Tag "relacje amerykańsko-rosyjskie"

Powrót na stronę główną
Bronisław Łagowski Felietony

Felieton hybrydowy

Prezydent Donald Trump kilkakrotnie powtórzył, że jego poprzednik Barack Obama „utracił Krym”. Gdybym ja był wtedy prezydentem, Rosjanie nie śmieliby zająć Krymu – dodał. Jeżeli Obama utracił Krym, to znaczy, że ten Krym należał do Stanów Zjednoczonych lub przynajmniej powinien należeć. Jak inaczej mógłby Obama go utracić? Mówimy o Krymie pars pro toto, chodzi o całą Ukrainę. Na razie Amerykanie stanęli na Ukrainie jedną nogą pancerną i pieniężną (sławne 5 mld dol. Victorii

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Czy nowa zimna wojna?

Nic tak nie zapewnia poparcia społeczeństwa prezydentowi Stanów Zjednoczonych jak poczucie zewnętrznego zagrożenia Codziennie przeglądam kilka tytułów prasy amerykańskiej i zauważyłem, że od pewnego czasu pojawia się tam termin nowa zimna wojna na określenie obecnego stanu stosunków amerykańsko-rosyjskich. Donald Trump, solidaryzując się z sankcjami rządu brytyjskiego wobec Rosji za atak środkiem chemicznym na byłego rosyjskiego agenta Siergieja Skripala i jego córkę, wydalił z USA 48 pracowników ambasady rosyjskiej w Waszyngtonie i 12 pracowników

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

Theresa May wyrusza na wojnę informacyjną

Przypadkowo przeczytałem w „Politico” artykuł pracowniczki wysokich agend rządu Stanów Zjednoczonych – Rady Bezpieczeństwa, Departamentu Skarbu i innych, i to, czego się dowiedziałem, przejęło mnie strachem. Urzędnicy tego szczebla więcej wiedzą i szczerzej mówią niż ich polityczni szefowie. Artykuł składał się z dwóch części: w pierwszej przedstawione zostało niebezpieczeństwo, jakim dla świata zachodniego jest Rosja, a w szczególności jej prezydent Putin, w drugiej nakreślono program przeciwdziałania temu niebezpieczeństwu. Rosja

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

Powrót pesymizmu

Parę lat temu zastanawiałem się na tym miejscu, czy na Kremlu rządzą optymiści czy pesymiści. Nie byłoby na takie pytanie łatwo odpowiedzieć, nawet gdyby chodziło o 70-letnie rządy porewolucyjne. Rządy leninowskie, stalinowskie i późniejsze gerontologiczne uwierzyły w kosmologię, według której świat jest tak urządzony, że wszystko idzie ku lepszemu. Burżuazja przeszkadza, trockiści stawiają opór, przyrodę trzeba w wielu miejscach poprawić, świat zewnętrzny grozi wojną, ale w ostatecznym rachunku on także podlega prawu optymistycznej kosmologii. Można się było spodziewać,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Rosyjska ruletka Trumpa

Chęć poprawy stosunków z Rosją nie jest dowodem zdrady Trumpa W okresie powojennym w amerykańskim systemie politycznym doszło do znacznego zbliżenia ideologii i strategii głównych partii konkurujących o władzę. Oznaką tego było pojawienie się w żargonie dziennikarskim terminu metooism, od słów me too (ja też), jakimi kandydaci zwykle odpowiadali na propozycje programowe swoich oponentów. Zamiast różnic podkreślali tożsamość celów, które formułowano w języku populistycznym, grając na konformizmach grupowego myślenia. Krótkotrwałym wyłomem w tej praktyce była historia

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Nieprzewidywalna polityka Trumpa wobec Rosji

Zagrożeniem ze strony Rosji niektóre siły próbują uzasadnić rekordowy wzrost budżetu wojskowego USA Donald Trump ma opinię prezydenta nieprzewidywalnego zarówno w polityce wewnętrznej, jak i zagranicznej. Przykładem zmienności jego poglądów jest polityka wobec Rosji. Zapatrywania Trumpa na relacje z Rosją przeszły ewolucję od konieczności poprawy stosunków do postulatu ich ograniczenia, a nawet wrogości. Przyjrzyjmy się tej sinusoidzie. Sztab na celowniku wywiadu Kontakty biznesowe z Rosją Trump nawiązał jeszcze w 1988 r. W 2013 r. zorganizował w Moskwie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.