Umiar znaczy długowieczność

Umiar znaczy długowieczność

Zgodnie ze współczesną wiedzą, życie człowieka powinno trwać 122 lata Prof. Krzysztof Krzystyniak – absolwent Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie ukończył biochemię, a specjalizował się w immunologii i toksykologii. Długoletni wykładowca na Uniwersytecie Quebec w Montrealu. Jako toksykolog wykonywał ekspertyzy dla kanadyjskiego Ministerstwa Zdrowia. Pracował także na wielu uniwersytetach w innych krajach, m.in. w Indiach i w Nowej Gwinei. Jest autorem ponad 100 prac naukowych i kilkunastu książek, m.in. „Toksykologia żywności”, „Odtruwanie człowieka”, „Chemia szarych komórek”, „Naturalne substancje przeciwnowotworowe”. Nie widzieliśmy się z 10 lat. Nic pan się nie zmienił. Czyżby znalazł pan eliksir młodości, bo wiem, że zajmuje się pan od wielu lat badaniami nad długowiecznością. – Zgodnie ze współczesną wiedzą, życie człowieka powinno trwać 122 lata. Super. – Ale trzeba spełnić pewne warunki, aby tak długo istnieć. Z grubsza chodzi o taką higienę życia, w której nie pozwolimy sobie na różne skrajności w zachowaniu, a należą do nich: zbytnie uleganie nałogom, nieregularne odżywianie się, tycie na skutek złej diety, brak ruchu. Ale uwaga (!), organizmowi tak samo szkodzi zbyt duży wysiłek fizyczny. Ciekawe. – Zajmuję się badaniem osób w ekstremalnych warunkach, obserwuję, jak się zachowuje ich organizm, dociekam, dlaczego się starzeje. I moje obserwacje dotyczące kondycji wyczynowców, m.in. maratończyków, wykazały, że wielu z nich szybciej się starzeje lub nawet umiera na skutek zbyt dużego wysiłku. Potwierdzeniem moich spostrzeżeń niech będzie tragiczny wypadek podczas ubiegłorocznego maratonu „Biegnij Warszawo”, gdy jeden z uczestników zmarł, bo jego serce nie wytrzymało obciążenia. W USA zebrano już dane 850 maratończyków, którzy zmarli na serce w czasie biegu. Powodem był nagły zgon sercowy. Jednym słowem, przesada nie jest dobra, mało tego – może powodować tragedię. – Okazuje się jednak, że ryzyko zawału u osób żyjących sportowo jest 50-krotnie mniejsze niż u osób, które w ogóle nie trenują, u których nie obserwuje się ekstremalnych zachowań. Jaki styl życia wybrać? – Najlepsze jest życie nastawione na umiar. Zgodnie ze współczesną nauką, to wyznacznik długiego i zdrowego życia. Porównałbym obrazowo nasz organizm do jadącego roweru. Jeśli rowerzysta maksymalnie zwolni, straci równowagę, rower pada, to samo jest z metabolizmem człowieka. A w efekcie z jego zdrowiem i kondycją. Ostatnio zajmuje się pan cholesterolem i jego rolą w naszym organizmie. Poproszę więc o odpowiedź na pytanie: należy jeść masło czy margarynę? – Pewnie że masło, tylko niewiele. A jak jest z tym cholesterolem? – On jest potrzebny, zarówno „dobry”, jak i „zły”. Najważniejsza jest proporcja LDL do HDL, niewłaściwa, tzn. zbyt mało HDL w stosunku do LDL, prowadzi do zagrożenia chorobami sercowo-naczyniowymi. Natomiast sam cholesterol HDL (określany jako „dobry”) jest jak najbardziej potrzebny, to taki wózek wywożący z organizmu głównie „śmieci”, czyli utlenione lipidy. Niedobór HDL powoduje zaleganie tłuszczów, a w efekcie ryzyko zmian miażdżycowych. Określamy więc profil lipidowy, aby wiedzieć, jak to jest. – Tak, do tego namawiam od lat. Ostatnio napisał pan książkę o lipidach pod dość skomplikowaną nazwą „Hipercholesterolemia rodzinna”. – Książka jest dla lekarzy, nie mogłem użyć popularnej terminologii. Ale może być przydatna i dla pacjentów, pod warunkiem że mają dociekliwe umysły oraz interesują się medycyną. Przy okazji chciałabym się dowiedzieć, co to są lipidy. – Lipidy to tłuszcze. Mamy w samej surowicy krwi ponad 500 różnych lipidów, tak więc podział na HDL i LDL jest dość umowny, porządkujący. Zakończmy ten wątek rozmowy stwierdzeniem, że cholesterol jest potrzebny, ważne są tylko jego proporcje. Masło należy jeść, lecz z umiarem, a szczegóły w pana książce… Jakie inne czynniki sprawiają, że jesteśmy zdrowi, że dłużej żyjemy? – O tym decydują różnice genetyczne, jedni z nas mają zapisane dłuższe życie, drudzy krótsze. Ale z czynników, na które mamy wpływ, warto wymienić pułap tlenowy. To zdolność pochłaniania tlenu… – Jest on związany z ruchem, im jesteśmy sprawniejsi, aktywniejsi fizycznie, tym nasz pułap tlenowy jest wyższy. W niektórych krajach jest on rutynowo badany, wiadomo wtedy, czy zalecić zwiększoną dawkę ruchu, czy też obecna jest wystarczająca. Średni pułap tlenowy wynosi 30

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 14/2015, 2015

Kategorie: Zdrowie