Tag "Rada Bezpieczeństwa ONZ"

Powrót na stronę główną
Globalny punkt widzenia

Nadmiar wojny, deficyt pokoju?

Dziś na świecie mamy więcej wojen niż kiedykolwiek po 1989 r., a może i od początku zimnej wojny Według Instytutu Badań nad Konfliktami Zbrojnymi przy Uniwersytecie w Uppsali dziś na świecie mamy więcej wojen niż kiedykolwiek po 1989 r., a może i od początku zimnej wojny. Zespół badaczy szacuje liczbę konfliktów z udziałem państw na 56, do tego 83 z udziałem tzw. aktorów niepaństwowych, kolejne 48 klasyfikuje zaś jako jednostronne akty przemocy. Rok 2022, jeśli chodzi o ofiary śmiertelne,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Kronika Dobrej Zmiany

Kohabitacja w czasach PiS

Minister Waszczykowski tłumaczy, że potrzebna jest mu ustawa o służbie zagranicznej, po to by do MSZ wprowadzić nowych ludzi, bo ci, którzy są, to towarzystwo znające się od lat, zastałe, bez przyszłości. Bardzo to ciekawe stwierdzenie, aczkolwiek niezbyt nowe – tak mówiono zawsze, podczas kolejnych zakrętów historii. W roku 1968, po roku 1970, w roku 1982, no i w III RP. Zawsze powtarzano tezę, że tylko dzięki nowym ludziom MSZ zacznie lepiej funkcjonować. Nigdy to się nie sprawdzało. Wyobraźmy sobie, że dyrektor szpitala zacznie mówić,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kronika Dobrej Zmiany

Klucz do kariery

Wciąż nie wiemy, kto będzie od przyszłego roku ambasadorem Polski przy ONZ, czyli kto będzie reprezentował nasz kraj w Radzie Bezpieczeństwa. Szkoda, bo tak naprawdę czasu zostało niewiele. Zwłaszcza że nowy ambasador będzie musiał nie tylko przygotować się do ciężkiej pracy, ale i skompletować sobie ekipę. To ważne, bo – jak uczy historia – obecność w takim gronie jest znakomitą przepustką do kariery dyplomatycznej. Spójrzmy na losy naszych dyplomatów, którzy pracowali w ONZ, gdy Polska była niestałym członkiem Rady

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Publicystyka

Szósty raz w Nowym Jorku

Polska w Radzie Bezpieczeństwa ONZ To nie żaden nadzwyczajny sukces, ale też nie kompletne nic. Reakcje mediów i polityków na wybór Polski na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ były po prostu niesmaczne. Głupotą jest sprowadzanie wszystkiego do wojny PiS-PO, Kaczyński-Tusk. Chaos, czyli wojna propagandowa Czytałem te komentarze, było śmiesznie. Premier wołała, żeby ją przepraszać i że to wspaniały wynik 190:0. Tak naprawdę 190:2 (i ciekawe, kto się wstrzymał), ale skupmy się przez chwilę na stanie ducha pani Szydło – te okrzyki świadczą

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kronika Dobrej Zmiany

San Escobar a sprawa członka

Pewnie za chwilę minister Waszczykowski ogłosi wielki triumf polskiej dyplomacji, bo nasz kraj zostanie wybrany na niestałego członka Rady Bezpieczeństwa ONZ na lata 2018-2019. Tylko czy faktycznie będzie to triumf? Niestałym członkiem Rady Bezpieczeństwa bywaliśmy regularnie. Najpierw w latach 1946-1947, potem w roku 1961, byliśmy też w latach 70. i 80., i 1996-1997. Działo się tak dlatego, że w doborze niestałych członków Rady przyjęta została zasada wybierania reprezentantów regionów. Można więc uznać, że taki wybór na dwuletnią kadencję

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.