Trafić kopią w Saracena

Trafić kopią w Saracena

Już po raz dwudziesty czwarty do Golubia-Dobrzynia zjedzie polskie i europejskie rycerstwo Jak co roku, tak i tym razem, Golub-Dobrzyń stanie się miejscem zjazdu polskiego i europejskiego rycerstwa. Od czwartku do niedzieli (6–9 lipca) dziedziniec zamkowy i miasto, rozbrzmiewać będzie szczękiem oręża i okrzykami bojowymi zbrojnych mężów. To już XXIV Międzynarodowy Turniej Rycerski, który w tym roku odbywać się będzie pod honorowym patronatem prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. A “Przegląd”, jako patron medialny całej imprezy, też weźmie w niej udział. Uroczyste otwarcie turnieju nastąpi w czwartek o godz. 16. Na zamkowych błoniach odbędzie się barwny przegląd konnych chorągwi rycerskich w pełnym rynsztunku. Zaraz potem zetrą się ze sobą dwie potęgi rycerskie, które już niejedno zwycięstwo zapisały na swym koncie – Włochy i Ukraina. Wśród rycerzy z Półwyspu Apenińskiego rej wodzi sławna rodzina Capacci. Włosi chyba najczęściej triumfowali spośród wszystkich europejskich reprezentacji, jakie dotychczas startowały w turniejach golubskich. Sukcesy zawdzięczają doskonałemu wyszkoleniu technicznemu i świetnie wytrenowanym turniejowym koniom, pochodzącym ze stepów dalekiej Argentyny. Niewykluczone jednak, że w tym roku zażarty opór stawią im rycerze na rumakach ze stepów, bliższego znacznie, Zaporoża. Ukraińcy wyróżniają się bowiem twardością i doskonałą kondycją. Bój tych dwóch drużyn przebiegać będzie, podobnie jak i wszystkie inne konne walki, według ścisłych reguł tzw. Kodeksu Golubskiego, obowiązującego w rycerskim świecie. I tak, rycerze na pędzących koniach muszą uderzać kopią w tarczę Saracena – sylwetki obracającej się na słupie, trafiać kopią w pierścienie, podnosić ostrzem włóczni chustę leżącą na ziemi, zbierać pierścienie mieczem. Liczy się ilość zdobytych punktów oraz czas poświęcony na każdą konkurencję. Nie bez znaczenia jest też rycerski wygląd i zachowanie. Kasztelan golubski, Zygmunt Kwiatkowski, twórca kodeksu, mówi: “Nie toleruję, gdy rycerz na koniu odepnie pas, zdejmie kolczugę, czy – o zgrozo – zapali papierosa. Rycerzowi nie godzi się też nadmiernie stroić, jest to obraza prawdy historycznej”. Po zakończeniu turniejowego starcia Włochy – Ukraina, wystąpią Kozacy Zaporoscy z pokazem woltyżerki, zaś wieczór zakończą walki piesze na dziedzińcu zamku. Piątek to dzień Turnieju Narodowego Polaków o Pierścień Kmicica (jest to nagroda “Przeglądu” dla najlepszego polskiego rycerza) oraz o Puchar Polskiego Radia. Potem nastąpią dwa kolejne międzynarodowe zmagania konnych reprezentacji rycerskich: Włochy – Litwa oraz Polska – Ukraina. Być może szczególnie widowiskowym punktem tego dnia będzie militarny pokaz, prezentowany poza konkursem – atak kawalerii na artylerię (czyli taka Somosierra made in Golub-Dobrzyń). A wieczorem nastąpi szturm na zamek golubski, z paleniem wrogów żywcem, strącaniem obrońców z murów, gwałceniem dziewic i podobnymi atrakcjami. W sobotę bój stoczą ze sobą rycerze Polski i Litwy. Względy historyczne przemawiałyby za tym, że zwyciężą Polacy, bo ich chorągwie zawsze były bardziej “okryte” od litewskich. Nie brak też jednak opinii, iż tym razem litewska Pogoń popędzi Polakom kota. W tym samym dniu zmierzą się Włochy z Polską oraz Ukraina z Litwą (po raz pierwszy od czasu walk kozacko-litewskich w XVII w.). W sobotnie popołudnie odbędą się konne pokazy kaskaderskie oraz wielki turniej kuszniczy, który wyłoni najlepszego strzelca w Polsce. Wieczorem zaś – powtórka piątkowego szturmu na zamek, niewykluczone, że nawet w wersji wzbogaconej. Niedziela rozstrzygnie, która z czterech reprezentacji narodowych zwycięży w międzynarodowym turnieju rycerskim. Najpierw, w małym finale, zmierzą się konni rycerze z państw, które zdobyły mniej punktów. Potem – wielki finał z udziałem dwóch najlepszych reprezentacji, o Puchar Telewizji Polonia i Miecze Marszałka Województwa. XXIV Międzynarodowy Turniej Rycerski zakończy się pokazami jazdy kaskaderskiej. Turnieje narodziły się w X wieku, w Anglii i Francji, z potrzeby ćwiczeń rycerskich – i szybko stały się bardzo popularne. Ponieważ często przelewano w nich krew chrześcijańską, nie cieszyły się uznaniem papiestwa. Papież Innocenty VII zagroził nawet klątwą uczestnikom, ale niewiele to pomogło. Dopiero, gdy w 1559 r. król Francji Henryk II zginął w pojedynku, przestano je organizować. Była to już epoka, gdy rycerstwo nie liczyło się na polach bitewnych, a więc i ta dworska,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2000, 27/2000

Kategorie: Kraj