Twarz przestępcy

Twarz przestępcy

Czy w tłumie ludzi na ulicy można rozpoznać gwałciciela, mordercę lub kieszonkowca?

Znany angielski lekarz i antropolog, Francis Galton, chciał kiedyś znaleźć wizerunek modelowego kryminalisty. Nałożył w tym celu za pomocą stereoskopu kolejne klisze fotograficzne i ryciny przedstawiające twarze mężczyzn, pochodzące z kartotek policyjnych. Jakież było jego zdziwienie, gdy zamiast oczekiwanego typa spod ciemnej gwiazdy uzyskał wizerunek „niepowtarzalnie pięknej, niemalże idealnej” męskiej twarzy. Takimi właśnie słowami określił rezultat swojego nowatorskiego wówczas eksperymentu, opisanego w 1878 r. na łamach „Nature”.
I tak jest do tej pory. Chcąc zabezpieczyć się przed rosnącą przestępczością, usiłujemy wykluczyć ze swojego grona jednostki potencjalnie niebezpieczne. A efekty? – Kiedyś pewien włoski psychiatra i kryminolog, Lombroso, przekonywał, że przestępca ma określony wygląd i zachowuje się w określony sposób. Szukał związków pomiędzy budową twarzy i czaszki a właściwościami psychiki. Początkowo skłonności przestępcze uważał za atawizmy, później za obciążenie dziedziczne – mówi dr Jerzy Pobocha, psychiatra i biegły sądowy.
Mimo, że teorie Lombrosa wielu naukowców uważa dziś za bajki, niektóre z jego stwierdzeń udało się zweryfikować. Znowu odżyła teoria urodzonych przestępców. Okazało się na przykład, że mózg rozwija się z tego samego listka zarodkowego co skóra. Tak więc anomalie na liniach papilarnych mogą świadczyć o zaburzeniach mózgu. Z kolei badania nad pewną populacją więźniów pokazały, że mężczyźni z dodatkowym chromosomem Y mają większą skłonność do gwałtownych reakcji.

Co siedzi w psychice?

– Kiedyś obserwowałem ciekawy przypadek człowieka z podwójnym chromosomem Y i podwójnym X, który dokonał brutalnego czynu pedofilskiego – opowiada dr Pobocha. – Mężczyzna był z wyglądu męski i kobiecy jednocześnie. Z jednej strony, bardzo wysoki i dobrze zbudowany, z drugiej – miał słabo rozwinięte narządy płciowe, a w jego organizmie stwierdzono znacznie podwyższony poziom hormonów żeńskich.
To właśnie dzięki takim przykładom pojawiły się całe teorie biologiczne, które akcentowały wpływ czynników neurochemicznych na zachowania przestępcze. Pod lupą znalazły się hormony. Potencjalną przyczyną rosnącej agresji miał być podwyższony poziom testosteronu. Do tej pory niektórzy naukowcy uznają ten hormon za bezpośrednią przyczynę agresji werbalnej. Obniżenie poziomu adrenaliny czy serotoniny też miały prowokować człowieka do niekontrolowanych zachowań, np. nagłych wybuchów furii.
To czysta biologii. Jednak Zbigniew Chmielewski, psycholog kliniczny, także uważa, że przestępcy bardzo często przejawiają pewne charakterystyczne cechy osobowości. – Wśród zaburzeń dyssocjalnych wyróżnia się m.in. osobowość antyspołeczną (psychopatyczną). Tacy ludzie nie mają poczucia winy, nie mają wewnętrznych zahamowań przed sprawianiem bólu innym i nie liczą się z ich uczuciami. Są brutalni i bezwzględni. Ale jest jeszcze znacznie niebezpieczniejszy typ osobowości. – ostrzega. – To tzw. gładki psychopata. Potrafi sprawić dobre wrażenie, wzbudzić zaufanie. Typ Kalibabki, przebiegłego oszusta, który dla osiągnięcia swojego celu nie cofnie się przed niczym.
– Niedawno głośno było o drastycznym przypadku z Wybrzeża. Kobieta wracała z imienin. Została zaatakowana kilka metrów od wejścia do własnego domu. Napastnikiem okazał się sąsiad. Przykładny mąż i ojciec – dodaje dr Jerzy Pobocha. I tłumaczy: – Zabójcy seksualni mają tzw. podwójną twarz. Są rodzinni, czuli. Ale w chwili przestępstwa działają szybko i nie znają litości.
Zdaniem psychiatrów, w każdym społeczeństwie jest pewna grupa mężczyzn, którzy potrzebują bardzo silnych, patologicznych doznań seksualnych. Szukają w nich dreszczu emocji, zaspokajają potrzebę polowania, przemocy, strachu. Gwałcą. To ludzi z konkretnymi problemami osobowościowymi. Nie potrafią zdobywać kobiet w tradycyjny sposób, często wcześniej byli już odtrącani lub lekceważeni przez słabą płeć. Bywa, że kobiety kojarzą im się z urazami z przeszłości.

Źle z oczu patrzy

Z kolei na predyspozycjach fizycznych determinujących do przestępczych zachowań opierała się popularna przez wiele lat teoria błędnego koła. Chodziło o to, że czasem to właśnie wygląd wpływa na rodzaj popełnianych przestępstw. Zgodnie z zasadą, że atleta nadaje się do napadów i gwałtów, a wątły człowiek – do defraudacji i oszustw.
I właśnie takie osoby, zwłaszcza poznane gdzieś przygodnie, na wczasach czy w podróży bywają często sprawcami szczególnie dotkliwych szkód finansowych, uczuciowych albo oszustw matrymonialnych. A może to tylko zbieg okoliczności? – Mówił, że jest inżynierem, tymczasem okazało się, że skończył ledwie zawodówkę – skarżyła się niedawno dr. Chmielewskiemu jedna z pokrzywdzonych, która z takiej znajomości wyszła kompletnie rozbita emocjonalnie i zniszczona finansowo.
Dr Jerzy Pobocha ostrzega jednak, że czasem pozory mogą mylić i twarz uznawana za charakterystyczną dla oprycha, jest zmorą zupełnie niewinnego właściciela. Pewien jego znajomy miał właśnie ten problem i regularnie musiał znosić szczegółowe sprawdzanie dokumentów w każdej państwowej instytucji. – Jednak na drugim końcu skali są ładne, wyraziste twarze, których właściciele mogą być niebezpieczni – mówi. – Zdarzają się wśród nich genialni oszuści. Wykształceni, wygadani, schludnie ubrani. Bo taki oszust jest w końcu diabelnie inteligentny. Posiadł cenną umiejętność rozgryzania psychiki swojej ofiary. Z kolei najpopularniejsi ostatnio przestępcy w białych kołnierzykach robią wszystko, żeby się nie wyróżniać. Wtapiają się w tłum. Nawet jeżeli ten tłum tworzą elity.
Zupełnie osobna grupa to alkoholicy i narkomani. Tutaj, zdaniem psychologów, dla własnego bezpieczeństwa trzeba rozumować krótko: żeby zdobyć narkotyki, trzeba popełnić przestępstwo. Dlatego na przykład w policji amerykańskiej obowiązuje proste równanie: narkoman równa się przestępca. A sami Amerykanie często noszą przy sobie drobne sumy. To wykupne, gdyby zostali napadnięci na ulicy.
Do niedawna jeszcze stworzenie portretu pamięciowego gwałciciela czy mordercy było niemożliwe bez świadków. Teraz okazuje się, że jest na to sposób. Brytyjscy naukowcy z Forensic Science Service są w stanie określić wyłącznie na podstawie analizy DNA ze śladów pozostawionych na miejscu zbrodni kolor włosów przestępcy oraz jego pochodzenie etniczne. Firma DNA Print Genomics zidentyfikowała z kolei geny odpowiedzialne za kolor oczu. A wkrótce na podstawie sekwencji genów będzie można ustalić rysy twarzy. Do tego jeszcze dochodzi profilowanie przestępcy, tworzenie szczegółowego portretu psychologicznego sprawcy, czyli coś, czym policja na całym świecie posługuje się już od lat. Pierwszy taki portret powstał w 1888 r. i dotyczył przestępcy znanego powszechnie jako Kuba Rozpruwacz. Jednak to wszystko działania podejmowane już po fakcie…


Typy osobowości przestępców

  1. Sprawca zorganizowany to najczęściej:
    – Mężczyzna w wieku około 35 lat, żonaty lub związany z partnerką. Ma skończoną szkołę średnią lub kilka lat studiów wyższych. Jest średnio zamożny, posiada samochód. Mógł być wcześniej karany za akty przemocy i przestępstwa seksualne;
    – jest dobrze zbudowany, zadbany, inteligentny, dostosowany społecznie, pozornie przyjaźnie nastawiony, łatwo nawiązuje kontakty;
    – jest dobrym aktorem, łatwo przystosowuje się do różnych okoliczności. Często kłamie i składa obietnice, których nie dotrzymuje;
    – potrafi być doskonale opanowany, dba o porządek w mieszkaniu, samochodzie, wokół siebie;
    – ma niski poziom lęku;
    – chętnie opowiada o swoich licznych podbojach seksualnych;
    – nie znosi krytyki i sprzeciwu;
    – innych wini za swoje problemy. Choć stara się robić wrażenie osoby moralnej, w rzeczywistości gardzi powszechnymi wartościami etycznymi, nie zmienia swojego zachowania pod wpływem kary;
    – dokładnie planuje zbrodnie, specjalnie dobiera ofiary;
    – może sam kontaktować się z policją, nawet pozornie niosąc jej pomoc w sprawie;
    – pozostawia po sobie bardzo mało śladów na miejscu zbrodni.
  2. Sprawca zdezorganizowany to najczęściej:
    – mężczyzna w wieku od 16 do trzydziestu kilku lat, raczej samotny i niezamożny;
    – nie pracuje, nie ma samochodu, zaniedbany, bez ukończonej szkoły średniej;
    – raczej szczupły, często cierpiący na dolegliwości fizyczne wpływające na wygląd zewnętrzny;
    – mógł być już wcześniej aresztowany za kradzieże, żebractwo, ekshibicjonizm;
    – jest odludkiem, prowadzi nocny tryb życia;
    – niezdolny do prawidłowego współżycia seksualnego, nie ma partnerki;
    – nie planuje dokładnie przestępstwa, popełnia zbrodnie w ataku szału, wściekłości;
    – po zajściu przejawia różne szczególne zachowania: nadużywanie alkoholu lub narkotyków, wzmożona gorliwość religijna;
    – nie jest zainteresowany przebiegiem pracy policji ani rozgłosem swoich dokonań.
    * Podział opracował Robert Ressler, b. oficer FBI, emerytowany pułkownik, dzięki któremu w latach 70. w Quantico powstał Wydział Nauk Behawioralnych.

 

Wydanie: 2005, 38/2005

Kategorie: Obserwacje

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy