Proponuję zmianę kolejności priorytetów w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Powinien on służyć przede wszystkim poprawie jakości życia na wsi Na terenach wiejskich mieszka w Polsce 14,9 mln osób – stanowi to 38% naszego społeczeństwa. Jak trafnie przypomniano niedawno na łamach „Przeglądu”, wielu z nas pochodzi ze wsi. To fakt. Ale również sporo nas cały czas na wsi mieszka. Nasza wieś się zmienia. Stopniowo następuje wyczekiwana przez lata specjalizacja i koncentracja produkcji rolnej. Przyspieszenie tych procesów jest szczególnie wyraźne od momentu wejścia Polski do Unii Europejskiej. Wspólna Polityka Rolna zbiera obfite plony. W latach 2007-2013 na płatności w ramach systemów wsparcia bezpośredniego produkcji rolnej przeznaczono kwotę 12,2 mld zł. Zdecydowana większość tej sumy jest wypłacana w ramach jednolitej opłaty obszarowej – 11,4 mld zł. Pozostałe kwoty to: 632 mln zł – płatności z tytułu cukru, 24,5 mln zł – płatności przejściowe do uprawy pomidorów, 76,2 mln zł – płatności przejściowe do uprawy owoców miękkich. To właśnie te mityczne „dopłaty”, które pojawiły się w dyskusji politycznej. Padł postulat wyrównania dopłat. Już dzisiaj wiadomo, że tak się nie stanie. Po wyborach w Polsce w Brukseli zostanie ogłoszona informacja, że wszystko pozostaje bez zmian. Ustalenia z Kopenhagi w sprawie warunków, na jakich polskie rolnictwo wejdzie do UE, były tak dobre, jak to było wówczas możliwe. Przez ostatnich sześć lat prawicy i ludowcom nie udało się ich poprawić ani na jotę. Taktyki były różne, skutek równie mizerny. Wspólna Polityka Rolna to nie tylko dopłaty do hektara. Również tzw. drugi filar. Tutaj jesteśmy europejskim liderem. Na Program Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013 Unia Europejska przeznaczyła 69 mld zł. Kwotę tę w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich podzielono na cztery osie. Oś pierwsza, „Poprawa konkurencyjności sektora rolnego i leśnego”, to 29,8 mld zł. To środki w znacznej części przeznaczone na wsparcie produkcji rolnej i przetwórstwa oraz modernizację gospodarstw. Oś druga, „Poprawa środowiska naturalnego i obszarów wiejskich”, to 21,3 mld zł. Tutaj również gros środków przeznaczonych jest na wsparcie produkcji. Oś trzecia, „Jakość życia na obszarach wiejskich i różnicowanie gospodarki wiejskiej”, to 13,9 mld zł. Oś czwarta, „LEADER”, to 3,1 mld zł. Do tej pory ze środków z wszystkich osi skorzystało 1.115.187 beneficjentów. Ta liczba może jednak być myląca. Znaczna część z nich bowiem uzyskała stosunkowo niewielkie wsparcie do produkcji (gospodarstwa niskotowarowe, gospodarowanie na obszarach górskich). Z bardziej pożądanych z punktu widzenia interesów polskiego rolnictwa działań skorzystała znacznie mniejsza liczba rolników. Przykładowo z działania „Ułatwianie startu młodym rolnikom” skorzystało 6318 osób, renty strukturalne otrzymało 66.793 rolników, a środki na modernizację swoich gospodarstw rolnych 26.798 rolników. Jak pokazuje podział środków z PROW na cztery osie, zdecydowana ich większość była przekazana na rzecz wsparcia produkcji rolnej i modernizację gospodarstw. Znacznie mniejsze środki przeznaczono natomiast na poprawę jakości życia na wsi. Gdy Polska przystępowała do Unii Europejskiej, takie ułożenie priorytetów i wynikający z niego podział środków były zasadne. Dzisiaj priorytetem zaczyna być zmniejszenie różnic w jakości życia na obszarach wiejskich i w miastach poprzez podniesienie jakości życia na obszarach wiejskich. Obecny rząd przeciwstawia wielkie metropolie reszcie kraju. Rządowy raport „Polska 2030” proponuje wspieranie rozwoju metropolii kosztem reszty kraju, licząc, że wytworzone w wielkich miastach bogactwo będzie „skapywać w dół”. Odrzucam ten sposób rozumowania. Uważam, że zadaniem państwa jest zmniejszanie różnic w jakości życia między mieszkańcami wielkich miast i reszty kraju. Różnice te są znaczące i cały czas rosną. Dotyczy to nie tylko opozycji miasto-wieś, ale również wielkie miasta-reszta kraju. Jednak to jakość życia mieszkańców terenów wiejskich szczególnie rażąco odbiega od jakości życia mieszkańców wielkich miast. Są oni dyskryminowani w dostępie do usług publicznych: edukacyjnych, opiekuńczych i zdrowotnych. Wspólna Polityka Rolna i polityka spójności przenikają się. Docelowo chciałbym, aby WPR sprzyjała rozwojowi produkcji rolnej, a polityka spójności służyła rozwojowi regionalnemu, w tym szczególnie rozwojowi obszarów wiejskich. Tylko ich przemyślane połączenie
Tagi:
Wojciech Olejniczak









