje zmian w ustawie o związkach zawodowych utrudniają działalność na rzecz pracowników Rząd przedstawił propozycje zmian w ustawie o związkach zawodowych. Prace nad nowymi rozwiązaniami to bezpośredni skutek wniosku Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych do Trybunału Konstytucyjnego odnośnie do przeszkód w prowadzeniu działalności związkowej. W czerwcu ub.r. Trybunał orzekł, że w Polsce osoby wykonujące pracę zarobkową nie mają pełnej swobody zrzeszania się w związki zawodowe. Tymczasem zgodnie z art. 12 konstytucji „Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność tworzenia i działania związków zawodowych”. Wyrok TK dotyczy m.in. zatrudnionych na umowach śmieciowych, którzy do tej pory nie mogli należeć do związków zawodowych. Pozytywne jest więc to, że setkom tysięcy ciężko pracujących osób dano możliwość zrzeszania się w organizacjach związkowych, by mogły bronić swojej godności, praw i interesów. Od wielu lat o to walczyliśmy. Większe uzwiązkowienie z pewnością będzie krokiem na drodze do eliminacji umów śmieciowych i przyczyni się do ograniczenia łamania prawa pracy. Niestety, rząd zamiast wykonać wyrok Trybunału i niezwłocznie dostosować prawo do międzynarodowych standardów, przedstawił propozycje zmian, które uderzają w podstawowe zasady prowadzenia dialogu społecznego na poziomie zakładowym i ponadzakładowym. Projekt zakłada m.in., że wykonanie doraźnej czynności związkowej (np. kongres organizacji związkowej, szkolenie, negocjacje) ma nie przekraczać
Śmierć na stanowisku
W ubiegłym roku w wypadkach w pracy zginęły 303 osoby Dzień Bezpieczeństwa i Ochrony Zdrowia w Pracy jest ważny dla polskich pracowników. Nie tylko ze względu na pamięć o tych, którzy zostali poszkodowani w wypadkach przy pracy. Nie sposób mówić o bezpieczeństwie bez wskazywania patologii rynku pracy, którą jest m.in. duża liczba pracowników zatrudnianych na „śmieciówkach”. To pseudoumowy, plaga polskiego rynku pracy, gdzie wypadkowość nie jest rejestrowana. W tej kategorii jesteśmy liderami w Europie. W 2015 r. liczba wypadków śmiertelnych w stosunku do roku poprzedniego wzrosła aż o 15,2%. Zginęły 303 osoby, a to oznacza, że niemal codziennie ktoś ginął w pracy. Na świecie co 15 sekund pracownik traci życie na skutek wypadku przy pracy lub choroby zawodowej. Musimy dziś głośno i dobitnie powiedzieć, że prawo jest nieskuteczne, nie chroni wielu grup pracowników. Dlatego ważna jest prewencyjna rola takich instytucji jak inspekcja pracy czy społeczni inspektorzy pracy, którzy na co dzień są w zakładach, znają środowisko pracy i zagrożenia. Konieczne jest objęcie większą ochroną BHP tych grup pracowników, które tego potrzebują, zwłaszcza osób pracujących na umowach cywilnoprawnych oraz samozatrudnionych. Zwróćmy uwagę na wiek poszkodowanych w wypadkach w pracy. Znacząca grupa to młodzi pracownicy (20-29 lat) rozpoczynający karierę zawodową, często na umowach