1999

Powrót na stronę główną
Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Kraj

Notes dyplomatyczny

Dziennik „Życie” na pierwszej stronie zamieścił wielki tytuł „Ambasador kłamał?”. Po czym wyjaśnił, że „ambasador Polski w Izraelu będzie miał proces przed sądem lustracyjnym”. W dalszej części „Życie” tłumaczyło, że, co prawda, ambasadorowie nie muszą składać oświadczeń lustracyjnych, ale szef naszej placówki w Tel Awiwie przez osiem miesięcy piastował funkcję wiceministra spraw zagranicznych, i wówczas wypełnił stosowną deklarację. A dziś jej wiarygodność budzi wątpliwości. „Życie” w dalszej części wykłada kawę na ławę. „Na stanowisko podsekretarza

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Jesteśmy krzywym odbiciem Zachodu

Cały czas następuje odwrót państwa od kontroli obiegu pieniędzy publicznych, wydawanie ich w pacht agencjom, które są upartyjnione, ale już całkowicie poza kontrolą opinii publicznej i rządu Rozmowa z politologiem prof. Jadwigą Staniszkis JADWIGA STANISZKIS – PROFESOR SOCJOLOGII Uczestniczka ruchu studenckiego w 1968 r., doradca Międzyzakłado­wego Komitetu Strajkowego w Gdańsku w sierpniu 1980 r. oraz Lecha Wałęsy w 1990 r. Uważana za „matkę chrzestną” AWS – to ona zaproponowała formułę Akcji i współtworzyła jej program. Dzisiaj jest jednym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przegląd poleca

Odznaczenie dla Aleksandra Małachowskiego

Setka zaproszonych gości długo oklaskami gratulowała laureatowi. 21 grudnia, we wtorek, prezydent Aleksander Kwaśniewski odznaczył Ale­ksandra Małachowskiego Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski. “Mamy przed sobą człowieka, który był podchorążym AK, który był wię­źniem radzieckich łagrów i tam zobaczył, co to znaczy totatlitaryzm, ale tam zobaczył także, co znaczy ludzka solidarność i człowieczeństwo” – mówił najwyraźniej wzruszony prezydent, wręczając nestorowi lewicy odznaczenie. Wzruszenia nie krył także Aleksander Małachowski. “Nie czuję się czło­wiekiem,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Budżet jak miś

Budżet na rok 2000 nie przyniesie rewolucji dla naszych portfeli. Ci, co mają zbiednieć, zbiednieją i nie powinni liczyć na to, że pomoc ze środków państwa pozwoli im tego uniknąć. Ci, co się bogacą, odda­dzą budżetowi tyle samo i lżej im raczej nie będzie. Można by więc powiedzieć, że budżet na rok 2000 jest, wzorem Misia z filmu Barei, budżetem na miarę naszych możliwości, a nie na miarę naszych potrzeb. To jednak przede wszystkim budżet będący wyrazem filozofii gospodarczej wi­cepremiera Leszka Balcerowicza, który uchodzi

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Zaczynamy jeszcze raz

Sylwester 1999. Szczególna data. Dzień symbo­liczny. Dla dziennikarzy “Przeglądu” i dla mnie moment wyjątkowy. Jeszcze kilka dni temu szykowaliśmy w redakcji nowy kalendarz “Przeglądu Tygodniowego” na 2000 rok. Planowaliśmy następne numery. Namawialiśmy Czytelników do prenumeraty. Mieliśmy wielkie plany i wiele nadziei na to, że nastąpi przełom w wydawa­niu tygodnika. Że wreszcie zrealizowane będą obiet­nice składane przez lata. Że będzie lepszy papier, ko­lorowy druk i promocja pisma. Zamiast tego usłyszałem, że nic

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Nareszcie król jest ubrany

Właśnie kończę „Wychowanie seksualne dla klasy wyższej, średniej i niższej”. Nic dziwnego więc, że wiele razy zastanawiałam się nad tym, czym jest pornografia. Myślałam nie tylko o swoim tekście, czy o wypisach z literatury erotycznej, dołączonych po to, by szanowni czytelnicy mogli podniecać się czymś bardziej wyrafinowanym niż kasetami, na których kobieta spółkuje z osłem (prawdziwym osłem, nie zaś… mniejsza z tym, z kim), ale i, czy raczej zwłaszcza, miałam na myśli rysunki Andrzeja Czeczota, który potrafi narysować wszystko, nawet krasnoludka

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Społeczeństwo

Kłopoty z kalendarzem

Wszystko wskazuje na to, że 1 stycznia 2000 roku będziemy obchodzić dwutysięczną rocznicę Niczego Ważnego 1 stycznia 2000 roku – ta data budzi emocje. Nie ma wątpliwości, że bardziej okrągłej nie dożyjemy. Już od kilku miesięcy specjaliści od marketingu robią wszystko, by nas przekonać, że będzie to moment wyjątkowy. Ogłaszają przełom wieków, nadejście nowej ery, nowego tysiąclecia. Wprawdzie każdy pamięta ze szkoły, że wiek XXI zacznie się za rok, 1 stycznia 2001 (wszak roku zerowego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Społeczeństwo

Po roku

Rok temu zamieściliśmy prognozę dla Polski na rok 1999 autorstwa astrologa Waldemara Galena („Saturn sprzyja Polsce”, PT nr 52/98). Ponieważ nie wszystko z jego przepowiedni się sprawdziło, zapytaliśmy dlaczego. – Nigdy nie ma gwarancji, że przepowiednia spełni się w 100 procentach. To trochę tak, jak z prognozą pogody: na podstawie zaobserwowanych zjawisk wnioskuje się, jaka będzie pogoda, ale to nie zawsze się sprawdza. Moja przepowiednia dla Polski nie dotyczyła tylko roku 1999, notabene rok astrologiczny zakończy się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Depolonizacja

Nadchodzą święta, przeto łażę po sklepach. Wszystkie pełne importowanych towarów. Na ulicach stoiska z dobrem tekstylnym z całego świata. Darmocha. Za kilkanaście złotych można kupić całkiem niezłą koszulę wyjściową. Ceny tych zagranicznych, ulicznie sprzedawanych rzeczy na ogół niskie, co dla kieszeni poszczególnych nabywców bywa korzystne, ale jest klęską dla krajowego przemysłu tekstylnego. Nic dziwnego, że stare, dobre zakłady padają rządkiem, co rodzi kolosalne bezrobocie. Podobnie zdarzyło się z naszym całkiem niezłym przemysłem elektronicznym. Padły nasze własne,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Kalendarz

Przy końcu roku, zwłaszcza zaś tak dziwacznego jak 1999 r., warto pomyśleć o kalendarzach. Kalendarz w sensie symbolicznym jest wynalazkiem dość ponurym. Jest to wynalazek nie mniej ponury niż klepsydra, która odmierza chwile, które już nigdy nie wrócą, i która z tej racji stała się też synonimem żałobnego ogłoszenia. Z tego samego powodu żargonowy zwrot „uderzyć w kalendarz” oznacza po prostu koniec tej zabawy. Co do mnie, staram się więc nie przywiązywać zbytniej wagi do kalendarza rozumianego w sposób nadmiernie symboliczny, a tym

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.