Znaczna część opozycji chce udowodnić, że dzisiejsza Polska i wszystko, co najlepsze, zaczęły się od wyborów do Sejmu i Senatu z 4 czerwca 1989 r. A wszechwładne PiS wręcz odwrotnie – spisuje minione lata na straty. Bo prawdziwa wolność w prawdziwej Polsce zaczęła się dopiero od wyborów 15 października 2015 r. Jeżeli coś łączy te daty, to wielka liczba Polaków nieobecnych przy urnach. W 1989 r. mimo historycznego przełomu nie głosowało 38% uprawnionych. A w ubiegłym roku prawie połowa. Niestety, powody tej stałej absencji nie zostały porządnie zdiagnozowane. A z badań socjologów politycy wyciągnęli tylko jeden wniosek. Że tymi, którzy nie chodzą na wybory, w ogóle nie ma co się przejmować i że można ich bezkarnie zostawić z całym bagażem problemów, jakie mają. Dla prawicy była to zawsze norma. Lewicę jednak takie zachowanie okryło hańbą i pozbawiło poparcia wyborców. A obecne poszukiwanie poparcia wśród wyborców PO potwierdza tylko, że oderwanie się od realiów może być po lewej stronie procesem trwałym. Partie polityczne mogą od wszystkiego się odcinać i wszystko potępiać w czambuł. Nie zmienia to jednak tego, że wszyscy obecni dziś na scenie politycznej krócej czy dłużej odciskali swoją łapkę na naszej rzeczywistości. Byli w kolejnych ekipach władzy, a to, że zmieniali koszulki z nazwami partii, nie sprawia, że nie ponoszą odpowiedzialności za swoje decyzje i ich wpływ na nasze życie. Z perspektywy 27 lat widać, jak za obozami politycznymi wędruje chmara maruderów, łapczywie rozglądających się za stanowiskami i łupami. Ludzi, których jedynym celem było ssanie kasy i urządzanie się z pomijaniem prawa i z wyłączeniem wszelkich hamulców moralnych. Zadziwiające jest i to, że nikt nie potrafił sobie poradzić z tą szarańczą. Teraz też widać, jak obsiada ona PiS i zaczyna żerowisko. Jeśli Polacy widzą ten ponury spektakl po raz kolejny, to co mają świętować? Niezniszczalność cwaniaków? A może obietnice bez pokrycia? Jak choćby tę prezydenta Dudy, który dokładnie rok temu w kampanii wyborczej powiedział w Krakowie: „Drzwi Pałacu Prezydenckiego będą dla pielęgniarek zawsze otwarte. Daję na to swoje słowo honoru”. Czy polityk może jeszcze bardziej zakpić ze swojego rodaka? Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj
Tagi:
Jerzy Domański









