Wychodzenie z półcienia

Wychodzenie z półcienia

ZAPROSZENIE DO DEBATY: Gdy myślę lewica… Przyszłość LiD w dużym stopniu zależy od tego, czy przywódcom Partii Demokratycznej uda się pozyskać członków byłej Unii Wolności i jej sympatyków Lewica wychodzi z półcienia. Porozumienie Lewica i Demokraci (LiD) to pierwszy znaczący krok w kierunku tworzenia siły politycznej, mogącej w najbliższych wyborach parlamentarnych odegrać ważną rolę, a nawet spróbować odebrać prawicy władzę nad Polską. Wychodzenie z półcienia przyspieszył Aleksander Kwaśniewski od dnia, w którym oświadczył, że wraca do aktywnego udziału w życiu politycznym kraju. Powierzenie mu przewodnictwa Rady Programowej LiD przez przywódców partii, tworzących LiD, było decyzją, która może w niedalekiej przyszłości zmienić układ sił na scenie politycznej, zdominowanej dziś przez Prawo i Sprawiedliwość, partię egzotycznego sojuszu z Ligą Polskich Rodzin i z Samoobroną. Andrzej Lepper niedawno oświadczył, że cele, jakie wyznaczyła sobie koalicja, wymagają sprawowania władzy przez nią przez co najmniej pięć kadencji. Poniosło Leppera, ale dwóch kadencji nie można wykluczyć. A w każdym razie, LiD musi to mieć na uwadze. Aleksandra Kwaśniewskiego, jak żadnego innego polityka wywodzącego się ze środowiska lewicowego, stać intelektualnie i politycznie na przyjęcie wyzwania i zbudowanie wpływowej formacji centrolewicowej, akcentując pierwszy człon, bo tylko taka ma szansę stać się znaczącą siłą, trafiającą

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2007, 26/2007

Kategorie: Opinie