Przeciętnie uzdolnieni hakerzy mogą sparaliżować gospodarkę całych kontynentów Był to czarny tydzień w dziejach Internetu. Hakerzy zablokowali na kilka godzin najważniejsze witryny – okręty flagowe globalnej sieci: Yahoo, CNN, E-Trade, eBay, Amazon, Buy.com. Ataki elektronicznych korsarzy trwały trzy dni. Spowodowały trwogę na Wall Street i straty oceniane na miliony dolarów. Zdaniem ekspertów, to tylko zapowiedź elektronicznej apokalipsy, którą mogą spowodować w przyszłości internetowi przestępcy. Cybernetyczna ofensywa rozpoczęła się w poniedziałek, 7 lutego. Jej pierwszą ofiarą stała się potężna firma Yahoo, oferująca usługi internetowe, przede wszystkim swe znakomite przeglądarki. W ciągu miesiąca korzysta z nich 36 milionów użytkowników, za pośrednictwem przeglądarek Yahoo internauci docierają dziennie do 465 milionów stron. Dyrektorzy Yahoo w trosce o klientów i reklamodawców przywiązują wielką wagę do bezpieczeństwa. Przedsiębiorstwo zainstalowało w swych systemach komputerowych specjalne filtry, mające chronić przed atakami hakerów. Ale to wszystko zawiodło w obliczu zmasowanego uderzenia. Piraci nie próbowali uzyskać dostępu do zawartości twardych dysków, lecz po prostu zasypali serwery Yahoo niekończącą się lawiną fikcyjnych pytań i bezwartościowych wiadomości, słowem, wszelkiego rodzaju elektronicznym śmieciem. W ciągu zaledwie sekundy do witryny Yahoo napływało do miliona gigabajtów danych. Inne internetowe strony nie otrzymują takiej ilości informacji nawet przez rok. W ten sposób klienci utracili dostęp do kompletnie “zapchanej” witryny. Powyższa taktyka hakerów nazywa się w angielskiej terminologii “denial of service” czyli “odmowa świadczenia usług”. Komputerowi korsarze zachowali się jak ludzie, którzy ustawiają się tłumnie przed wejściem do supermarketu, by utworzyć barykadę i uniemożliwić klientom wejście. Witryna Yahoo była nieczynna przez trzy godziny. Szacuje się, że z tego powodu firma poniosła straty oceniane na pół trafiona dolarów. Reklamodawcy zażądają bowiem z pewnością zwrotu pieniędzy za utracony czas, inni, w ramach rekompensaty – domagają się umieszczenia swych reklam za darmo. Yahoo prowadzi zresztą nie tylko przeglądarki, ale także np. kalendarze terminowe dla klientów. I oni także mogą wystąpić o odszkodowanie. Atak na Yahoo wywołał lęk w internetowym świecie. “Jeśli firma z tak rozbudowaną elektroniczną infrastrukturą padła ofiarą piratów, to któż może czuć się pewnie?”, zapytał ekspert ds. bezpieczeństwa komputerowego Elias Levy z firmy SecurityFocus.com. I rzeczywiście nazajutrz hakerzy uderzyli ponownie, w ten sam sposób, ale na większą skalę. Znany internetowy dom aukcyjny eBay został sparaliżowany na prawie cały dzień. Tysiące klientów i właścicieli mniejszych firm, codziennie oferujących na stronie eBay swoje produkty lub dokonujących tam zakupów, bezsilnie stukało w klawiatury. “Wydawało się, że operuję w bezpiecznym cybernetycznym domu. Nagle przyszło tornado i zerwało z domu dach, jakby był z papieru”, powiedziała Chita Jing z San Diego, zajmująca się internetowym handlem biżuterią i artykułami biurowymi. Renomowana firma sprzedaży internetowej Buy.com pozostawała nieczynna od rana aż do godziny 14. Największa na świecie internetowa księgarnia Amazon nie mogła sprzedawać książek przez ponad godzinę. Częściowo sparaliżowana została także witryna telewizji informacyjnej CNN. 9 lutego piraci zadali cios po raz trzeci, spowalniając pracę wielu znanych stron. Witryna sieci ZDNet oferującej najnowsze informacje z dziedziny technologii została zablokowana na dwie godziny. “To był prawdziwy potop informacji. Nasze filtry, które niedawno zamontowaliśmy na taką właśnie okazję, nie mogły pomóc. Wydaje się, że ten atak przeprowadzony został z setek tysięcy komputerów”, powiedział dyrektor techniczny ZDNet, Keith Rowdell. Przez godzinę zablokowany był drugi co do wielkości elektroniczny dom maklerski Stanów Zjednoczonych – E-Trade, dzięki któremu tysiące ludzi sprzedają i kupują akcje, niekiedy kilkanaście razy w ciągu dnia. Wielu, zarabia w ten sposób na życie. “Nie mogłem się dostać do strony E-Trade przez pół godziny. W tym czasie akcje, które chciałem sprzedać, straciły 6% wartości. Już nigdy nie dam zlecenia Online”, żalił się pewien inwestor, cytowany przez dziennik “Washington Post”. Największa w dotychczasowych dziejach Internetu ofensywa hakerów dowiodła, jak bardzo wrażliwe na cybernetyczny atak są doskonale nawet zabezpieczone witryny. W konsekwencji na Wall
Tagi:
MAREK KAROLKIEW1CZ