Wielka Brytania – czas siekiery

Wielka Brytania – czas siekiery

W wyniku programu oszczędnościowego rządu 200 tys. londyńczyków może stracić dach nad głową Masowe zwolnienia, redukcja armii, wyprzedaż lasów państwowych, obcięcie zasiłków socjalnych – oto program oszczędnościowy brytyjskiego rządu. „Siekiera spada na biednych”, ostrzega dziennik „The Guardian” i pisze, że największy ciężar będą musiały ponieść osoby najmniej zarabiające, chore oraz korzystające z państwowego wsparcia. 20 października kanclerz skarbu George Osborne przedstawił w parlamencie szczegóły drastycznych, najbardziej radykalnych w epoce powojennej oszczędności, które zamierza wprowadzić gabinet premiera Davida Camerona. Media nad Tamizą nazwały te cięcia (cuts) listą okrucieństw i pisały o dniu siekiery. Oburzeni posłowie z opozycyjnej Partii Pracy oskarżyli złożony z konserwatystów i liberalnych demokratów rząd o prowadzenie polityki masochizmu. Alan Johnson, kanclerz skarbu w laburzystowskim gabinecie cieni, głosi, że władze uprawiają hazardową grę o przyszłość obywateli, ostrzega też, że radykalne cięcia doprowadzą do recesji. Podobnego zdania jest ekonomista i laureat Nagrody Nobla, Joseph Stiglitz, który twierdzi, że Wielka Brytania nie może sobie pozwolić na oszczędzanie, ponieważ w ten sposób zdusi wzrost gospodarczy. Profesor ekonomii David Blanchflower zagrzmiał: „Kanclerz Osborne nauczył się zasad rządzących gospodarką z bajek Hansa Christiana Andersena”. Wysokonakładowy tabloid „The Mirror” napisał, że plan Osborne’a oznacza „cyniczny i mający polityczne motywy atak na państwo opiekuńcze”. Premierzy regionalnych rządów Szkocji, Walii i Irlandii Północnej w liście wystosowanym do władz w Londynie określili cięcia jako zbyt szybkie i zbyt poważne. Ale premier Cameron i kanclerz skarbu Osborne mają poparcie przedsiębiorców, wiedzą też, że zrezygnowani Brytyjczycy nie będą burzliwie protestować, tak jak obecnie ich sąsiedzi po drugiej stronie kanału La Manche. Gdyby tak drastyczny program oszczędności przedstawił rząd w Paryżu, Francuzi wzięliby szturmem Pałac Elizejski, Anglik pocieszy się najwyżej filiżanką herbaty – porównują komentatorzy nad Tamizą. Szef rządu i kanclerz skarbu podkreślają, że oszczędności są konieczne – deficyt budżetowy państwa sięgnął 10,1% produktu krajowego brutto (prawie 155 mld funtów). Jeśli nie zostanie szybko i w radykalnym zakresie zredukowany, agencje ratingowe obniżą kredytową wiarygodność kraju i w Wielkiej Brytanii, będącej szóstą ekonomią świata, powtórzy się scenariusz grecki – finansowa zapaść. Rząd zamierza więc zmniejszyć deficyt budżetowy do zaledwie 1%, i to już do końca obecnej kadencji parlamentu w 2014/2015 r. Opozycja przyznaje, że oszczędności nie da się uniknąć, podkreśla jednak, że rynki finansowe z zadowoleniem przyjęłyby zmniejszenie deficytu „tylko” o połowę. Jeśli Cameron wprowadza aż tak drastyczne cięcia, robi to wyłącznie z przyczyn ideologicznych, pragnie zdemontować państwo opiekuńcze kosztem większości społeczeństwa. Partia Pracy domaga się, aby władze opodatkowały banki, zamiast strzyc najuboższych. Lista okrucieństw, którą przedstawił kanclerz Osborne, rzeczywiście jest bardzo bolesna. Rząd zamierza zaoszczędzić 81 mld funtów, z tego co najmniej 18 mld w budżecie socjalnym, który obecnie stanowi prawie 30% wszystkich wydatków. W styczniu 2011 r. wzrośnie podatek VAT. Zredukowane zostaną zasiłki na dzieci oraz w jeszcze większym zakresie dodatki mieszkaniowe. Przewiduje się, że do 2015 r. w sektorze publicznym nastąpi likwidacja 490 tys. etatów. W Devonie i Kornwalii pracuje obecnie 3,5 tys. stróżów prawa. Władze zamierzają zwolnić 700 spośród nich. Organizacje zawodowe policjantów obawiają się bardzo negatywnych skutków dla bezpieczeństwa publicznego. Tym bardziej że wbrew tradycyjnej polityce konserwatystów surowego karania przestępców Ministerstwo Sprawiedliwości zamierza rzadziej osadzać skazańców za kratami. Budżet tego resortu zostanie zredukowany o 24%. Oznacza to konieczność zwolnienia 10 tys. pracowników służby więziennej i kuratorów sądowych. Także o 24% siekiera Osborne’a obetnie budżet Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Wydatki na ochronę środowiska i kulturę będą zmniejszone o 28%. 48 wykładowców wydziałów i instytutów humanistycznych w liście do „Guardiana” poskarżyło się, że cały ciężar oszczędności muszą ponieść sztuki piękne, nauki humanistyczne i socjalne. „Wielka Brytania bez ducha”, skomentował niemiecki dziennik „Die Welt”. Monarchini Elżbieta II oznajmiła, że nie urządzi uroczystych obchodów Bożego Narodzenia w Pałacu Buckingham. W 2012 r. The Civil List, czyli budżet rodziny królewskiej,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2010, 44/2010

Kategorie: Świat