Tag "Zabrze"
Zabrze a sprawa polska
Walka o władzę w tym śląskim mieście wykroczyła poza jego granice. Czy Zabrze „powstanie z kolan”?
Ewa Weber – kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Zabrza.
Od 1992 do 2019 r. pracowała w Urzędzie Miejskim w Zabrzu, pełniąc funkcję sekretarza miasta. Od stycznia 2020 r. do 2023 r. była wiceprezydentem Gliwic. Następnie pełniła funkcję dyrektora generalnego w Ministerstwie Aktywów Państwowych. Po odwołaniu Agnieszki Rupniewskiej premier powołał ją na pełniącą obowiązki prezydent Zabrza.
Kamil Żbikowski – społecznik, który wcześniej dwukrotnie, lecz bez powodzenia, kandydował na prezydenta Zabrza: w 2018 i 2024 r. Od 2018 r. jest zabrzańskim radnym. Założyciel ruchu społecznego Lepsze Zabrze. Przedstawia się jako współzałożyciel i członek Zabrzańskiego Alarmu Smogowego, Katowickiego Alarmu Smogowego oraz Polskiego Alarmu Smogowego.
Cała polityczna Polska śledziła wydarzenia w Zabrzu z zapartym tchem. Zaiste, tamtejsze przedterminowe wybory zmieniły się w thriller. Można je podsumować następująco: PiS przegrało, ale i wygrało. Koalicja Obywatelska natomiast przegrała, i to podwójnie.
W maju odbyło się referendum, w którym odwołano prezydentkę Agnieszkę Rupniewską. W niedzielę 24 sierpnia zabrzanie wybierali więc nowego prezydenta miasta. Do drugiej tury weszli: reprezentująca KO Ewa Weber oraz lokalny społecznik Kamil Żbikowski. Wygrał Żbikowski. Jego zwycięstwo jest sporym zaskoczeniem. W pierwszej turze Weber mocno bowiem odskoczyła od rywala. Wtedy poparło ją 12,7 tys. osób. Na Żbikowskiego postawiło 5,2 tys. zabrzan.
Żbikowski uchodził za tego, który nie może wygrać. Wybory prezydenckie w Zabrzu przegrał w 2018 i w 2024 r. Ale do trzech razy sztuka. W nocy, kiedy liczono głosy, szala zwycięstwa przechylała się to na jedną, to na drugą stronę. W pewnym momencie Krajowe Biuro Wyborcze w Katowicach postanowiło ponownie sprawdzić napływające protokoły. Wyborczy rollercoaster zakończył się przed północą, o sukcesie Żbikowskiego zadecydowało ledwie 106 głosów. Jego wynik to 50,17%. Weber – 49,83%.
Referendum – trudna sztuka
Pierwsza tura wyborów została zorganizowana 10 sierpnia. Frekwencja była marna. Nic dziwnego – wakacje. Podobnie było podczas dogrywki. W mieście, w którym prawo do głosowania ma 116 tys. osób, do urn poszło 32 tys. uprawnionych (tyle samo, co w pierwszej turze). Frekwencja 27,56% już na starcie stawia nowego prezydenta przed trudnym zadaniem: jak dociągnąć do końca kadencji bez kolejnego referendum? Wystarczy, że weźmie w nim udział 19 176 osób, by było ważne. A to oznacza, że odwołanie prezydenta jest tu znacznie łatwiejsze niż w miastach ościennych.
W Bytomiu próby zorganizowania referendum podejmowano trzykrotnie (w 2012, 2017 i 2023 r.) i dotyczyły one trzech różnych prezydentów. Tylko jedna zakończyła się sukcesem. W Rudzie Śląskiej dwa razy usiłowano odwołać prezydentkę Grażynę Dziedzic. Obie inicjatywy spaliły na panewce, powodem było zbyt niskie poparcie mieszkańców. Raz, w 2020 r., chciano odwołać prezydenta Świętochłowic, ale po dwóch miesiącach zapał referendalny zgasł. Podobnie działo się w Siemianowicach Śląskich czy w Mysłowicach. Natomiast w Gliwicach dwukrotnie doprowadzono do głosowania. Tam chciano wymienić Zygmunta Frankiewicza, który rządził miastem 26 lat. W obu przypadkach wygrali jego oponenci, ale frekwencja za każdym razem okazywała się za niska.
W Gliwicach ponownie zaczęto mówić o referendum wiosną tego roku. Tym razem w sprawie odwołania Katarzyny Kuczyńskiej-Budki (z Koalicji Obywatelskiej). Temat na kilka miesięcy przycichł, ale już parę godzin po ogłoszeniu wyniku wyborów w Zabrzu powrócił. Łukasz Rzepecki, były doradca prezydenta Andrzeja Dudy, oznajmił: „Mieszkańcy budzą się i mówią stop tej władzy. Kolejne bastiony KO zagrożone. Gliwice? Łódź?”.
Wątek gliwicki
Należy się zastanowić, jak bardzo Katarzyna Kuczyńska-Budka mogła się przyczynić do porażki swojej formacji w sąsiednim Zabrzu. Prezydentka Gliwic wraz z byłą już ministrą zdrowia Izabelą Leszczyną ogłosiły, że to w Gliwicach powstanie wielki szpital Śląskiego Uniwersytetu Medycznego. Między innymi z Zabrza mają tu być przenoszone oddziały kliniczne. Temat utraty przez Zabrze statusu śląskiej stolicy medycyny akademickiej stał się jednym z głównych wątków kampanii przedreferendalnej. Mówiono o tym, jak wielkie znaczenie miałaby taka inwestycja, gdyby realizować ją w Zabrzu (2,3 mld zł z budżetu państwa, 1 tys. miejsc pracy, nowi potencjalni mieszkańcy – studenci i pracownicy). Podczas debaty poprzedzającej pierwszą turę wyborów jeden z kandydatów
Medycyna nie jest jak matematyka
Minęło 55 lat od pierwszej udanej transplantacji serca. Czym dziś zajmuje się kardiochirurgia? Dr hab. n. med. Marek Cisowski – profesor Uniwersytetu Opolskiego, kierownik Kliniki i Oddziału Kardiochirurgii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu, wykłada w Instytucie Nauk Medycznych Uniwersytetu Opolskiego, wcześniej m.in. w Śląskim Uniwersytecie Medycznym. Jeden z najbardziej uznanych europejskich kardiochirurgów małoinwazyjnych, autor i współautor ponad 200 publikacji naukowych, nagradzany w Polsce i za granicą, m.in. nagrodą wdrożeniową Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Dlaczego
Szczecin
Dawno temu, podczas wizyty w Polsce, prezydent Francji Charles de Gaulle wzniósł okrzyk: „Niech żyje Zabrze, najbardziej śląskie z miast śląskich, a więc najbardziej polskie z miast polskich!”. Spędziłem ostatnio parę dni w Szczecinie i pomyślałem, że jest to najbardziej pomorskie z miast pomorskich, a więc najbardziej polskie z miast polskich. Czyżby „odwieczna polskość Ziem Odzyskanych”? Raczej zupełnie odwrotnie! Szczecin ma przeszłość niemiecką, ale – paradoksalnie – ona też może być kluczem do polskości. Pod jednym wszakże warunkiem:
Zerwane łańcuchy
Niełatwy powrót Polski na Górny Śląsk w 1922 r. Oddziały polskiego wojska wkraczające 20 czerwca 1922 r. do Katowic rozpoczęły formalny proces przejmowania tej części Górnego Śląska, która została przyznana Polsce decyzją aliantów zachodnich. Sprawa przynależności państwowej Górnego Śląska rozstrzygnęła się w latach 1919-1921. Przedmiotem polsko-niemieckiego sporu była większość obszaru rejencji opolskiej pruskiej prowincji śląskiej, obejmująca część Opolszczyzny i teren przemysłowy z Katowicami na czele. Do przyłączenia tych ziem – mieszanych narodowościowo,
Dary serca i kreatywności
Protezy serca, biologiczne zastawki, robot chirurgiczny – to osiągnięcia 25 lat Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii im. prof. Zbigniewa Religi Dr Jan Sarna – dyrektor generalny Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii im. prof. Zbigniewa Religi w Zabrzu Zaczynali w kilka osób z kapitałem 4,2 tys. zł. Dziś Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii im. prof. Zbigniewa Religi w Zabrzu obchodzi 25-lecie, a jej osiągnięcia są nie do przecenienia. To tysiące ludzi, którym wyleczono serca i dano szansę na nowe, zdrowe życie. Natomiast kapitał obrotowy to ponad 20 mln









