Tag "relacje polsko – żydowskie"
Getto ławkowe? A co to?
Dobrze się stało, że odsłonięto tablicę upamiętniającą wprowadzenie w 1937 r. przez prof. Włodzimierza Antoniewicza, rektora Uniwersytetu Warszawskiego, z akceptacją senatu, „zarządzenia o porządku zajmowania miejsc”, czyli getta ławkowego dla studiującej młodzieży żydowskiej. W salach były wyznaczone miejsca, które musieli zajmować studenci i studentki pochodzenia żydowskiego. Wcześniej taką antysemicką „regulację” wprowadziła Politechnika Warszawska, po UW przyszła kolej na inne uczelnie: Szkołę Główną Handlową i Akademię Stomatologiczną w Warszawie, Uniwersytet Stefana Batorego w Wilnie, Politechnikę Lwowską,
Zobacz wystawę „Miasto żywych/Miasto umarłych”
Miasto żywych/Miasto umarłych to projekt fotograficzny Roberta Wilczyńskiego, zrealizowany we współpracy z Muzeum Getta Warszawskiego, który cieszy się obecnie dużym zainteresowaniem w Polsce i w Europie, a także w Stanach Zjednoczonych. Artysta, używając wielokrotnej ekspozycji w aparacie fotograficznym, łączy archiwalne
Niewygodny bohater
Dlaczego pomniejsza się rolę PLAN – walczącej w getcie organizacji lewicy demokratycznej Powstanie w getcie warszawskim stanowi najważniejszy symbol żydowskiego antyfaszystowskiego czynu zbrojnego. Jako takie stanowiło od początku obiekt zabiegów ze strony różnych sił politycznych, które usiłowały kształtować jego wizerunek zgodnie z własnym interesem. Przykładem tego może być choćby wieloletnie wyeliminowanie z obiegu medialnego prawicowej organizacji Żydowski Związek Wojskowy (ŻZW) przez historyków związanych z Żydowską Organizacją Bojową (ŻOB).
O przyjaźni
Czy znajomość zaledwie półtoraroczną, utrzymywaną wyłącznie przez telefon i mejle, można nazwać przyjaźnią? Czy kogoś, kto nie jest rodziną, kogoś starszego o pokolenie, można uznać za rodzinę i rówieśnika? Czy można mieć przyjaciółkę, której nigdy nie widziało się na oczy? Wszystko to możliwe – przykładem Ewa. Poznaliśmy się przez anons w izraelskiej gazecie – ubiegłej jesieni. Ale przed wielu laty urodziliśmy się w tej samej krakowskiej kamienicy, przy ulicy Dietla 99. Ewa była jej współwłaścicielką i mieszkała tam przed wojną. Ja w PRL
Spadek
Bogactwo teścia wzięło się z mordu, była jakaś piwnica pełna Żydów i nikt nie wie, co się z nimi potem stało. Byli Żydzi i nie ma Żydów, taka historia – Moje życie jest jakieś nieudane… Wżeniłem się w tę rodzinę, a teść to był zawsze zły człowiek, trudny, groził mi pozwem o zniesławienie, gdy zacząłem pytać o przeszłość. Policję chciał wzywać, krzyczał: „Wypierdalaj! Nie jesteś godzien chodzić po tej świętej ziemi!”, choć z charakteru to w zasadzie spokojny człowiek. Wtedy jednak się zdenerwował.
Jaka Polska po wojnie
Wszystkie większe majątki ziemskie muszą przejść w ręce chłopów bez odszkodowania Upadek II Rzeczypospolitej i ucieczka jej władz były szokiem dla polskiego społeczeństwa. Wraz z powstaniem rządu Władysława Sikorskiego odżyły nadzieje na odzyskanie niepodległości. Ale jaka ta powojenna Polska ma być? O tym myślały wszystkie – od lewicy do prawicy – partie i środowiska polityczne, zarówno te w okupowanym kraju, jak i te na emigracji. Poniżej prezentujemy wizję Polski Ludowej (w rozumieniu Chłopskiej) według Komendy Obrońców Polski. 15 sierpnia
Operacja Most
Pomogli tysiącom Żydów, w nagrodę mają obniżone emerytury Lato 1990 – jesień 1992 Obrazy były wręcz bliźniacze. Albo dworzec Warszawa Gdańska, albo lotnisko Okęcie. Przyjeżdżał pociąg Moskwa-Paryż albo lądował samolot z Moskwy. I wysypywał się tłum ludzi. Niepewnych siebie, dźwigających wielkie zielone worki. Szybko zajmowali się nimi ludzie w cywilnych ubraniach i kierowali do autokarów. Piotr Niemczyk, wówczas zastępca szefa wywiadu, a potem szef „białego wywiadu”, jeden taki przylot obserwował.
Oświęcim – miasto paradoksów
Dobrzy ludzie mieszkają w złym miejscu Marcin Kącki – reporter, autor książki „Oświęcim. Czarna zima” Dobrze pamiętam dzień, kiedy pięć lat temu przyjechałeś w maju do Oświęcimia. Byłeś w moim rodzinnym mieście na spotkaniu dotyczącym reportażu o Białymstoku. Czy właśnie wtedy zrozumiałeś, że znalazłeś temat na następną książkę? – Tak, a zaczęło się już na dworcu w Oświęcimiu. Wysiadłem z pociągu i poczułem, że coś mi nie gra, że znalazłem się w miejscu, o którym nic nie wiem, moja wiedza ogranicza się
Menora już się nie pali
Nie wiedziałam, że brat mojego pradziadka zabijał Żydów w Wąsoszu. Teraz już wszystko wiem, i się boję Sprężyna W Wąsoszu rządzili ks. proboszcz Piotr Krysiak i jego następca ks. Antoni Kuklewicz. Oni i wielu mieszkańców byli zwolennikami Stronnictwa Narodowego. Pogardy dla Żydów uczyły wąsoszan plakaty, gazety czytane na głos w świetlicy wiejskiej i przed mszami w kościele, a partie endeckie w całym powiecie regularnie wygrywały wybory. Tak jak w nieodległym Radziłowie czy Jedwabnem członkowie narodówki atakowali przed wojną swoich żydowskich sąsiadów,