Tag "Syberia"

Powrót na stronę główną
Historia

Armia sybiraków

Po raz pierwszy z Syberii, miejsca zsyłki kolejnych pokoleń Polaków, udało się tak licznie rodaków wyprowadzić. Przewodników było dwóch: Anders i Berling W polskiej świadomości narodowej – a także w polityce historycznej naszego państwa po 1989 r. – szczególnie eksponowaną rolę odgrywają konflikty polsko-rosyjskie. Oczywiście ma to uzasadnienie, wszak od końca XV w. państwo polsko-litewskie stoczyło wiele wojen z Moskwą, a w wieku XVIII w wyniku własnej słabości znalazło się pod dominacją Petersburga, który pod koniec tego stulecia zgodził

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Nauka

Błękitna krew, która ratuje życie

Skrzypłocze istniały na naszym globie na długo przed dinozaurami i wyglądają mniej więcej tak samo od 400 mln lat Pewnie nawet o tym nie wiesz, ale jeśli kiedykolwiek dostałeś zastrzyk, możesz podziękować morskiemu stworzeniu o błękitnej krwi i wyglądzie średniej wielkości patelni za to, że zawartość strzykawki była czysta i pozbawiona niebezpiecznych toksyn bakteryjnych. Ukłoń się skrzypłoczom, odległym morskim krewniakom pająków. W ciągu ostatnich 25 lat uratowały wiele ludzkich istnień, ponieważ ich krew pozwala wykryć

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Zwierzęta

Groźne maleństwo

Sóweczki nie mają lekko, dokuczają im zmiany klimatu Bardzo lubię sowy, choć rzadko miewam z nimi do czynienia. Poza puszczykami, ale to sąsiedzi, więc się nie liczą. Niestety, jestem raczej skowronkiem niż sową. Fascynację nimi przejawia też moja trzyletnia latorośl, książka o sowach jest jedną z najczęściej przeglądanych przed snem. Miejsce, w którym po raz pierwszy spotkała puszczyka, do dziś jest celebrowane: „Tu był puszczyk!”. Dziś jednak nie o puszczyku, ale o sóweczce, najmniejszej przedstawicielce rzędu sów. Historia słowa,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Kronika Dobrej Zmiany

Zza Wielkiego Muru

Nikt nie zrobił w ciągu kilku dni tyle, ile Władimir Władimirowicz Putin (WWP), dla zjednoczenia narodowego, poczucia dumy i patriotyzmu Ukraińców. Płacą za to olbrzymią cenę. Nieszczęściem Rosji jest, że jej przywódca strategicznie zatrzymał się na latach 70. zeszłego wieku. Uważa Zachód za jedynego przeciwnika, nie widząc zagrożeń dla Rosji na Syberii. Zachód, czyli „Imperium Kłamstwa”, jak mówi WWP, ma więc zapłacić za poparcie Ukrainy swoją cenę. Jaką? I Putin, i jego minister spraw zagranicznych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Kronika Dobrej Zmiany

Geopolityka to nie fantastyka

Na początku lat 70. Wojciech Młynarski napisał tekst piosenki „Co by tu jeszcze sp… panowie, co by tu jeszcze?”. Właściciele obecnej Polski chyba zapomnieli, że sytuacja geopolityczna nie jest dana raz na zawsze. I tak, mówiąc słowami poety, sp… ją koncertowo. I relacje z Brukselą, i te z Waszyngtonem. Waszyngton… Wysłali obraźliwą depeszę do nowego prezydenta USA, byli ostatnimi, którzy pogratulowali mu wygranej, otwarcie mówili, że dogrywka wyborów, sądowa i uliczna, spowoduje wygraną ich kandydata, czyli poprzedniego prezydenta. Mówili językiem najbardziej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Azjatycka beczka prochu

Czy wojna na Dalekim Wschodzie jest nie do uniknięcia? Z danych Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem (ang. SIPRI) wynika, że w 2018 r. świat przeznaczył na obronność 1,82 bln dol., rok później – 1,91 bln. Minionego lata przewidywano, że wywołane pandemią spowolnienie gospodarcze przełoży się także na wydatki wojskowe. Niektórzy wieszczyli wręcz załamanie się wyścigu zbrojeń. Tymczasem w 2020 r. narody świata wydały na utrzymanie, modernizację i rozwój sił zbrojnych 1,98 bln dol. Bieżący rok

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Przeżyte nie mija

Zbigniew Domino bohaterką „Sybiraczki” uczynił książkę. Książkę kucharską swojej matki Zbigniew Domino, pisarz sybirak, zmarł 11 czerwca 2019 r. Nie zobaczył wydrukowanej „Sybiraczki”, ostatniej swojej książki, tak jak poprzednie z syberyjskiego cyklu wydanej przez Wydawnictwo Studio EMKA Jacka Marciniaka. Poświęcił ją pamięci swojej żony Basi. Bohaterką tej dokumentalnej opowieści jest książka. A dokładnie należąca do mamy pisarza książka kucharska, do której przylgnęło miano sybiraczki, bo towarzyszyła rodzinie Dominów na zesłaniu i stała się jedynym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Sylwetki

Pisarz zesłańców

Zbigniew Domino – sybirak, autor kresowo-syberyjskiej sagi (1929-2019) Za pół roku, 21 grudnia, miałby 90 lat. Ale świeżość spojrzenia i umysłu miał o pół wieku młodsze, niż wskazywała metryka. Był ciągle taki, jakim go poznaliśmy, gdy jako redaktor naczelny miesięcznika społeczno-kulturalnego „Profile” od 1975 r. przez pięć lat był nie tylko szefem naszego zespołu redakcyjnego, ale zarazem przyjacielem i przewodnikiem życiowym. Taki pozostał do końca życia. Szczery i przyjazny ludziom. Sybirak, pisarz, autor kresowo-syberyjskiej sagi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Książki

Sybirak, który został generałem

Byliśmy niczym mięso armatnie, własnymi ciałami przykrywaliśmy czołgi To bardzo osobista książka. Córka Barbara pisze o ojcu Wacławie Jagasie. W 1940 r. wywieziony z Suwalszczyzny wraz z rodziną na Syberię. W maju 1943 r. trafił do Sielc nad Oką, do armii Berlinga, a 8 maja 1945 r., jako 22-letni porucznik, dowódca kompanii strzeleckiej, kończył wojnę nad Łabą. „Kocham Cię tato, właściwie mogłabym powiedzieć nareszcie: tatusiu. Bez poczucia śmieszności, że to może niemodne, na co byłam wyczulona w młodości. Dziś tak mówię z czułości

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Książki

Śladami nękających wspomnień

Celem było odnalezienie w tajdze grobu mojej Matki „Kto nie ryzykuje, ten…”. Zaryzykowałem. Jadę na Sybir! Tamtych majowych dni 1984 r. chyba nie zapomnę do końca życia. Zaryzykowałem wtedy wiele, żeby tylko osiągnąć od dawna zamierzony cel. Cel, o którym nieustannie dręcząca, nękająca pamięć nie dawała mi zapomnieć. A tym zaprzysięgłym moim celem było odnalezienie w tajdze grobu mojej Matki Antoniny, zmarłej w maju 1940 r. na syberyjskim zesłaniu. Toteż kiedy taka, w miarę realna, szansa mi się nadarzyła, nie wahałem się ani

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.