Tag "telefon zaufania"
Każda rozmowa jest niewiadomą
W telefonie zaufania nie ma scenariuszy
Lucyna Kicińska – koordynatorka strefy pomocy serwisu Życie Warte Jest Rozmowy (www.zwjr.pl), ekspertka Biura ds. Zapobiegania Zachowaniom Samobójczym działającego w Instytucie Psychiatrii i Neurologii
Ile rozmów w telefonie zaufania ma pani za sobą?
– Nigdy nie liczyłam, ale pewnie kilkanaście tysięcy, może nawet kilkadziesiąt. Przez większą część doby telefony się urywają. Cisza zdarza się tylko w nocy.
Zauważyła pani jakieś schematy?
– W telefonie zaufania nie ma scenariuszy. Scenariusze są tylko w filmach. Wyobraźmy sobie, że dzwoni do mnie dziewczyna, która rozstała się z chłopakiem. Nie mogę z góry założyć, jaki ona ma cel. Muszę dowiedzieć się, czego konkretnie oczekuje od naszej rozmowy, np. ustalić, że dzwoni, by poradzić sobie w nowej, trudnej dla niej sytuacji. I będę rozmawiać z nią w taki sposób, by znaleźć rozwiązanie. Potem może zadzwonić druga dziewczyna, która też rozstała się z chłopakiem. Nie mogę przecież poprowadzić tej rozmowy w taki sam sposób jak poprzedniej, bo nie wiem, jaki jest jej cel, rozmawiam przecież z kimś zupełnie innym. Może być tak, że kolejna dzwoniąca będzie chciała zniszczyć swojego chłopaka.
Co wtedy może zrobić pracownik telefonu zaufania?
– Znaleźć rozwiązanie problemu akceptowane w cywilizowanych warunkach, czyli tak poprowadzić rozmowę, by pomogła dzwoniącej, sprawiła, że poczuje się lepiej bez opracowywania i wcielania w życie planu niszczenia drugiej osoby. Konsultant nie może wspierać zagrażających komuś działań, a dzwoniący niestety czasami zmierzają w tę stronę.
Na przykład?
– Ktoś dzwoni i mówi: „Palę marihuanę, bo to najlepszy sposób na rozładowanie emocji”. Rolą konsultanta jest rozszerzenie tej perspektywy, pokazanie jej minusów i bezpiecznych alternatyw, które prowadzą do rozładowania emocji. A przede wszystkim zrozumienie, co wywołuje te emocje, i tym się zająć. Nie zawsze musimy iść za komunikowanym celem, ale cel trzeba rozpoznać, żeby wspólnie odkryć, czego potrzebuje rozmówca. Jeżeli ktoś mówi o autodestrukcji, pyta, jak odebrać sobie życie, to jesteśmy od tego, by go lepiej poznać i rozszerzyć jego perspektywę o bezpieczne sposoby przezwyciężania trudności. Każda rozmowa o autodestrukcji będzie inna. Dziesiątki tysięcy rozmów, na pierwszy rzut oka o tym samym problemie, mają dziesiątki tysięcy rozwiązań.
A co z uniwersalnymi sposobami i metodami?
– Nie ma gotowych formułek. Nie mogę powiedzieć: „Idź do mamy. Ona ci na pewno pomoże”. Przecież spaliłabym się ze wstydu przed dzieckiem i przed sobą, jeśli ono odpowiedziałoby: „Moja mama nie żyje” albo „Mama mnie bije i mówi, że żałuje, że mnie urodziła”. Zamiast doradzania czy wyświechtanych formułek, które tak często słyszą osoby w trudnych sytuacjach, konsultanci powinni pytać, czy dzwoniący ma obok siebie kogoś, komu ufa, a nie założyć, że mama czy tata na pewno pomogą, bo mamy może nie być albo wcale dziecka nie wspiera. Nie można działać schematycznie. Każda rozmowa to inny człowiek i wobec tego inny świat przeżyć. Trzeba pytać, a nie dawać sobie prawo do prowadzenia rozmowy zgodnie z własnymi założeniami.
Czy jest jeszcze coś, czego nie należy mówić?
– Nie należy mówić, że coś się wydarzy na pewno. Nie mogę dać gwarancji. Nie wiem, czy mama zrozumie, gdy usłyszy, z czym mierzy się jej dziecko. Jeśli ktoś zdecyduje się na rozmowę z mamą, to mogę pomóc się do niej przygotować i zaproponować, żeby ta osoba zadzwoniła jeszcze raz, jeśli mama nie zrozumie problemu, i wtedy wspólnie poszukamy innego rozwiązania. Nie należy mówić: „zawsze”, „wszyscy”, „każdy”, „na pewno”, a takie sformułowania niestety często goszczą w codziennym języku. To wielkie kwantyfikatory, błędy komunikacyjne,
Fragmenty książki Lucyny Kicińskiej i Roberta Dobrołowicza Słucham. Rozmowy o telefonie zaufania, Prószyński i S-ka, Warszawa 2025
Psychoterapeuci z jarmarku
W tej chwili psychoterapia jest w ogóle niekontrolowanym procederem Tomasz Witkowski – doktor psychologii, pisarz, publicysta. Autor kilkunastu książek, m.in. „Giganci psychologii. Rozmowy na miarę XXI wieku”. Na co – w świetle coraz częstszych problemów psychicznych społeczeństwa – powinniśmy być teraz szczególnie wyczuleni? – Przede wszystkim powinniśmy pamiętać o bardzo ważnej zasadzie, która obowiązywała jeszcze w starożytności: caveat emptor – kupujący niech się strzeże. Obecnie potrzeba psychoterapii wzbudzana jest w nas głównie przez sprzedawców
Numer największego zaufania
Dzwonią coraz młodsze dzieci, w coraz gorszej sytuacji Paula Włodarczyk – psycholożka z Telefonu Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111 Dajmy dzieciom siłę Rocznie ponad 1,2 tys. dzieci próbuje odebrać sobie życie – czworo dziennie. W pięciu województwach nie było w 2020 r. dziennego oddziału psychiatrii dziecięcej. Mimo to rząd PiS postanowił nie wspierać finansowo telefonu zaufania prowadzonego przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę. W ubiegłym roku, działając w trybie 24/7, fundacja
Popularny utwór pod lupą naukowców
Naukowcy odkryli ciekawe zjawisko. Badania wskazują, że utwór rapera Logica zatytułowany „1-800-273-8255”, którego tytuł jest równocześnie numerem amerykańskiego telefonu zaufania dla samobójców, spowodował wzmożoną liczbę połączeń z prośbą o pomoc. W 2017 r. raper o pseudonimie Logic
Epidemia przemocy
Dla wielu osób stosujących przemoc nakaz „zostań w domu” staje się instrumentem usidlenia ofiary Agnieszka. To oczywiście nieprawdziwe imię. Kobiety doświadczające przemocy w rodzinie nie chcą podawać swoich danych. Maseczka skutecznie zasłania jej twarz. Niech więc będzie Agnieszka. Opowiada o tym, jak poznała męża, jak przez kilka lat byli parą, pracowali, urządzali mieszkanie, wyjeżdżali. Zwyczajne życie. – Owszem, przed ślubem zdarzało się, że mój partner zachował się wobec mnie nie w porządku, ale to były
Niepozorne początki dramatów
Co roku w Polsce popełnia samobójstwo około 450 osób do 24. roku życia, w tym co najmniej 100 niepełnoletnich Gdyby. Gdyby rodzina, szkoła i system zdrowotny w Polsce działały tak jak w wypadku Magdy*, wielu samobójstwom młodych ludzi dałoby się zapobiec. Gdy 19-letnia dziś dziewczyna kilka lat temu wpadła w spiralę zaburzeń odżywiania, depresji, fobii społecznej i samookaleczania, po dwóch latach „odważyła się na rozmowę z mamą”, jak mówi. Przy wsparciu rodziców szybko trafiła najpierw do psychologa
Alarm dla telefonu zaufania
Połączenie z numerem 116 111 jest często kwestią życia albo śmierci dzieci i nastolatków. Od trzech lat rząd PiS nie daje na niego żadnych dotacji – Zadzwoniła do nas dziewczynka próbująca popełnić samobójstwo; właśnie zażyła leki, popiła je alkoholem – opowiada psycholożka Lucyna Kicińska z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, prowadzącej telefon zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111. – Powiedziała, że się boi, ale nie śmierci, bo była zdeterminowana, żeby ze sobą skończyć. Rodzice byli w domu,









