Kto będzie beneficjentem pracowniczych planów kapitałowych?

Kto będzie beneficjentem pracowniczych planów kapitałowych?

Kto będzie beneficjentem pracowniczych planów kapitałowych? Prof. Marian Dobrzyński, specjalista w zakresie zarządzania, UW Towarzystwa funduszy inwestycyjnych. To oczywiste. Lobbyści i decydenci ze środowisk finansowych pilnie odrobili lekcję u amerykańskich kolegów. W Stanach Zjednoczonych do niedawna świetnie funkcjonowały emerytalne fundusze firmowe, na które pospołu składali się pracownicy i pracodawcy. Fundusze te były oprocentowane, a podatek naliczano, gdy pracownik pobierał emeryturę. Te gigantyczne pieniądze nęciły banksterów, toteż udało im się przepchnąć ustawę nakazującą (sic!) oddanie indywidualnych składek emerytalnych pod zarząd prywatnych funduszy inwestycyjnych. Pobierają one gigantyczne opłaty, ujawniane w momencie podejmowania środków przez pracownika. Dopięto tego za prezydentury Obamy mimo heroicznej obrony dotychczasowego systemu przez panią sekretarz Departamentu Pracy. Nasza obecna pani minister pracy chyba o tym nie wiedziała. Waldemar Witkowski, Unia Pracy Nie zamierzam oszczędzać w tym tworze, spokojnie poczekam na tradycyjną emeryturę i będę zachęcał znajomych, by postąpili tak samo. Celem nowego rozwiązania jest bowiem przysparzanie korzyści nie przyszłym emerytom, ale osobom dysponującym dużymi kapitałami, bo pieniądze z PPK trafią na giełdę. Nie wiadomo natomiast, kiedy dokładnie otrzymają pieniądze sami oszczędzający, a opłaty za zarządzanie pobierane są już teraz, zamiast przy okazji wypłaty zgromadzonych środków. Dr hab. Ryszard Szarfenberg, Instytut Polityki Społecznej UW Z modeli opracowanych przez prof. Joannę Tyrowicz wynika, że większość emerytów będzie stratna, a ubóstwo osób starszych nie zmieni się. Głównym tego powodem jest wprowadzenie 10-letniego okresu wypłat. Poza tym ekspertka stwierdziła, że oszczędności nie wzrosną, bo zmniejszy się prywatne odkładanie na starość. Kto więc zyska na wprowadzeniu PPK, jeżeli nie będą to emeryci? Głównym wygranym będą chyba firmy obsługujące te programy. Pracodawcy zobowiązani do wprowadzenia planów muszą wykupić u nich tę usługę. Czytelnicy PRZEGLĄDU Ewa Gojawiczyńska PPK to jedna wielka ściema. Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to wiadomo, że chodzi o pieniądze. I to nie dla pracowników, tylko dla upartyjnionych (jedynie słusznych) krezusów. Bożena Miernik Zarobią prowadzący PPK i rząd. Za wszystko zapłacą pracujący, oszczędzający w nowym programie niby-emerytalnym. Piotr Skikiewicz Beneficjentem będzie tradycyjnie banksterka typu J.P. Morgan pod parasolem ochronnym Morawieckiego. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2019, 49/2019

Kategorie: Aktualne, Pytanie Tygodnia