Wieczny kandydat Szczerski

Wieczny kandydat Szczerski

Skromnie. Skromniutko. Wiceprezydent Szczerski zesłany na komisarza do Brukseli? Nie po to pięć lat męczył się przy szefie niewysokiej lotności, żeby mieć tytuł jak bolszewik. Kolega Dudy z Krakowa to przecież weteran walk. Ciężkich bojów o dobrą posadę. Dla siebie. Bo kawaler ci on. Gdzież ten Szczerski już nie wojował? Chciał być szefem MSZ. Dygnitarzem w ONZ. Zastępcą szefa NATO. Ale nie chcieli gościa, który chce wprowadzić „katolickie paszporty”. Nie dojrzeli też do „reewangelizacji Europy”, ulubionej idei Szczerskiego. Nie pojmują jełopy, że wysyłanie coraz gorszych kandydatów to taktyka. Chytra taktyka PiS.   Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2019, 32/2019

Kategorie: Aktualne, Przebłyski