Tag "relacje polsko – ukraińskie"
Niezłomny Szarek
„Walka z IPN jest skazana na niepowodzenie”. Tako rzecze prezes IPN Jarosław Szarek. Znany z zajadłej walki z nazwami ulic. W kontaktach z ukraińskim IPN Szarek nie jest już tak hardy. Jest kompletnie bezradny. Wołodymyr Wiatrowicz, odpowiednik Szarka i znany apologeta UPA i OUN, zablokował wszystkie ekshumacje Polaków pomordowanych na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. U Szarka, który zatrudnia setki osób, ekshumacjami na Ukrainie zajmują się tylko trzy osoby. Nie to, co nazwami ulic! Wiatrowicz ma Szarka tam, gdzie się
Żądania ukraińskiego IPN
Odchodzą ostatni świadkowie ludobójstwa na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. Świadkowie najokrutniejszych wydarzeń w historii ludzkości. Coraz mniejsze są szanse, że zapalą świeczkę na grobach swoich bliskich. Tych grobów ciągle nie ma. Nie ma cmentarzy. Nie ma nawet najskromniejszych pomników czy krzyży. Nie było pochówków. Ciała zostały zakopane gdzieś pod płotem, przy drogach, na łące czy w lesie. W dziesiątkach tysięcy miejsc, gdzie zamordowano 140-200 tys. Polaków. Odnajdywaniem ciał i ekshumacją ma się zajmować Instytut Pamięci Narodowej. Jakie są wyniki działań tej skrajnie
Czy ofiary mordów na Wołyniu doczekają się cmentarzy i pomników?
Czy ofiary mordów na Wołyniu doczekają się cmentarzy i pomników? gen. Mirosław Hermaszewski, lotnik i kosmonauta Nie jestem politykiem, dlatego nie chcę wypowiadać się na ten temat. Powiem natomiast, że na Wołyniu dokonano rzeczy strasznych. Banderowscy zwyrodnialcy w jedną noc zamordowali 18 osób z mojej najbliższej rodziny, a 182 z całej wsi; kilka miesięcy później dopadli mojego tatę. O tamtych zbrodniach należy głośno mówić, ale przez wiele lat nie wolno było tego robić, co moja mama bardzo mocno przeżywała.
Naoczny świadek
Upowcy strzelali do ludzi jak do kaczek, ponieważ na tle ognia uciekający byli widoczni jak na dłoni Słońce nie świeciło już ponad ziemią, bo je zasłaniały dymy pożarów, a nocami zamiast gwiazd i księżyca świeciły pożogi, płonęły miasta, wsie, kościoły… Jestem świadkiem (być może dla niektórych – niestety jeszcze żyjącym) ludobójstwa popełnionego przez nacjonalistów ukraińskich na polskiej ludności Kresów II Rzeczypospolitej. Moja relacja dotyczy części byłego województwa lwowskiego oraz południowo-wschodniej części województwa lubelskiego.
Akcja „Wisła” – banderowcy mordowali, Polacy wysiedlali
Gdyby nie zbrodnicza działalność OUN-UPA, nie byłoby operacji „Wisła” Wstęp Przymusowe wysiedlanie Ukraińców za wschodnią granicę w latach 1944-1946 nie spowodowało zaprzestania działań zbrojnych przeciw państwu polskiemu prowadzonych przez oddziały Ukraińskiej Armii Powstańczej dowodzone przez kpt. Mirosława Onyszkiewicza i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów kierowanej przez Jarosława Starucha. Jednostki te stanowiły kilkutysięczną strukturę konspiracyjną, z którą współpracowała miejscowa ludność. W wyniku akcji ukraińskiego podziemia ginęło coraz więcej ludzi, odnotowywano coraz większe straty materialne, toteż 29
Nowy historyk Juszczenko
Piewca Bandery i Szuchewycza, były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko, poszerzył swoje zainteresowania. Zaczął studiować historię Polski. Ale tylko po to, by dowieść, że w gruncie rzeczy losy Piłsudskiego i historia Armii Krajowej są bardzo podobne do losów Bandery i UPA (!). Jeszcze nie wiemy, do jakich nowych źródeł dotarł. Ale z tego, co ujawnił „Rzeczpospolitej”, zanosi się na wielką weryfikację podręczników: „Bandera po wodzie nie chodził. Ale polska Armia Krajowa też po wodzie nie chodziła i świętych tam nie było”. A UPA? „Mieli swoje życiowe
Wynocha!
Polska rodzina ewakuowana z Ługańska traci pracę i dach nad głową. Tak zadziałała „dobra zmiana” w PWPW Polska przyjęła około miliona uchodźców z Ukrainy – przekonywała 19 stycznia br. premier Beata Szydło w Parlamencie Europejskim. Jak to w praktyce wygląda, przekonali się Julia i Andrzej Czubaj z Ługańska. Gdy Julia miała 17 lat, jedną bluzkę i dwie spódnice, pojechała na wycieczkę do Polski. Jej mama wydała na bilet wszystkie oszczędności z książeczki córki. Koleżanki w pracy mówiły, że zwariowała, bo z trudem
Rozmowa czy krzyk
Dwugłos polsko-ukraiński o filmie „Wołyń” Dr Olga Linkiewicz i Petro Tyma – historycy Do kin wszedł „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego. Obraz utrwala stereotypy i nie przysłuży się pojednaniu narodów. Pogromów nie będzie, ale zatrudniający ukraińskich robotników dostali argument, by nie płacić im ZUS i utrzymywać niegodziwie niskie stawki płacy. Szef okręgu Batalionów Chłopskich jest tu przedstawiony jako oficer nieznanej formacji – film zawiera scenę śmierci Zygmunta Rumla, poety i dowódcy VIII Okręgu Wołyń, ale wymazano i jego
Wołyń – przemilczana historia
Na Kresach zamordowano ok. 150 tys. Polaków! Tylko na Wołyniu Polacy zginęli w prawie 2,5 tys. miejscowości Dr Leon Popek – historyk, archiwista, pracownik Instytutu Pamięci Narodowej, opiekun polskich miejsc pamięci na Wołyniu. Konsultant historyczny w filmie „Wołyń”. Jeszcze w latach 70. rozpoczął prywatnie zbieranie relacji świadków ludobójstwa OUN-UPA. Od 1990 r. organizuje akcje renowacji i porządkowania wołyńskich cmentarzy. W 1992 r. współorganizował ekshumacje szczątków ofiar OUN-UPA w Ostrówkach i Woli Ostrowieckiej. Jest autorem lub
Życie w nieludzkich czasach
Wojciech Smarzowski: „Wołyń” nie jest przeciwko Ukraińcom, ale przeciwko skrajnemu nacjonalizmowi Wojciech Smarzowski jest reżyserem i scenarzystą filmów fabularnych. Studiował na wydziale operatorskim w łódzkiej Filmówce i filmoznawstwo na UJ. Debiutował w 1998 r. filmem „Małżowina”. Wyreżyserował „Wesele”, „Dom zły”, „Różę”, „Pod Mocnym Aniołem” i „Drogówkę”. Jest laureatem wielu nagród na festiwalach, m.in. w Gdyni i na Warszawskim Festiwalu Filmowym. – Chcę zrobić film odważny. Film, który nazwie, nauczy, odda hołd, ale przede wszystkim film, który wzruszy, poruszy