Tag "wizy"

Powrót na stronę główną
Aktualne Notes dyplomatyczny

Piękne kobiety chcą do Polski

Kilka słów o sztuce wydawania wiz. W czasach PiS rozwinęła się ona w sposób szczególny.

Po pierwsze, Polska straciła wpływ na to, kto o naszą wizę może się starać. Decydowały o tym firmy zewnętrzne, które przejęły kontrolę nad kolejkami chętnych. Ci, którzy firmom zapłacili, mogli w tej kolejce przesuwać się do przodu, inni tej szansy nie mieli.

Po drugie, wprowadzono system poleceń – słano je z Warszawy konsulom, by przyznawali wizy osobom wskazanym przez centralę. Teraz okazuje się, że był to mechanizm korupcyjny…

Po trzecie, kierownictwo MSZ oszalało na punkcie wydawania wiz. W latach 2020-2023 Polska wydała 47% wszystkich wiz wydanych w strefie Schengen. I zapowiadano, że ich liczba jeszcze się zwiększy. Miało temu służyć powołanie centrum wizowego w Łodzi, w którym planowano zatrudnić 160 osób i wydawać 400 tys. wiz rocznie – z pominięciem konsulów, co z dumą zapowiadał ówczesny szef MSZ Zbigniew Rau.

Teraz mamy ruch w drugą stronę. Firmy zewnętrzne zostały wyproszone, decyzje wizowe to znów domena konsula i ogólnie jest nacisk na mniejszą liczbę wiz, co w MSZ określa się pięknym sformułowaniem:

„Odzyskujemy kontrolę nad procesem wydawania wiz”. Można się wzruszyć…

Ale w historii MSZ to nic nowego. Były bowiem czasy, kiedy wiz przyznawaliśmy jak na lekarstwo i każdy konsul miał w centrali łatwiej, jeśli odmówił wizy, niż jak ją przyznał. Na tej podstawie był oceniany. A to skutkowało różnymi historiami…

W ministerstwie popularne są wspomnienia dyplomatyczne Jacka Perlina, byłego ambasadora w Kolumbii – opowiada się je jak najpiękniejsze dykteryjki. Dotyczą one czasów niedawnych, ale jeszcze sprzed PiS, kiedy lepiej było wiz odmawiać. Według jakich kryteriów? To już nikogo nie obchodziło. Konsulowie zatem sami sobie te kryteria wymyślali. I tak oto Perlin dwa razy zetknął się z konsekwentnym, choć z zupełnie różnych powodów, odmawianiem wiz młodym i ładnym kobietom. Oto jego opowieść: „Za pierwszym razem rzecz dotyczyła Peru. Byłem wówczas kierownikiem placówki w sąsiedniej Kolumbii. Zadzwonił wtedy do mnie znajomy, który organizował konkursy piękności, z pytaniem, czy może znam panią konsul w Limie. Przypadkowo znałem, byłem nawet przez jakiś czas jej przełożonym. Okazało się, że pani konsul odmówiła wizy do Polski miss Peru, zupełnie nie wiadomo dlaczego, gdyż miss spełniała wszystkie warunki, tzn. miała zaproszenie, wykupiony bilet w dwie strony, zarezerwowany i opłacony hotel. Zadzwoniłem do pani konsul, która zaczęła coś bez sensu bredzić.

Po małym śledztwie dowiedziałem się, że odkąd objęła urząd przed trzema laty, ani jedna młoda i ładna kobieta nie dostała wizy. Przyczyna była prosta: pani konsul nie lubiła młodych i ładnych kobiet, bo sama już nie była młoda, a jej uroda przeminęła.

Drugi przypadek to była Tajlandia. Tam z kolei urzędował młody konsul, na pewno gej, choć to chyba nie miało akurat znaczenia. On z kolei nie ukrywał, a wręcz chełpił się tym, że nigdy nie dał i nie da wizy młodej i ładnej kobiecie. Na pytanie dlaczego, odpowiadał: »Bo jest ryzyko, że taka będzie się prostytuować«. Gdy opowiedziałem o tym konsulowi brytyjskiemu, odparł: »A ja nigdy nie odmówiłem i nie odmówię wizy młodej i ładnej kobiecie. Robię to z pobudek patriotycznych, jest szansa, że przyczynię się w ten sposób do poprawienia urody przyszłych pokoleń Brytyjek«”.

Panie ambasadorze, czekamy na kolejne historie.

 

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Planeta ludzi

Mamy powód do dumy – nasze paszporty należą do najsilniejszych na świecie W XXI w. paszport to bardzo poszukiwany towar, podobnie jak nieruchomości czy dzieła sztuki. Poza czarnym rynkiem paszportowym (kradzieże i fałszerstwa) istnieje rynek oficjalny – sprzedaży obywatelstwa za określoną kwotę, co czyni paszport zabawką dla bogatych, a obywatelstwo kwestią arbitralną. Wystarczy znaleźć w internecie narzędzie do porównywania paszportów, takie jak Passport Index firmy Arton Capital czy Henley Passport Index, a wskażą one

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Węgierska wiza dla bogatych

Złota wiza była przepustką do krajów strefy Schengen W 2013 r. węgierski rząd wdrożył program złotych wiz rezydencyjnych. Jego celem była poprawa fatalnego po kryzysie gospodarczym stanu finansów publicznych, który dotkliwie doświadczył Węgry w latach 2008-2009. Rząd w Budapeszcie wciąż wprowadzał wtedy nowe podatki, z których zyski przeznaczane były wprost na spłatę zadłużenia zagranicznego (m.in. długu wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego) czy łatanie dziury budżetowej. Pierwszy pomysł stworzenia programu pojawił się w 2012 r. Program

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Bez wizy, bez gwarancji

Ostateczną decyzję, czy wpuścić kogoś na terytorium USA, podejmują na granicy funkcjonariusze U.S. Customs and Border Protection Bez wizy do USA – ta wiadomość rozgrzała media na ostatniej prostej kampanii wyborczej do parlamentu. Podpisanie przez prezydenta Trumpa dokumentu o włączeniu Polski do programu ruchu bezwizowego (Visa Waiver Program) będzie też niewątpliwie jednym z kluczowych punktów kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy, który jakoby sprawę wiz z Trumpem „załatwił”. W rzeczywistości, jak twierdzi dr Anna Bartnik z Instytutu Amerykanistyki i Studiów

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Wizy na etapie „być może”

Amerykańska droga do zniesienia wiz dla Polaków jest teraz na etapie, który błyskotliwie opisał Trump w rozmowie z Dudą: „prawdopodobnie”, „gdyby tak”, „to być może”. Nie dziwmy się więc, że wobec takiej szczodrości Duda cieszył się jak dziecko. Zakładając, że jednak kiedyś Amerykanie wizy nam zniosą, nie cieszmy się jak Duda. Bo zniesienie wiz nie będzie gwarancją, że nas Amerykanie wpuszczą. Na trzy dni przed wylotem trzeba będzie wypełnić specjalny formularz (ESTA) i zapłacić 14

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Polska cnota – każdemu otworzyć wrota

W Azji na polskie wizy czeka rzesza ludzi, na których z kolei czeka wielu pracodawców w Polsce Wieczór, lubelska starówka. Amit, Hindus mieszkający w Polsce od przeszło 20 lat, obecnie prowadzący restaurację w Lublinie, idzie ulicą z przyjacielem, również Hindusem. „Ciapaty, wracaj do swojego kraju!”, słyszy od pijanej dziewczyny w mijającym ich samochodzie. Do podobnej sytuacji dochodzi innego dnia. Tym razem takie słowa padają z ust dwóch nietrzeźwych mężczyzn. Amit nie daje się sprowokować. Uważa, że nasilenie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Publicystyka

Ślepa miłość do Ameryki

Polska zredukowała się do roli wasala USA Po kilkumiesięcznym zakazie wstępu do Białego Domu, wywołanym międzynarodowym skandalem wokół nowelizacji ustawy o IPN, Andrzej Duda zostanie znowu dopuszczony przed oblicze Donalda Trumpa. Prócz wyrzucenia kolejnych miliardów na zakup sprzętu wojskowego i gazu nie można wiele się spodziewać po rytualnej pielgrzymce wasalnej, ale przy tej okazji warto poddać ocenie stan relacji Polska-USA. Najważniejszy sojusznik Ameryki Dziennikarze najbardziej się ekscytują niezałatwioną od lat sprawą wiz

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Nie dla nich USA

Dobrodziej Trump ostatni dowód swojej łaskawości dla Polaków dał prezydentowi Dudzie w Davos. Było to pozwolenie, by Duda mógł przez chwilę potrzymać rękę męża Melanii. Później była jeszcze połajanka za IPN. I powrót do żebrania o wizy amerykańskie. Nie udało się ich wyżebrać nawet bohaterom telenowel. I do USA nie poleciała ekipa grająca w spektaklu „Truciciel”. Polonia w Chicago i Nowym Jorku nie zobaczyła więc na żywo Małgorzaty Foremniak i Cezarego Żaka. Ciekawi nas, czy za niewystawioną wizę też ich skasowali.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Jaja z wizami

Numer, jaki Amerykanie robią Polakom z wizami, jest równie finezyjny jak konstrukcja cepa. Nie znoszą nam wiz, bo mamy za dużo odmów. Limit to 3%. A kto odmawia wydania wizy nawet zwolennikom władzy? Ambasada amerykańska. W zeszłym roku odrzucono 5,9% wniosków. Z powodów tak ważnych jak wzór na jajach wielkanocnych. Tak się bawi z Polską najbliższy przyjaciel. Odmowa i nowy wniosek za 160 dol. A kolejny rząd łyka te bezczelne triki. I kłania się pokornie. Boją się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.