Tag "Przegląd"

Powrót na stronę główną
Przebłyski

Jan Maria Pracujący

Jan Maria Rokita złożył na łamach „Dziennika” ciekawe wyznanie. Stwierdził mianowicie, że w roku 1989, kiedy po raz pierwszy został posłem „poza kilkumiesięcznym epizodem bycia »sekretarką« w zespole adwokackim” nigdy nigdzie nie pracował. Na szczęście po odejściu z polityki premiera z Krakowa postanowił przygarnąć Axel Springer. I dzisiaj Jan Maria Rokita, mężczyzna pracujący, jest – jak słusznie zauważył publicysta „Krytyki Politycznej”, Krzysztof Tomasik – najbardziej przepłacanym publicystą roku (niezależnie od tego, ile

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Pytanie Tygodnia

Czy możliwy jest udany związek bez seksu?

Pro Prof. Zbigniew Lew-Starowicz, seksuolog Jest możliwy taki udany związek. Tylko po co? Uprawia się w nim miłość typu platonicznego, rodzaj głębokiej przyjaźni. W takim związku partnerzy albo mają bardzo mały temperament seksualny, jest im dobrze i tak się dobrali, albo ich seksualność się wypaliła, a oni nadal są ze sobą i chcą tego. Kontra Robert Biedroń, prezes Kampanii Przeciw Homofobii Ja sobie tego nie potrafię wyobrazić. Znam sytuacje, gdy w związku nie ma seksu, ale te związki są wtedy nieudane. Jeśli

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Bohaterski partyzant Dudek

Wreszcie wiemy, po co Lechu skakał przez płot, Mazowiecki mdlał w Sejmie, a Michnik pisał „wasz prezydent, nasz premier”. To są postacie drugoplanowe. Tło dla prawdziwego bohatera lat 80. A imię jego Antoni. Doktor Antoni Dudek. Za przeproszeniem, z IPN. Skąd wiadomo, że to Dudek jest faktycznym demiurgiem zmian? Ano wiadomość jest z najlepszego źródła, bo od samego Dudka. Świąteczne dni były w mediach wypełnione Dudkiem. Od rana do wieczora wszędzie Dudek. Główny komentator. Nieustraszony pogromca komuny. Sumienie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Filmowe życie CBA

Kto pracuje w służbach specjalnych? Nie trzeba jakichś sekretnych ustaleń, by się dowiedzieć. Wystarczy oglądać telewizję. Nie ma bowiem drugiego kraju, gdzie do służb trafiłoby tylu niewyżytych aktorów i niespełnionych reżyserów. Tworzą co prawda dzieła nie za wielkiego lotu, ale w jakiej ilości! Stachanowcy XXI w. Scenariusz mają zawsze ten sam. Blady świt, huk, kajdanki i filmowanie zatrzymanego delikwenta. Widownię też mają dużą, bo film trafia od razu do wszelkich możliwych stacji telewizyjnych. Za parę godzin najczęściej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Kamiński zapomniał o Pinochecie

Kim jest Michał Tomasz Kamiński? Piękna, droga ulotka na kredowym papierze wysypuje się z gazet. Wata cukrowa przy niej ma smak piołunu. Lista popierających go osobistości, dzieci i kot. Kandydat PiS do Parlamentu Europejskiego to tak niezwykle zabiegany człowiek, że zupełnie zapomniał o jakże ważnym wydarzeniu w swoim życiu. A tak był kiedyś z niego dumny… Kamiński zapomniał, ale wyborcy pamiętają pewną niezwykłą wizytę. U Pinocheta. Z ryngrafem Matki Boskiej. I z podziękowaniem dla Pinocheta za wszystko, co zrobił dla Chile

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Prześluga od setki do setki

Jacek Prześluga to ten, który ma wizytówki z napisem: magik główny. Coś go nie lubi „Dziennik”, bo mu różne grzeszki przypomina. Np. to, że robił jesienią 2007 r. kampanię wyborczą Lewicy i Demokratów, a jednocześnie pracował dla konkurencji. Dla Janusza Palikota (z PO). Gdy napisaliśmy o tym w „Przeglądzie”, Prześluga protestował i pomstował. Ulegliśmy, dając sprostowanie. Teraz wiemy, że Prześluga najzwyczajniej kłamał. W SLD została po nim najgorsza w historii kampania reklamowa i zapłacone faktury. Ciekawe, kto podrzucił SLD tego muchomora? Autora kretyńskiego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Woleliby pomnik Bismarcka

Springerowcy z „Faktu” bohatersko walczący ze strażą miejską w Warszawie, która nie pozwala im łamać przepisów przy parkowaniu pod redakcją i ośmiela się ich karać mandatami (!), zaatakowali radnych lewicy z Woli i wiceburmistrza dzielnicy Pawła Pawlaka za to, że doprowadził do powrotu pomnika Ludwika Waryńskiego na stare miejsce. Głupota nie boli, a znajomość historii Polski nie jest przecież w „Fakcie” wymagana. Bliższy byłby im pewnie pomnik Ottona von Bismarcka.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Żałosny trening Kasperczaka

Do czego może doprowadzić długi pobyt na słońcu i niemieckie poczucie humoru? Można to było zobaczyć w Zabrzu. Trener Henryk Kasperczak po odległych sukcesach w Afryce topi resztki sławy w dołującym Górniku. Zupełnie mu tam nie szło. Odmieniło się dopiero po pewnej wizycie. Otóż na poranny trening zabrzan wpadła grupa kiboli z prezentami. Przynieśli koszulki z napisem „Nie wystarczy tylko biegać lub trochę się starać! Z naszym herbem na sercu trzeba zapierd…ć!” i kazali je założyć piłkarzom. Propozycja setki

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Ujazdowski psi, psi…

Gdy Kazimierz Michał Ujazdowski odchodził ze swojej siódmej partii, czyli z Prawa i Sprawiedliwości, zapowiadał rozwalenie starego systemu partyjnego. Detonatorem miał być ruch o pompatycznej nazwie Polska XXI. A młodzi mieli tam walić drzwiami i oknami, by w finale obsadzić prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza na fotelu Lech Kaczyńskiego, a Ujazdowskiego na fotelu premiera. Paru politycznych wędrowników miało z siłą wodospadu zrobić rewolucję. Ale jak to z Ujazdowskim? Zamiast wodospadu mamy coś ledwie ciurkającego. Kap, kap, kap.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przebłyski

Nowy Kuroń

Studio TVN 24. Kilkanaście minut po zakończeniu kadłubowej debaty premiera ze stoczniowcami. Redaktor Rymanowski zasięga komentarza u dr. Marka Kochana, specjalisty od komunikacji masowej z UW, i Eryka Mistewicza, przedstawiającego się jako specjalista od marketingu politycznego, reprezentującego samego siebie. Mistewicz zaczął z grubej rury, stwierdzając, że „widzi w Tusku nowego Jacka Kuronia”. Reakcją Kochana był blisko minutowy śmiech. Jakiś czas temu prof. Krasnodębski stwierdził, że największym cudem Tuska jest uczynienie z Palikota intelektualisty.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.